Mówi: | Michał Sadrak |
Funkcja: | analityk |
Firma: | Open Finance |
Realny zysk z rocznej lokaty wynosi mniej niż 1 proc. Coraz mniej chętnych na depozyty
Polacy przestają inwestować w depozyty terminowe, bo przeciętna oferta nie pozwala zarobić w ciągu roku nawet 1 proc. Napływ nowych środków na lokaty był w czerwcu bliski zera. Wzrost wartości ulokowanych tam środków o 550 mln zł to głównie zasługa narastających odsetek. Z drugiej strony nie widać wzrostu zainteresowania bezpiecznymi funduszami inwestycyjnymi oraz detalicznymi obligacjami Skarbu Państwa.
– Widać wyraźnie, że gospodarstwa domowe coraz mniej chętnie lokują środki na bankowych depozytach terminowych, czyli na lokatach. W czerwcu na lokatach przybyło około 550 mln, przy czym, jeśli uwzględnimy narastające odsetki od kończących się czy przedłużanych depozytów, to okazuje się, że wpłaty były wręcz symboliczne bądź wcale ich nie było. A tymczasem przez ostatnie 5-6 miesięcy widać było wyraźnie, że saldo lokat rosło każdego miesiąca o co najmniej 2 mld zł – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Michał Sadrak, analityk Open Finance.
Coraz mniejsza popularność lokat wśród Polaków wynika ze spadającego realnego zysku netto (uwzględniającego inflację i podatek od zysków kapitałowych). Zapadające w styczniu 2014 r. 12-miesięczne lokaty miały średnią rentowność na poziomie ponad 3 proc., natomiast w czerwcu – o 1 pkt proc. mniej – wynika z obliczeń Open Finance. W rezultacie w krótkim terminie niektóre konta oszczędnościowe pozwalają zarobić więcej niż lokata.
– Od stycznia obserwujemy spadek zainteresowania lokatami, to w pewien sposób jest spowodowane tym, że część klientów woli rachunki oszczędnościowe – wskazuje analityk.
Z dostępnych na rynku ofert oraz lipcowej projekcji inflacji NBP wynika, że rentowność lokat będzie w dalszym ciągu spadać. Ekonomiści NBP prognozują, że za rok średni poziom cen będzie wyższy o 1,3 proc. A zatem dostępne obecnie na rynku lokaty pozwolą osiągnąć średni realny zysk na poziomie 0,85 proc. w ciągu roku – twierdzą analitycy Open Finance. Według nich żaden bank nie oferuje obecnie depozytu terminowego, który pozwalałby zarobić realnie więcej niż 2 proc.
– Spadek zainteresowania lokatami wcale nie powoduje tego, że więcej pieniędzy płynie do funduszy, czy też rośnie sprzedaż obligacji skarbowych. Okazuje się, że w czerwcu tak samo mało pieniędzy trafiło na lokaty, jak do funduszy, nie mówiąc już o tym, że Polacy kupili niewiele obligacji skarbowych – ocenia Michał Sadrak.
Na rachunki detalicznych funduszy inwestycyjnych wpłynęło w tym czasie 0,5 mld zł, czyli niemal tyle samo, co wyniósł przyrost wartości lokat – wynika z danych Analiz Online i Open Finance. Warto podkreślić, że bezpieczne fundusze inwestycyjne już od III kwartału pozwalają zarobić więcej niż lokaty 3-miesięczne. Średnia kwartalna stopa zwrotu dla funduszy rynku pieniężnego wyniosła w II kwartale 2014 r. nieco ponad 1 proc., podczas gdy dla lokat 3M – niewiele ponad 0,5 proc.
Ryzyko inwestycyjne w przypadku funduszy rynku pieniężnego jest tylko nieznacznie większe, dlatego często są one traktowane jako substytut lokaty. Wartość środków na lokacie nie może ulec obniżeniu, tymczasem możliwe są niewielkie i okresowe spadki wyników funduszy, które inwestują w krótkoterminowe papiery wartościowe i gotówkę. Atrakcyjną alternatywą dla lokat mogą być także detaliczne obligacje skarbowe, choć i tu występuje ryzyko stopy procentowej.
– Trudno powiedzieć, że klienci mimo wszystko wolą wybierać obligacje czy fundusze zamiast lokat, ponieważ to jednak na lokatach znajduje się znacznie więcej pieniędzy – ocenia analityk Open Finance.
Jak wynika z rankingu firmy, najlepiej ocenione fundusze rynku pieniężnego pozwoliły zarobić 15-17,7 proc. w okresie trzech lat, a te z końca stawki – 9-9,5 proc. Tymczasem realny zwrot z lokat był ujemny przez wiele miesięcy 2011 i 2012 r., kiedy inflacja przez 21 miesięcy pozostawała powyżej 3,5 proc. Z badań ekonomistów BGŻ wynika, że Polacy wciąż są przywiązani do lokat i przez 10 lat struktura lokowania oszczędności praktycznie się nie zmieniła. Nie zmienia tego fakt, że akcje i obligacje dają wyższe zyski w średnim i dłuższym terminie.
