Mówi: | Marta Olczak-Klimek |
Funkcja: | radca prawny, partner |
Firma: | Kancelaria OKW |
Reforma unijnego rynku cyfrowego coraz bliżej. Największe platformy internetowe mają cztery miesiące na dostosowanie się do zmian
Akt o usługach cyfrowych (DSA) i akt o rynkach cyfrowych (DMA), czyli dwa filary unijnej reformy internetu, mają ukrócić dominację cyfrowych gigantów i zapewnić transparentność ich działania, zwiększyć ochronę użytkowników i stworzyć bardziej konkurencyjne, sprawiedliwe warunki funkcjonowania na rynku cyfrowym. Przyczynią się też do bardziej efektywnej walki z dezinformacją i fake newsami. – Wejście w życie tych przepisów zostało podzielone, a cyfrowi giganci są zobligowani do stosowania nowego pakietu regulacyjnego już od pierwszej połowy 2023 roku. Natomiast pozostali użytkownicy oraz uczestnicy rynku internetowego będą zobligowani do dostosowania swojej działalności od 2024 roku – mówi radca prawny Marta Olczak-Klimek.
– Ogromny pakiet regulacyjny, czyli dwa rozporządzenia, DSA – akt o usługach cyfrowych – i DMA – akt o rynkach cyfrowych, ma kompleksowo uregulować wszystkie kwestie związane z usługami w internecie, z ochroną praw osób, o których informacje są zamieszczane w sieci, jak również poprawą konkurencyjności na tym rynku. One są wymierzone głównie w cyfrowych gigantów, na których nakładane są liczne obowiązki sprawozdawcze i kontrolne, a organy Unii Europejskiej będą miały możliwość sankcjonowania nieprzestrzegania przepisów wprowadzanych tymi nowymi regulacjami – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marta Olczak-Klimek, partner w Kancelarii OKW.
Pod koniec kwietnia Komisja Europejska przyjęła pierwsze decyzje w sprawie wprowadzanych zmian, wyznaczając 17 bardzo dużych platform internetowych i dwie bardzo duże wyszukiwarki internetowe (Bing i Google Search), które będą w pierwszej kolejności objęte nowymi wymogami w ramach DSA. Do grona gigantów zaliczono takie serwisy jak Alibaba, Amazon, Apple AppStore, Booking, Facebook, Google Maps i Play, Instagram, TitkTok czy Twitter. Przedsiębiorstwa te będą musiały w ciągu czterech miesięcy wywiązać się z nowych obowiązków wynikających z DSA. Dotyczą one większego upodmiotowienia użytkowników – muszą oni mieć możliwość m.in. rezygnacji z systemów rekomendacji opartych na profilowaniu. Kolejny obszar wymogów jest związany z mocną ochroną małoletnich – platformy będą musiały tak zmienić swoje systemy, by zapewnić wysoki poziom prywatności, ochrony i bezpieczeństwa małoletnich, a reklama oparta na profilowaniu dzieci nie będzie już dozwolona. Nowe przepisy zobowiązują internetowych gigantów do bardziej starannego moderowania treści i walki z dezinformacją.
– Dezinformacja w internecie ma bardzo duży wpływ na społeczeństwa na całym świecie i to zostało zauważone przez ustawodawcę unijnego. Akt o usługach cyfrowych reguluje te kwestie dosyć kompleksowo. Usługodawcy, czyli platformy internetowe, sklepy czy media społecznościowe, będą mieli obowiązki związane z kontrolowaniem umieszczanych treści, kwalifikowaniem ich jako nielegalne albo fake newsowe, mogące wpłynąć na opinię odbiorców, i będą zobligowani je usuwać – mówi Marta Olczak-Klimek. – Przestrzeganie tych obowiązków da im jednocześnie możliwość nieponoszenia odpowiedzialności za umieszczanie treści. Jeżeli platforma cyfrowa zareaguje szybko, usunie treść, poinformuje o tym osobę, która ją umieściła, sama zwolni się z odpowiedzialności.
Platformy muszą zawierać mechanizm umożliwiający użytkownikom łatwe zgłaszanie nielegalnych treści, a im samym – szybkie reagowanie na powiadomienia.
