Newsy

Rok po pełnym wprowadzeniu ustawy śmieciowej resort środowiska zadowolony z efektów

2015-02-03  |  06:50

Od roku w całym kraju obowiązuje nowy system gospodarowania śmieciami. Z punktu widzenia resortu środowiska reforma zakończyła się sukcesem, choć pojawiły się problemy związane z monopolistyczną pozycją niektórych regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych. Ministerstwo nie planuje w tym roku kolejnych nowelizacji ustawy, ale liczy na działania ze strony UOKiK-u.

Na pewno sama idea przekazania władztwa nad odpadami samorządom okazała się dobrym pomysłem – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Janusz Ostapiuk, wiceminister środowiska. Dodaje: ‒ Dzisiaj występuje bardzo nieprzewidywalny aspekt, a mianowicie niektóre regionalne instalacje przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK), niestety, ustalają zbyt wysokie ceny za swoje usługi. W sposób nieuzasadniony podnoszą ceny za przetwarzanie odpadów.

Przekazanie gospodarowania odpadami komunalnymi do samorządów nastąpiło w całym kraju 1 lipca 2013 r. Tylko w Warszawie okres przejściowy zakończył się 1 lutego 2014 r.

Ostapiuk podkreśla, że tylko w niewielkiej części gmin pojawiły się problemy ze zorganizowaniem systemu odbioru odpadów oraz uchwaleniem stawek. W większości samorządów podjęto rozsądne decyzje dotyczące wyceny tej usługi. Jak zwraca uwagę wiceminister, z punktu widzenia systemu oraz dobra obywateli tak samo groźne były zbyt wysokie stawki, jak i zbyt niskie, które najczęściej oznaczały bardzo niską częstotliwość odbioru odpadów.

Średnie stosowane ceny są aprobowane przez ludzi. W wielu przypadkach ceny są niższe, aniżeli były w przeszłości, kiedy obywatele mieli umowę podpisaną bezpośrednio z przedsiębiorstwami – twierdzi Ostapiuk.

Innego zdania są jednak eksperci z Instytutu Sobieskiego, którzy wyliczyli w listopadzie ubiegłego roku, że po zmianie systemu gospodarowania odpadami średnie ceny za ich wywóz wzrosły średnio o 30 proc.

Te zbyt wysokie stawki to są jednak pojedyncze, sporadyczne przypadki. Myślę, że najbliższe zmiany w gminach, weryfikacje planów gospodarki odpadami i uchwał lokalnych spowodują, że te stawki będą się normalizować – zapowiada Ostapiuk.

Przyznaje jednak, że po wprowadzeniu nowych przepisów ujawnił się nieprzewidziany przez ustawodawcę problem. Dotyczy on jednak bardziej prawa konkurencji i kompetencji UOKiK-u niż ustawy, za którą odpowiada Ministerstwo Środowiska.

Ustawa nakazuje wywóz odpadów w danym regionie do lokalnego RIPOK-u. W regionach, gdzie takich instalacji jest kilka, konkurencja prowadzi do spadku cen i lepszej jakości usług. Są jednak w Polsce takie gminy, gdzie jest tylko jeden lub dwa RIPOK-i. Tam, jak przyznaje Ostapiuk, spółki zarządzające instalacjami często dyktują bardzo wysokie ceny. Prawo zabrania jednak samorządom szukania tańszej oferty w innych regionach.

Nie chcę mówić o zmowach cenowych czy celowym działaniu, bo tego jeszcze nie udowodniliśmy, ale takie przypadki występują – mówi wiceminister środowiska.

Dodaje, że pojawiła się również rywalizacja między samorządami. Gminy zakładają spółki, które walczą o zamówienie na wywóz śmieci w sąsiednich regionach. To działanie nie jest zakazane prawem, o ile odpady trafiają do właściwego RIPOK-u. Ostapiuk wyjaśnia, że samorządy niechętnie jednak godzą się na taką konkurencję ze strony sąsiadów. Nie mogą jej zakazać, ale starają się narzucać jak najbardziej niekorzystne dla nich warunki realizacji odbiorów i płatności.

Resort chce wdrożyć działania, które mają rozwiązać obydwa problemy. Będzie to się jednak działo poprzez współpracę z UOKiK-iem i rozporządzenia, a nie kolejną nowelizację ustawy. Ta ma pozostać w swoim obecnym kształcie, podpisanym przez prezydenta pod koniec 2014 r.

Nie chciałbym, żebyśmy w 2015 r. dalej grzebali przy nowelizacji ustaw okołoodpadowych, mimo że z pewnością znalazłyby się sprawy do przedyskutowania, bo życie niesie bezustanne sugestie i propozycje – mówi Ostapiuk. ‒ Bardzo bym chciał, żeby 2015 r. był okresem stabilności prawa, tym bardziej że na podstawie drugiej nowelizacji, a mianowicie ustawy o odpadach, samorządy wojewódzkie, i urzędy marszałkowskie muszą dokonać weryfikacji wojewódzkich planów gospodarki odpadami.

Jak podkreśla, weryfikacja tych planów jest warunkiem koniecznym, narzuconym przez Komisję Europejską, otrzymania unijnych pieniędzy na gospodarkę odpadami. Chodzi przede wszystkim o równomierne rozłożenie na terenie kraju instalacji do przetwarzania odpadów. Może to oznaczać, że w jednych regionach niektóre instalacje zostaną zlikwidowane, a w innych będą budowane nowe.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Rolnictwo

Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.