Newsy

Minister rolnictwa: Mamy wielką suszę hydrologiczną. Od sierpnia uruchamiamy program nawodnień w rolnictwie wart 1 mld zł

2019-06-14  |  06:30
Mówi:Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi

dr hab. Zbigniew Karaczun, Katedra Ochrony Środowiska, SGGW

  • MP4
  • Połączenie coraz częstszych okresów wysokich temperatur i niewielkich opadów powoduje, że susza dotyka kraj co roku. Bardzo złą sytuację ogólną pogarszają dodatkowo bezśnieżne zimy oraz suche jesienie. Już teraz susza dotknęła w Polsce osiem województw, w niektórych regionach plony mogą być nawet o kilkadziesiąt procent niższe. W sierpniu zostanie uruchomiony nowy program nawodnień w rolnictwie. Skorzystają na nim gminy najbardziej poszkodowane przez suszę w ostatnich latach – zapowiada Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

    – W Polsce nie ma od wielu lat sytuacji bezpiecznej w zakresie zasobów wody. Brakuje wody w Polsce, jej poziom w glebach się obniża. Natomiast w tym roku ostatnie deszcze właściwie proces tej postępującej suszy powstrzymały. Drżę, żeby nie utrzymały się przez dwa tygodnie, czy krócej, czy dłużej, bardzo wysokie temperatury, które powodują zwiększenie ewapotranspiracji, bo wtedy susza może się rzeczywiście bardzo wyraźnie pokazać – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

    System Monitoringu Suszy Rolniczej podaje, że w okresie od początku kwietnia do końca maja suszę rolniczą stwierdzono w ośmiu województwach. Najgorsza sytuacja jest na terenie Pojezierza Lubuskiego, na Równinie Kutnowskiej czy na Pobrzeżu Szczecińskim. Zagrożone są przede wszystkim zboża jare, ozime oraz uprawy truskawek. Jeśli jednak wysokie temperatury będą się utrzymywać, a opady będą niewielkie, to susza będzie się pogłębiać i obejmie znacznie więcej regionów.

    – Są takie obszary w naszym kraju, gdzie deszcz nie padał już dłużej niż miesiąc. Natomiast w dużym stopniu także zależy od gleb, jeżeli gleby są piaszczyste, z małą ilością substancji humusowej, znacznie szybciej wysychają i znacznie bardziej naraża to plon rolniczy. Natomiast dramat jest w całej Polsce, my w zeszłym roku mięliśmy bardzo wielką suszę, mówi się o suszy stulecia. Bardzo mocno obniżył się poziom wód gruntowych, mieliśmy bezśnieżną zimę, w związku z tym nie było tej dostawy wody do zasobów wód gruntowych, mamy znaczące obniżenie się poziomów wód gruntowych w wielu regionach Polski – tłumaczy dr hab. Zbigniew Karaczun, Katedra Ochrony Środowiska SGGW w Warszawie.

    Z danych FreeMeteo.pl wynika, że w kwietniu w części regionów spadło zaledwie 1,7 mm – to tyle, ile średnio pada na obszarach pustynnych. Dodatkowo dzięki ocieplaniu klimatu znacznie łagodniejsze są zimy – brak śniegu sprawia zaś, że do gleby dostaje się znacznie mniej wody. Już teraz obserwuje się zanikanie największego dorzecza Warty – Noteci, cofnięcie się brzegu Jeziora Wilczyńskiego o kilka metrów. W Puszczy Białowieskiej obniżenie poziomu wód gruntowych powoduje stopniowe wymieranie świerku. Same opady sytuacji nie poprawią.

    – Mamy wielką suszę hydrologiczną, ucieka nam woda gruntowa. Nie potrafimy zatrzymywać wody. Dramatycznym pomysłem jest betonowanie polskich rzek, budowanie autostrad rzecznych, bo to jeszcze bardziej przyspieszy spływ wód. Pilnie potrzebujemy programu małej retencji, retencji na terenach wiejskich, odbudowania małych zbiorników wodnych, odbudowywania małych terenów podmokłych czy w ogóle jakby terenów podmokłych, utrzymywania zadrzewień śródpolnych, bo to są wszystko zbiorniki retencyjne. Bez tego polskie rolnictwo naprawdę czeka dramat – przestrzega Zbigniew Karaczun.