– Użytkownicy będą musieli być poinformowani, co się dzieje z ich zgłoszeniem oraz jaki jest efekt tego zgłoszenia – podkreśla radca prawny w Kancelarii OKW. – To będą właśnie obowiązki nałożone na usługodawców internetowych, co w moim odczuciu bezpośrednio wpłynie na dynamikę walki z fake newsami i dezinformacją w internecie.
Akt o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act) ma na celu przede wszystkim rozbicie monopoli wielkich platform internetowych, o dominującej pozycji na rynku, określanych w DMA mianem „strażników dostępu” (gatekeepers). Nowa regulacja nałoży na nich szereg zakazów i nowych obowiązków, w tym m.in. zakaz łączenia danych osobowych z różnych swoich serwisów i zewnętrznych źródeł bez zgody użytkowników i zakaz preferencyjnego traktowania własnych usług. Użytkownicy nie będą też zmuszani do łączenia różnych usług z oferty cybergigantów ani do logowania się za pomocą tego samego konta do różnych serwisów, a rezygnacja z używania podstawowych usług (np. Gmaila czy Messengera) powinna być równie łatwa i intuicyjna jak zapisanie się do nich.
Jak wyjaśnia Fundacja Panoptykon, akt o usługach cyfrowych (DSA – Digital Services Act) i akt o rynkach cyfrowych (DMA – Digital Markets Act) stanowią dwa filary dużej, unijnej reformy, która ma na celu przebudowę internetu zdominowanego w tej chwili przez cyfrowych gigantów, które zaczęły narzucać własne zasady zarówno przedsiębiorcom, jak i użytkownikom. Ich model biznesowy opiera się na ciągłej obserwacji i analizie zachowań konsumentów korzystających z pozornie darmowych usług, żeby móc profilować, precyzyjnie dobierać poszczególnym osobom reklamy i inne treści tak, aby jak najdłużej zaangażować ich uwagę i wpłynąć na podejmowane decyzje konsumenckie, polityczne etc. Wielkie platformy w arbitralny sposób cenzurują treści i decydują o tym, jakie materiały są przez algorytmy podbijane, a jakie przepływają niezauważone. Pomimo wielu przegranych spraw i kar liczonych w miliardach euro żadna z nich nie przebudowała swojego modelu biznesowego, ograniczając się tylko do punktowych korekt.
Drugim powodem nowych regulacji jest też fakt, że wcześniej usługi cyfrowe były w pewnym zakresie regulowane już ponad 20-letnią dyrektywą o handlu elektronicznym (dyrektywa 2000/31/WE), która nie przewidywała jednak szybkiego rozwoju platform czy mediów społecznościowych. Tymczasem ostatnie lata pokazały, jak duży wpływ na społeczeństwo mają treści przez nie przekazywane.
– Obszar internetu w Unii Europejskiej jest już od 2000 roku uregulowany dyrektywą o usługach elektronicznych, natomiast szczegóły jej stosowania były niestety pozostawione państwom członkowskim, które borykały się z szeregiem problemów w tym zakresie – mówi Marta Olczak-Klimek.
Nowe regulacje mają pełnić funkcję kodeksu świadczenia usług w sieci i przyczynić się do stworzenia wszystkim podmiotom bardziej konkurencyjnych, sprawiedliwych warunków funkcjonowania na rynku cyfrowym. Z drugiej zaś strony mają też zapewnić większą niż obecnie ochronę użytkowników internetu i zwiększyć ich prawa w relacjach z cyfrowymi gigantami. Eksperci wskazują, że nowe przepisy będą stanowić rewolucję ze skutkami porównanymi do wejścia w życie rozporządzenia RODO sprzed sześciu lat.
– Wejście w życie i obowiązywanie tych przepisów zostało podzielone, a cyfrowi giganci, mówiąc generalnie, są zobligowani do stosowania nowego pakietu regulacyjnego już od pierwszej połowy 2023 roku. Natomiast pozostali użytkownicy oraz uczestnicy rynku internetowego będą zobligowani do dostosowania swojej działalności od 2024 roku – mówi radca prawny w Kancelarii OKW.
DSA przewiduje także ogólnoeuropejską strukturę nadzoru. Komisja Europejska jako organ nadzoru wyznaczonych platform i wyszukiwarek będzie w tym celu ściśle współpracować z koordynatorami ds. usług cyfrowych. Te organy krajowe muszą zostać ustanowione przez państwa członkowskie do 17 lutego 2024 roku. Do tego dnia także wszystkie pozostałe platformy internetowe muszą się dostosować do obowiązków wynikających z aktu.
