Mówi: | Janusz Kowalski |
Funkcja: | wiceminister aktywów państwowych |
Reforma Kodeksu spółek handlowych jeszcze w tym kwartale może trafić do Sejmu. To największy od 20 lat projekt zmian w prawie gospodarczym
– Jeszcze w tym kwartale do Sejmu powinien trafić projekt największej jak dotąd reformy Kodeksu spółek handlowych – informuje Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych. Dokument został skierowany na Komitet Stały przy Radzie Ministrów. Największa od 20 lat nowelizacja prawa gospodarczego ma m.in. ułatwić działalność spółkom kapitałowym i zapewnić radom nadzorczym nowe narzędzia kontrolne. Po jej uchwaleniu największe polskie grupy zyskają też nowe instrumenty do bardziej efektywnego zarządzania swoimi spółkami zależnymi.
– Podstawowym celem reformy Kodeksu spółek handlowych jest uproszczenie prawa i zmiana otoczenia regulacyjnego tak, aby służył on ponad 400 tys. polskich spółek kapitałowych, a więc spółek z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjnych. Jasne i czytelne prawo gospodarcze to jest dobry partner dla polskiego biznesu. Chodzi o to, żeby przedsiębiorcy nie marnowali pieniędzy i czasu na interpretację przepisów prawnych, ale mogli się rozwijać – mówi agencji Newseria Biznes Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych, pełnomocnik rządu ds. reformy nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa.
Jak ocenia, projekt największej od 20 lat reformy Kodeksu spółek handlowych powinien trafić do Sejmu jeszcze przed końcem tego kwartału. Ministerstwo poinformowało, że równo rok po rozpoczęciu prac nad zmianami i powołaniem Komisji ds. Reformy Nadzoru Właścicielskiego dokument trafił już na Komitet Stały przy Radzie Ministrów.
– Reforma po raz pierwszy wprowadzi do polskiego porządku prawnego przepisy dotyczące zgrupowania spółek, tzw. prawa koncernowego, holdingowego. Sprawne zarządzanie holdingami – zarówno kierowanymi przez Skarb Państwa, jak i holdingami prywatnymi czy np. zespołami spółek start-upowych i gamingowych – jest ważne szczególnie w pandemii koronawirusa, kiedy mamy do czynienia z wieloma akwizycjami na rynku kapitałowym – mówi wiceminister aktywów państwowych. – To są nowoczesne przepisy znane z innych państw Unii Europejskiej, które pozwolą jeszcze szybciej rozwijać się polskim holdingom, ale również przyciągną być może nowych inwestorów ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Holandii czy Niemiec.
Reforma KSH wprowadzi po raz pierwszy definicję grupy spółek, którą będą tworzyć spółka dominująca oraz spółki od niej zależne, kierujące się wspólną strategią gospodarczą i wspólnym interesem. Do tej pory ujęte w KSH stosunki wzajemne zależności i dominacji stanowiły bowiem utrudnienie w bieżącej działalności grup kapitałowych.
– Dotąd realizowanie wspólnej strategii biznesowej w ramach całego holdingu niosło ze sobą ryzyka prawne, ponieważ zgodnie z prawem zarządy i rady nadzorcze spółek kapitałowych muszą pracować wyłącznie na rzecz swojego podmiotu. Tymczasem nie zawsze spółki córki czy spółki wnuczki będą realizować to, co jest dobre dla całej grupy. Dlatego aby móc realizować wspólną strategię biznesową, potrzebne jest oprzyrządowanie i bezpieczeństwo prawne. W praktyce jeżeli grupa zechce integrować np. kwestie dotyczące zakupów, projektów IT albo flot samochodowych, wówczas spółka matka będzie mogła wydać tzw. polecenie wiążące wszystkim innym spółkom z grupy, które będą zobowiązane realizować jej strategię – wyjaśnia Janusz Kowalski.
Reforma KSH ma m.in. wzmocnić pozycję rad nadzorczych. Zyskają one nowe uprawnienia, np. możliwość powoływania własnych, niezależnych ekspertów, którzy pomogą jej ocenić sytuację spółki i efekty strategii przyjętej przez zarząd.
– Chcemy wprowadzić do polskiego KSH instytucję doradcy, a więc osoby lub podmiotu wynajętego dla oszacowania określonej, bardzo specjalistycznej kwestii w kontekście nadzoru rady nadzorczej nad zarządem spółki kapitałowej. Przykładowo w przypadku akwizycji realizowanej na rynku międzynarodowym rada nadzorcza – wynajmując swojego doradcę – będzie mogła ocenić, czy działanie zarządu w tym obszarze jest prawidłowe. Podobnie realizując jakiś specjalistyczny projekt związany z IT, rada nadzorcza będzie mogła zakontraktować doradcę, który oceni, czy jego założenia są dobre dla spółki kapitałowej – mówi wiceminister aktywów państwowych.
Podkreśla też, że rząd wyciągnął wnioski z głośnej afery GetBacku sprzed blisko trzech lat, w której blisko 10 tys. poszkodowanych mogło stracić nawet 2,5 mld zł. Reforma Kodeksu spółek handlowych ma zawierać rozwiązania, które pozwolą na lepszy nadzór i zapobiegnięcie takim sytuacjom na przyszłość.
– Zarząd będzie zobowiązany przekazywać na bieżąco informacje o swojej działalności i planach do rady nadzorczej, która nie będzie mogła się już zasłonić tym, że czegoś nie wiedziała, o czymś nie była poinformowana. Takie działanie na pewno zwiększy efektywność nadzorów i dla inwestorów prywatnych, i dla Skarbu Państwa – mówi Janusz Kowalski.