    Ekolodzy już od lat alarmują, że pustynnieje województwo łódzkie. Dokument opracowany przez Ministerstwo Środowiska „Polityka ekologiczna państwa 2030” wskazuje, że według szacunków na 90 proc. terytorium województwa już teraz istnieje ryzyko zagrożenia wystąpienia opadów poniżej 400 mm rocznie. Stale zagrożone suszą,oprócz łódzkiego, są także obszary Kujaw czy pojezierzy Dobrzyńskiego i Chełmińskiego.

    Z powodu suszy ceny niektórych warzyw i owoców wzrosły o kilkaset procent w ciągu roku. Cierpią też rolnicy – części upraw może już nie dać się uratować, dlatego resort rolnictwa zapowiada nowy system wsparcia.

    – Od sierpnia uruchamiamy nowy program nawodnień w rolnictwie, na razie jest na to 400 mln przeznaczone, cała pula to miliard złotych. Muszę zacząć od tych gmin, które były najbardziej dotknięte suszą w kolejnych latach i taki raport na podstawie danych Younga jest przygotowywany, tam będziemy dofinansowywali nawodnienia w gospodarstwach rolnych. Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej od przyszłego roku uruchamia bardzo duży program dużej retencji w Polsce, która również będzie przydatna dla obszarów wiejskich – podkreśla an Krzysztof Ardanowski.

    Zgodnie z zapowiedziami w pierwszej kolejności wsparcie mają otrzymać gminy, które były najbardziej poszkodowane przez suszę w ostatnich latach.

    Z kolei Program Rozwoju Retencji to pierwszy w historii kompleksowy program, który ma zwiększyć retencjonowanie wody w Polsce oraz minimalizować skutki powodzi i suszy. Cały program o szacunkowej wartości 12 mld zł ma zwiększyć współczynnik retencji wód w Polsce z obecnych 6,5 proc. do 15 proc.. Plan ma obejmować wiele elementów, m.in. zbiorniki retencyjne, retencję naturalną, hydroenergetykę czy meliorację.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie

    Zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego na świecie wymaga znaczących zmian w systemie rolniczym – ocenia think tank Żywność dla Przyszłości. Tym bardziej że niedługo liczba ludności globalnie się zwiększy do 10 mld. Zdaniem ekspertów warunkiem jest odejście od rolnictwa przemysłowego na model rolnictwa regeneratywnego, opartego na równowadze przyrodniczej. To obejmuje także znaczące ograniczenie konsumpcji mięsa na rzecz żywności roślinnej.

    Ochrona środowiska

    Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje

    W trakcie procedowania jest obecnie rządowy projekt tzw. ustawy odległościowej, który ostatecznie zrywa z zasadą 10H/700m i wyznacza minimalną odległość wiatraków od zabudowań na 500 m. Kolejna liberalizacja przepisów ma zapewnić impuls dla sektora, przyspieszyć transformację energetyczną i przynieść korzyści lokalnym społecznościom. Branża liczy także na usprawnienie i skrócenie procedur planistycznych i środowiskowych, które dziś są barierą znacznie wydłużającą czas inwestycji w elektrownie wiatrowe na lądzie.

    Transport

    Część linii lotniczych unika wypłacania odszkodowań za opóźnione lub niezrealizowane loty. Może im grozić zajęcie samolotu przez windykatora

    Mimo jasno sprecyzowanych przepisów linie lotnicze niechętnie wypłacają odszkodowania za opóźnione lub odwołane loty, często powołując się na zdarzenia nadzwyczajne lub problemy z przepustowością ruchu lotniczego. Wielu konsumentów odstępuje od dalszego postępowania, bo obawiają się żmudnych formalności. Zdaniem eksperta z kancelarii DelayFix, specjalizującej się w egzekwowaniu należnych odszkodowań, warto się ubiegać o należne rekompensaty. Ostatecznym – i skutecznym – środkiem po wyczerpaniu drogi polubownej i sądowej jest zajęcie samolotu przez windykatora.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.