Newsy

Przyroda w Europie ulega ciągłej degradacji. Do 2030 roku UE częściowo chce odwrócić ten proces

2025-01-29  |  06:20
Mówi:dr Andrzej Ginalski, kierownik zespołu morskiego, Fundacja WWF Polska
Justyna Choroś, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków

Nature Restoration Law nakłada na państwa członkowskie UE obowiązek podjęcia działań na rzecz naprawy zdegradowanych ekosystemów lądowych i morskich. Międzyresortowy zespół ekspertów już pracuje nad wymaganym w rozporządzeniu Krajowym Planem Odbudowy Zasobów Przyrodniczych, którego wdrożenie będzie wymagać m.in. szczegółowej inwentaryzacji stanu przyrody i znaczących nakładów finansowych. Choć ten proces będzie wymagający, to korzyści dla środowiska mają być ogromne.

– Potrzebujemy zmian, które wprowadza Nature Restoration Law, ponieważ środowisko przyrodnicze ulega postępującej degradacji. Dzieje się to pomimo dotychczas podejmowanych wysiłków, pomimo że mamy już pewne elementy legislacji, jak m.in. sieć Natura 2000, która przynosi pozytywne efekty, ale jest niewystarczająca do tego, żeby tę naturę utrzymać i odbudować w odpowiednim stanie – mówi agencji Newseria dr Andrzej Ginalski, kierownik zespołu morskiego z Fundacji WWF Polska.

Nature Restoration Law (NRL) – czyli unijne rozporządzenie o odbudowie zdegradowanych ekosystemów przyrodniczych – było przedmiotem długiej walki politycznej i ponad dwuletnich negocjacji. Ostatecznie Parlament Europejski przegłosował je w połowie 2023 roku, a Rada UE formalnie przyjęła tę regulację w czerwcu ub.r. To jeden z filarów Europejskiego Zielonego Ładu, którego głównym celem jest odbudowa bioróżnorodności na obszarach lądowych i morskich UE, powstrzymanie dalszej degradacji przyrody oraz wsparcie państw członkowskich w adaptacji do zmian klimatu i skutków klęsk żywiołowych.

– Nature Restoration Law uzupełnia dotychczasowe przepisy UE, takie jak dyrektywa siedliskowa i ramowa strategia morska. To jest bardzo ważne uzupełnienie, ponieważ ono dotyczy nie tylko ochrony tego, co udało nam się jeszcze zachować, ale również odbudowy siedlisk, które już zostały zdegradowane przez człowieka – mówi dr Andrzej Ginalski.

– To są horyzontalne, przekrojowe przepisy dotyczące ochrony i odbudowy zasobów przyrody – dodaje Justyna Choroś z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. – My nie mamy już czasu na to, żeby tylko chronić, my musimy naprawiać i zacząć działać szybko.

Nature Restoration Law zakłada, że do 2030 roku co najmniej 20 proc. ekosystemów lądowych i morskich w UE, a do 2050 roku – 100 proc. ekosystemów wymagających odbudowy ma zostać poddanych działaniom naprawczym. Regulacja dotyczy przy tym różnorodnych ekosystemów, w tym m.in. lasów, terenów podmokłych, rzek i jezior, obszarów rolniczych, siedlisk przybrzeżnych oraz środowiska morskiego. W każdym z nich wyznacza konkretne cele i prawnie wiążące zobowiązania dotyczące ochrony przyrody.

– W przypadku siedlisk, które są w złym stanie, Polska i inne kraje UE będą musiały do 2030 roku podjąć środki odbudowy na 30 proc. ich powierzchni – wskazuje kierownik zespołu morskiego z Fundacji WWF Polska.

Wśród ważniejszych założeń nowych przepisów jest też m.in. zobowiązanie państw członkowskich UE do posadzenia co najmniej 3 mld dodatkowych drzew oraz przywrócenia co najmniej 25 tys. km rzek o swobodnym biegu do 2030 roku, rewitalizacja mokradeł oraz przeciwdziałanie spadkowi populacji owadów zapylających i utracie miejskich terenów zielonych.

– Wbrew temu, co często się mówi, to nie jest tylko prawo o ochronie przyrody, bo zasoby tej przyrody służą nam, ludziom. Dlatego to prawo ma służyć również ludziom – podkreśla Justyna Choroś. – Ochrona przyrody jest czasem kontrowersyjna, ale cóż, bez przyrody nie ma życia, nie ma gospodarki.