– W tej chwili na depozytach w bankach jest około 556 mld zł, z czego 273 mld znajduje się właśnie na lokatach. Gdybyśmy to porównali do zadłużenia z tytułu obligacji, to okazuje się, że inwestorzy detaliczni nabyli niewiele ponad 9 mld obligacji. Natomiast jeśli chodzi o saldo aktywów funduszy inwestycyjnych detalicznych to jest to około 108 mld zł. Widać więc, że mimo wszystko depozyty królują – podsumowuje Sadrak.
Czytaj także
- 2024-07-30: Coraz mniej Polaków ćwiczy regularnie przez brak czasu i motywacji. To może pogłębiać problemy ze zdrowiem psychicznym
- 2024-07-18: Branża tytoniowa alarmuje o drastycznych podwyżkach akcyzy. Są kilkukrotnie wyższe od zaplanowanych do 2027 roku
- 2024-07-15: Rynek znów wierzy w obniżki stóp w USA po wakacjach, w Polsce się na nie nie zanosi. To zwiastuje umocnienie złotego, osłabienie dolara i wzrost cen złota
- 2024-07-19: Investors TFI: Hossa na giełdach nie skończy się przed 2026 rokiem. Wszystko będzie zależeć od trendu na Wall Street
- 2024-07-23: Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą
- 2024-07-12: Małe firmy mają utrudniony dostęp do finansowania działalności innowacyjnej. Fundusze unijne pomogą odblokować środki na takie inwestycje
- 2024-07-17: Prace nad przepisami o asystencji osobistej na ostatniej prostej. Pomoże ona zaktywizować zawodowo osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów
- 2024-07-03: Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
- 2024-06-25: Polacy wśród narodów najczęściej odwiedzających Czechy. Południowy sąsiad chce przyciągnąć więcej polskich turystów, nie tylko do Pragi
- 2024-07-03: Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Infrastruktura
![](https://www.newseria.pl/files/11111/american-public-power-association-dr3fb6dbec0-unsplash,w_274,_small.jpg)
Coraz więcej odmów przyłączenia do sieci dla źródeł OZE. Problemy ma nie tylko Polska
Według danych URE problem z rosnącą liczbą odmów przyłączenia do sieci z każdym rokiem mocno się pogłębia. – Ponad 80 GW odmów przyłączeniowych dla odnawialnych źródeł energii, które zaraportował Urząd Regulacji Energetyki za ub.r., to więcej, niż mamy w tej chwili mocy zainstalowanej w systemie, więc to jest naprawdę duża liczba – mówi Paweł Czyżak, analityk Ember. Jak wskazuje, problemy z przyłączaniem nowych mocy do sieci wynikają głównie z jej struktury wiekowej, ale dotyczą nie tylko Polski. – W regionie Europy Wschodniej infrastruktura jest starsza, mniej scyfryzowana. Duża część tej infrastruktury to jest jeszcze okres komunizmu i ona po prostu się starzeje, więc kraje takie jak Bułgaria, Czechy, Słowacja czy właśnie Polska napotykają już bariery na tyle istotne, że praktycznie nie da się przyłączać żadnych nowych mocy – mówi ekspert.
Prawo
Ostatni moment na przyjęcie standardów ochrony małoletnich w placówkach pracujących z dziećmi. Przepisy mają pomóc walczyć ze zjawiskiem przemocy wobec najmłodszych
![](https://www.newseria.pl/files/11111/sotomska-som-foto,w_133,r_png,_small.png)
15 sierpnia mija termin wprowadzenia standardów ochrony małoletnich (SOM) we wszystkich instytucjach pracujących z dziećmi. Poza oczywistymi placówkami, takimi jak szkoły, przedszkola czy kluby sportowe, obowiązek ten dotyczy także np. hoteli czy szpitali. Wdrożenie przez te instytucje odpowiednich procedur zapobiegawczych i interwencyjnych ma doprowadzić docelowo do zmniejszenia skali przemocy i nadużyć wobec najmłodszych. – Standardy ochrony małoletnich przez to, że są obowiązkowe i dotyczą tak wielu organizacji i instytucji, będą prawdziwą zmianą społeczną, o ile świadomie podejdziemy do ich przygotowania i wdrażania – podkreśla Agata Sotomska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Nauka
Polskie konsorcjum rozwija innowacyjny system serwisowania i tankowania satelitów na orbicie. To może wydłużyć czas ich eksploatacji o 20 lat
![](https://www.newseria.pl/files/11111/piap-tankowanie-foto,w_133,r_png,_small.png)
Wdrożenie systemu tankowania na orbicie okołoziemskiej umożliwi wydłużenie czasu eksploatacji obecnych satelitów nawet o 20 lat. Przełoży się to na znaczne obniżenie kosztów operacyjnych dla operatów satelitarnych, wydłuży czas wykorzystania satelitów, co w efekcie zmniejszy liczbę kosmicznych śmieci. Obecnie w Europie nie istnieje podobne rozwiązanie, jednak polskie konsorcjum intensywnie pracuje nad jego opracowaniem. Zespół PIAP Space, we współpracy z naukowcami z Łukasiewicz – ILOT, rozwija technologie umożliwiające zbliżanie i oddalanie satelitów serwisowych od serwisowanych (tzw. Rendezvous and Proximity Operations, RPO), systemy dokowania oraz transferu paliwa, które zapewniają bezpieczne i niezawodne połączenie oraz przepływ paliw.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.