Prace nad reformą KSH były prowadzone od lutego ubiegłego roku w ramach Komisji ds. Reformy Nadzoru Właścicielskiego we współpracy z ekspertami i przedsiębiorcami. W wyniku konsultacji publicznych do MAP spłynęło ponad 800 uwag i komentarzy. Zespoły eksperckie nadal pracują nad dalszymi zmianami, np. dotyczącymi reformy obowiązków informacyjnych spółek kapitałowych czy wykorzystania nowych technologii w prawie handlowym.
– Kiedy zapytamy przedsiębiorców i potencjalnych inwestorów o to, jakie warunki muszą być spełnione, żeby zainwestować w Polsce, to większość z nich na pierwszym miejscu wymienia jasne regulacje prawne i stabilność prawa – mówi wiceminister aktywów państwowych. – Wszelkiego rodzaju zmiany, które są korzystne dla biznesu, zostaną dobrze przyjęte przez polskich przedsiębiorców. Po konsultacjach publicznych zmieniliśmy wiele pierwotnie projektowanych zapisów. Chcemy, aby nasz Kodeks spółek handlowych był najlepszym i najnowocześniejszym tego typu dokumentem w Europie.
Czytaj także
- 2023-12-06: Zmiany unijnych traktatów będą największą reformą ustrojową w dotychczasowej historii Wspólnoty. Jednak do tego jeszcze bardzo długa droga
- 2023-12-04: Polacy w święta generują o 1/4 więcej odpadów niż zwykle. Większość z nich nie jest odpowiednio segregowana [DEPESZA]
- 2023-11-28: Stacje kontroli pojazdów w kryzysie. Stawki za badania techniczne nie były waloryzowane od 19 lat
- 2023-11-24: Polskie firmy wdrażają innowacyjne rozwiązania związane z ponownym wykorzystaniem odpadów. Takie działania wciąż jednak wymagają promocji
- 2023-11-27: W 2024 roku polska gospodarka ma przyspieszyć, ale globalne otoczenie będzie ten proces utrudniać. Wiele zależy też od decyzji nowego rządu
- 2023-11-28: Ryszard Kalisz: Przywrócenie praworządności jest możliwe w czasie jednej kadencji. Są już gotowe koncepcje i projekty
- 2023-11-24: Polski deficyt publiczny i dług niebezpiecznie szybko rosną. Dalsze wzrosty rodzą ryzyko dużego kryzysu w finansach publicznych
- 2023-11-15: Od 15 listopada ważne zmiany w prawie spadkowym. Większość rozwiązań jest korzystna dla spadkobierców i wzmacnia ochronę ich interesów
- 2023-10-31: Publikowanie wizerunku dzieci może łamać ich prawo do prywatności. Potrzebne są zmiany
- 2023-11-08: UE coraz bliżej rozwiązania problemu odpadów z opakowań. Nowe przepisy mają być przyjęte jeszcze przed końcem kadencji europarlamentu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Warto sprawdzić, czy śledź kupowany na wigilijny stół ma certyfikat zrównoważonych połowów. Sytuacja tego gatunku dramatycznie się pogarsza
– Nie wyobrażamy sobie świąt Bożego Narodzenia bez śledzia na wigilijnym stole, ale dobrze pomyśleć nie tylko o swoich przyzwyczajeniach kulinarnych, ale również o tym, jak nasze wybory konsumenckie wpływają na stan środowiska, mórz i oceanów – mówi Marta Kalinowska z Marine Stewardship Council. Wybierając rybę na świąteczny stół, warto sprawdzić, czy pochodzi ona ze zrównoważonych połowów, co poświadcza certyfikat MSC. Wskutek nadmiernych połowów sytuacja gatunku śledzia się pogarsza, a brak odpowiednich decyzji w zakresie zarządzania rybołówstwem spowodował, że ważne dla polskich przetwórców łowiska śledzi straciły certyfikaty MSC. – Jeżeli nie wiemy skąd śledź pochodzi, dobrze by było jednak zmienić przyzwyczajenia i wybrać inny gatunek – mówi Marta Kalinowska.
Prawo
Zmiany unijnych traktatów będą największą reformą ustrojową w dotychczasowej historii Wspólnoty. Jednak do tego jeszcze bardzo długa droga

Zmiany w dwóch kluczowych unijnych traktatach to temat, który od kilku tygodni budzi w Polsce kontrowersje, nie tylko wśród polityków. Parlament Europejski zaproponował w nich m.in., żeby więcej decyzji było podejmowanych większością głosów bez wymogu jednomyślności. Chce też przesunąć część obszarów do współdzielonych albo wyłącznych kompetencji UE i zmienić model funkcjonowania Komisji Europejskiej. Wprowadzenie tych zmian oznaczałoby radykalne reformy ustrojowe w Unii Europejskiej, bez precedensu w jej dotychczasowej historii. Jednak do tego jeszcze bardzo długa droga, wymagająca jednomyślnej zgody wszystkich Wspólnoty, a tej na razie nie ma. Nie ma jednak wątpliwości, że zmiany w funkcjonowaniu UE są potrzebne, choćby ze względu na jej planowane rozszerzenie.
Nauka
Ruchy tektoniczne w ciągu 250 mln lat doprowadzą do ekstremalnego wzrostu temperatury. Większość ssaków wyginie, a los człowieka zależy od rozwoju technologii

Za 250 mln lat na Ziemi powstanie jeden ogromny, pustynny superkontynent, na którym panować będą skrajnie wysokie temperatury, a ilość dwutlenku węgla w atmosferze może być dwukrotnie większa niż obecnie. Takie wnioski płyną z symulacji przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego. Dla większości ssaków będzie to oznaczać zagładę. Łatwiej do zmiany temperatur przystosują się natomiast gady. To, czy ludzkość przetrwa, ma zależeć od tego, na jakim etapie rozwoju będzie wtedy cywilizacja.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.