Newsy

Już 100 największych miast współpracuje na rzecz poprawy jakości powietrza. W ciągu 5–8 lat zanieczyszczenia zostaną zredukowane

2018-12-17  |  06:30
Mówi:Kamil Wyszkowski, dyrektor generalny, Global Compact Polska

Piotr Arak, Polski Instytut Ekonomiczny

Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych, Philips Healthcare

  • MP4
  • Polepszenie jakości powietrza w Polsce może zmienić Program SDG-11 – Zrównoważone miasta. Podczas Szczytu Miejskiego „Miasta dla klimatu” w Katowicach Deklarację Katowicką podpisało 20 polskich miast. Wraz z nowymi członkami w sieci NAZCA jest już sto polskich miast. Największe miasta w Polsce zadeklarowały konkretne działania na rzecz poprawy jakości powietrza. Aż 19 z 20 miast Europy najbardziej zatrutych rakotwórczym benzo(a)pirenem leży w Polsce, a zanieczyszczenie powietrza przyczynia się do ponad 45 tys. przedwczesnych zgonów wywołanych przeważnie przez choroby układu krążenia oraz układu oddechowego.

    Poprawa jakości powietrza w Polsce jest celem Programu SDG 11 – Zrównoważone miasta. Finał kampanii przypadł na Szczyt Klimatyczny (COP 24) w Katowicach. Podczas zainaugurowanego w ubiegłą środę w Katowicach Szczytu Miejskiego „Miasta dla klimatu”.

     W ramach szczytu miejskiego, tzw. Urban Summit NAZCA Platform przyjęliśmy 100 polskich miast do sieci NAZCA. Wszystkie największe miasta w Polsce zadeklarowały konkretne działania na rzecz poprawy jakości powietrza, a my będziemy odpytywać i sprawdzać, czy te działania realizują –zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Kamil Wyszkowski, dyrektor generalny Global Compact Polska. – Statystyki wyglądają bardzo źle. Ostatni raport WHO wskazuje, że na 50 najbardziej zanieczyszczonych miast europejskich 36 to miasta w Polsce. Z powodu niskiej jakości powietrza w Europie umiera przedwcześnie 500 tys. osób, w Polsce jest to około 45 tys. To jest mniej więcej populacja Krosna czy Kołobrzegu, co roku tracimy więc jedno duże miasto – dodaje.

    Dbanie o czyste powietrze to nie tylko zadanie miast, lecz także samych mieszkańców. Zacząć można od małych kroków we własnym domu czy zmiany codziennych nawyków.

    Według badań WHO powietrze w zamkniętych pomieszczeniach może być nawet od 2 do 5 razy bardziej zanieczyszczone niż to na zewnątrz. Zła jakość powietrza jest przyczyną powstawania szkodliwego dla zdrowia syndromu chorego budynku (SBS). Już w 1984 r. WHO informowało, że syndrom SBS występuje aż w 30 proc. nowych i odnawianych budynkach na świecie. Warto zatem wietrzyć pomieszczenia, ale tylko w momencie, gdy stężenie smogu jest możliwie najniższe. Również odpowiednia roślinność ma korzystny wpływ na powietrze w mieszkaniu. Co więcej, warto także inwestować w dobre rozwiązania techniczne, takie jak oczyszczacze – wymienia Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych w firmie Philips, będącej partnerem raportu „Zrównoważone miasta. Poprawa jakości powietrza w Polsce”.

    Jeszcze w 2016 roku na liście 50 najbardziej zanieczyszczonych miast znalazło się 33 polskich. W najnowszym raporcie Światowej Organizacji Zdrowia jest ich już 36 i co istotne – 8 nowych. Pod względem zatrucia rakotwórczym benzo(a)pirenem sytuacja wygląda jeszcze gorzej – na 20 najbardziej zatrutych miast 19 leży w Polsce. Z ponad 45 tys. przedwczesnych zgonów spowodowanych właśnie niską jakością powietrza, ponad 40 proc. (19 tys.) jest wywołanych przez zanieczyszczenia emitowane w wyniku ogrzewania niskiej jakości paliwami stałymi lub odpadami domów mieszkalnych z sektora komunalno-bytowego – podaje raport Global Compact „Zrównoważone miasta. Poprawa jakości powietrza w Polsce”.

     Osoby, które ciężko chorują z powodu niskiej jakości powietrza, sięgają już setek tysięcy. One znacząco wpływają na obciążenie systemu ochrony zdrowia, bo dotyczą wysokokosztochłonnych procedur medycznych związanych z leczeniem chorób nowotworowych, zawałów, udarów, niedowładów, chorób górnych dróg oddechowych, atopowego zapalenia skóry, alergii. Nie opłaca się nie przeciwdziałać niskiej jakości powietrza, trzeba robić to sprawnie i szybko, ponieważ wtedy poprawiamy kondycję zdrowotną społeczeństwa. Inaczej każdy w Polsce będzie żył o 12 miesięcy krócej – przekonuje Kamil Wyszkowski.

    Problemem jest zwłaszcza ogrzewanie domów niskiej jakości paliwami. Z ok. 5 mln domów jednorodzinnych w Polsce blisko 70 proc., czyli 3,5 mln, jest ogrzewanych za pomocą kotłów węglowych. Zwykle są to proste urządzenia, które nie spełniają standardów emisyjnych.

    – Jakość powietrza w naszym przemysłowym kraju pogorszyła się i to znacząco, ze względu na jakość użytkowanych paliw przez gospodarstwa domowe, a także zaniechania z lat poprzednich dotyczące norm emisji przemysłowych. Chodzi także o sposób, w jaki zachęcamy prywatnych użytkowników do tego, żeby korzystali z biomasy czy bardziej ekologicznych, mniej emitujących szkodliwe substancje do powietrza, metod ogrzewania własnych domów – wskazuje Piotr Arak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

    Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami wskazuje, że ponad połowa (53 proc.) unoszących się w powietrzu pyłów pochodzi z gospodarstw domowych. Szczególnie rakotwórczy jest benzo(a)piren, a za blisko 87 proc. tego związku odpowiadają właśnie domy. Konsekwencje to nie tylko zanieczyszczone powietrze, lecz także dostanie się szkodliwych pyłów do ziemi.

     PM2.5, PM10, wraz z benzo(a)pirenami, innymi substancjami toksycznymi opada do gruntu, a jeżeli ktoś jeszcze na tym gruncie uprawia sałatę, szpinak, jabłka, które potem jemy, to niestety wszystko to trafia także do naszych żołądków, później do naszego krwiobiegu. Zatruwamy się powoli tylko z powodu zjadania żywności, która jest zwyczajnie zanieczyszczona, najczęściej metalami ciężkimi – mówi Kamil Wyszkowski.

    Sytuację ma pomóc zmienić rządowy program Czyste Powietrze, który z założenia ma poprawić efektywność energetyczną i zmniejszyć emisję pyłów z jednorodzinnych budynków mieszkalnych. Budżet programu na lata 2018–2028 dla całego kraju sięga 103 mld zł, przy czym 63,3 mld zł trafią na dofinansowania, a pozostała kwota na niskoprocentowe pożyczki. Szacuje się, że dzięki temu termomodernizacje przejdzie nawet 4 mln domów.

    – Ten program teraz trzeba wdrożyć. Jeżeli to się zdarzy szybko, w ciągu 5–8 lat odczujemy różnicę w jakości powietrza – ocenia Kamil Wyszkowski.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Kongres MOVE

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

    Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

    Ochrona środowiska

    Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

    Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

    Prawo

    Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

    Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.