Nature Restoration Law formalnie weszło w życie w połowie sierpnia 2024 roku. W ciągu 24 miesięcy od tego momentu państwa członkowskie UE są zobowiązane do opracowania Krajowych Planów Odbudowy Zasobów Przyrodniczych, które określą cele, środki i priorytety działań, a następnie przedłożenia ich Komisji Europejskiej. Kraje UE będą też zobowiązane do monitorowania i raportowania postępów w realizacji nowych przepisów. Z kolei Komisja Europejska do 2033 roku dokona przeglądu stosowania rozporządzenia i jego wpływu na sektor rolny, rybołówstwo i leśnictwo, a także jego szersze skutki społeczno-gospodarcze.

Jak ocenia ekspert WWF, wyzwaniem związanym z wdrażaniem NRL – oprócz oporów społecznych wobec niektórych działań naprawczych – może się okazać konieczność zaangażowania w to znacznych zasobów finansowych oraz przeprowadzenia szczegółowych inwentaryzacji stanu ekosystemów.

– W przypadku ekosystemów morskich powinniśmy przede wszystkim zinwentaryzować, w jakim stanie są te siedliska, które jeszcze przetrwały, a następnie podjąć decyzję, które z nich będziemy odbudowywać i w jaki sposób. Nie jest to łatwe, ponieważ działania ochrony czynnej w środowisku morskim są skomplikowane organizacyjnie i dość kosztowne. Natomiast to jest najważniejszy element całego procesu. NRL nas do tego zobowiązuje i to powinno zostać uwzględnione w krajowym planie odbudowy przyrody – mówi dr Andrzej Ginalski.

NRL powstało jako odpowiedź na alarmujące dane o degradacji środowiska naturalnego w Europie. Zgodnie z danymi unijnych instytucji, 81 proc. siedlisk w Europie jest w złym lub bardzo złym stanie, a wiele z nich ulega dalszej degradacji, ponieważ dotychczasowe działania na rzecz ochrony przyrody nie były w stanie odwrócić tej tendencji. Ponadto aż 73 proc. gruntów rolnych jest zdegradowanych, co grozi ograniczaniem produkcji żywności, a populacja owadów zapylających, które generują prawie 5 mld euro rocznej produkcji rolnej UE, w ostatnich latach znacząco spadła.

Jak podaje Komisja Europejska, koszt ekonomiczny degradacji przyrody jest bardzo wysoki i już w tej chwili spowodowane nim straty gospodarcze sięgają ok. 50 mld euro rocznie. Z kolei Europejski Bank Centralny oszacował, że w strefie euro ok. 3 mln firm (czyli 72 proc. wszystkich przedsiębiorstw w strefie euro) jest w dużym stopniu zależnych od co najmniej jednej usługi ekosystemowej (czyli powiązanej ze środowiskiem naturalnym) w zakresie produkcji towarów lub świadczenia usług. Dlatego też dalsza degradacja i utrata funkcjonalności tych ekosystemów może spowodować krytyczne problemy dla tych przedsiębiorstw i całej europejskiej gospodarki.

– Przyroda, podobnie jak gospodarka, nie jest w próżni, to jest łańcuch naczyń połączonych. My korzystamy z zasobów przyrody. Bez ochrony siedlisk nie ma np. zapylaczy, a bez zapylaczy nie ma rolnictwa. W kraju takim jak Polska, gdzie rolnictwo jest ważną gałęzią gospodarki, po prostu nie możemy sobie na to pozwolić – podkreśla Justyna Choroś.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Handel

Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski

– Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.

Polityka

Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie ponad 134 mld euro

Instytucje UE deklarują w dalszym ciągu mocne poparcie dla Ukrainy. Łącznie w ciągu trzech lat od rozpoczęcia rosyjskiej agresji Unia i jej państwa członkowskie przeznaczyły na wsparcie walczącej Ukrainy i jej obywateli 134 mld euro, w tym ponad 67 mld euro pomocy finansowej i 50 mld wojskowej. Skala potrzeb nadal jest jednak ogromna. Tym bardziej że dalsze wsparcie ze strony amerykańskiego sojusznika stoi pod znakiem zapytania.

Transport

Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.