Czytaj także
- 2024-03-14: M. Boni: Potrzebujemy planu wdrożenia nowego aktu o sztucznej inteligencji. To może być zadanie polskiej prezydencji w UE
- 2024-03-05: Zanieczyszczenie światłem zagrożeniem dla zdrowia ludzi i stanu środowiska. RPO chce wprowadzenia regulacji dotyczących korzystania ze sztucznego światła
- 2024-03-05: Uzależnienie od ekranów i gier dotyczy nawet małych dzieci. Profilaktyka potrzebna jest już od najmłodszych lat
- 2024-02-20: Unijny akt o usługach cyfrowych obowiązuje od soboty. KE informuje o pierwszym wszczętym postępowaniu przeciwko TikTokowi
- 2024-02-29: Prace nad unijnym AI Act na finiszu. W kwestii regulacji sztucznej inteligencji USA czy Chiny nie podążą ścieżką Europy
- 2024-02-14: Kwestie klimatyczne coraz bardziej obecne w strategiach firm. Część z nich wyprzedza nawet unijne regulacje
- 2024-02-16: Tegoroczne wybory na świecie pod ostrzałem dezinformacji i deepfake'ów. Badacze z USA przygotowali mapę źródeł szkodliwych treści
- 2024-02-27: Konsumenci kojarzą olej palmowy głównie z degradacją środowiska. Niewiele wiedzą o jego certyfikacji
- 2024-02-01: Europejska Prokurator Generalna: Nie jesteśmy obcą instytucją. Po przystąpieniu Polski do EPPO dochodzenia będą prowadzone w oparciu o prawo krajowe i przed miejscowymi sądami
- 2024-02-05: Polacy przechodzą przyspieszony kurs inwestowania, ale wciąż niewiele wiedzą o rynku kapitałowym. Wypadają pod tym względem gorzej niż Czesi i Słowacy
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Sieci handlowe i producenci żywności wycofują jaja z chowu klatkowego. Już co trzecie opakowanie jaj pochodzi z chowów alternatywnych
Niemal 75 proc. Polaków negatywnie ocenia hodowlę klatkową. Podobny odsetek uważa, że firmy powinny publicznie informować o postępach w wycofywaniu jaj klatkowych. W ślad za rosnącą świadomością społeczną firmy coraz częściej rezygnują ze sprzedaży jaj od kur w klatkach. Do końca 2023 r. 161 firm działających w Polsce, w tym wszystkie największe sieci sklepów, zobowiązało się wycofać jaja klatkowe, a ponad 39 proc. z nich wdrożyło już swoje zobowiązania w życie – wynika z raportu Stowarzyszenia Otwarte Klatki i Fundacji Alberta Schweitzera.
Handel
Związek Przedsiębiorców Ukraińskich: Granica musi być odblokowana bezwarunkowo. Dopiero wtedy możemy przystąpić do negocjacji
– Protesty polskich rolników mają duży składnik emocjonalny, a na zamieszaniu korzysta Rosja – uważa dyrektor wykonawcza Związku Przedsiębiorców Ukraińskich Kateryna Glazkova. Przekonuje, że granica musi być odblokowana bezwarunkowo i dopiero wtedy można przystąpić do konstruktywnej rozmowy i negocjacji. Na obecnej sytuacji tracą ukraińskie przedsiębiorstwa, w tym przemysł obronny. Blokady szlaków komunikacyjnych z przyjaznym krajem, jakim jest Polska, są określane za naszą wschodnią granicą mianem „katastrofy”.
Ochrona środowiska
Sprzedaż pomp ciepła spadła o 1/3. Branża liczy na odbicie dzięki aktywnej polityce rządu
Ubiegły rok nie był udany dla branży urządzeń grzewczych – przyznaje Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). Sprzedaż w tym sektorze spadła o ponad 30 proc., a w przypadku domów jednorodzinnych o około 40 proc. Prezes zarządu tej organizacji liczy na aktywną politykę rządu. Wśród możliwych rozwiązań wymienia m.in. wprowadzenie specjalnej taryfy dla pomp ciepła oraz obniżenie VAT–u na energię elektryczną. Ocenia, że przy sprzyjających okolicznościach sprzedaż pomp ciepła w 2024 roku może wzrosnąć o 20 proc.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.