Mówi: | Andrzej Gajewski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | PGNiG Termika |
Sejm pracuje nad systemem wsparcia dla producentów ciepła. Pomoc może być jednak znacznie mniejsza niż dotychczas
Dziś Sejm wysłucha sprawozdania z poprawek Senatu do propozycji dotyczących systemu wsparcia dla kogeneracji, czyli równoczesnej produkcji energii cieplnej i elektrycznej. Wsparcie zostanie przedłużone, ale w przypadku niektórych producentów może być nawet o 2/3 niższe niż to wygasłe z końcem 2012 r. Zdaniem prezesa PGNiG Termika, nie zachęci to do nowych długoterminowych inwestycji. Ponadto nie wiadomo, czy nie zakwestionuje go Komisja Europejska.
– Dla producentów ciepła system wsparcia, którym zajmują się Senat i Sejm i który będzie obowiązywał do 2018 roku, nie jest motywacją do inwestycji. Proponowane wsparcie pozwoli tylko na przywrócenie produkcji w wyłączonych obecnie jednostkach gazowych i sfinansowanie niezbędnych modernizacji w jednostkach węglowych – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Gajewski, prezes PGNiG Termika.
W styczniu Sejm jednogłośnie zagłosował za przywróceniem wsparcia dla kogeneracji na dotychczasowych zasadach do końca 2018 r. Kogeneracja, czyli równoczesna produkcja ciepła i energii elektrycznej, pozwala na nawet 10-proc. oszczędność energii w porównaniu do rozdzielonej produkcji. Sprzedawcy ciepła dla odbiorców końcowych będą musieli posiadać certyfikaty pochodzenia energii z kogeneracji w odpowiedniej proporcji do ilości sprzedawanej energii. W 2012 roku system pomocy przyniósł elektrociepłowniom ponad 700 mln zł.
Gajewski ocenia, że aktualnie procedowany w Sejmie system wsparcia pozwoli jedynie na ponowne włączenie urządzeń, których dziś nie opłaca się uruchamiać, ale nie będzie stymulował do nowych inwestycji.
– PGNIG Termika dzięki temu, że system wsparcia zostanie uchwalony i wdrożony, uzyska środki finansowe na modernizację i dostosowanie instalacji do nowych, zaostrzonych wymogów środowiskowych. Szkoda, że jest to rozwiązanie na niespełna 4 lata. Inwestowanie w energetyce wymaga dłuższych okresów. Liczymy na obietnice, iż docelowo w ustawodawstwie polskim zostanie wypracowany system obowiązujący w okresie kilkunastoletnim, że obecne rozwiązanie, na swój sposób doraźne, jest początkiem prac nad systemami wsparcia, które będą obowiązywały przez 10–15 lat i będą motorem nowych inwestycji – mówi Gajewski.
Prace nad przedłużeniem systemu wsparcia jeszcze się nie zakończyły. Senat wprowadził poprawki, które mogą doprowadzić do zmniejszenia kwoty pomocy nawet o dwie trzecie, bo o tyle obniżono dolny próg możliwej pomocy: z 15 do 5 proc. Komisja sejmowa zaakceptowała poprawki Senatu.
Polski system wsparcia dla kogeneracji znalazł się pod lupą Komisji Europejskiej, która ocenia, czy nie jest to czasem niedozwolona pomoc publiczna. Dotyczy to nie tylko nowych przepisów, lecz także starych. Pojawiają się obawy, że Bruksela może nakazać zwrot wsparcia. Dlatego Gajewski uważa, że polskie prawo powinno dość wiernie opierać się na sprawdzonych przykładach z innych państw europejskich, gdzie często kwoty przeznaczane na wsparcie są zdecydowanie większe niż w Polsce.
U naszych zachodnich sąsiadów podmioty wytwarzające energię w kogeneracji mają prawo ponadto domagać się pierwszeństwa w przyłączeniu i zakupie energii wobec innych źródeł, co zapewnia stabilny rynek zbytu. W niektórych krajach, jak np. Niemczech, do ceny energii doliczany jest także tzw. dodatek kogeneracyjny.
– Jako sektor ciepłowniczy uważamy, że powinniśmy brać przykład z krajów europejskich, zwłaszcza takich, jak Niemcy, Dania czy Holandia, a nawet Węgry. Cechą wspólną dobrych i efektywnych systemów wsparcia jest długi horyzont czasowy, nawet 15-letni i zachęty do nowych inwestycji. PGNIG Termika jest największym zespołem elektrociepłowni w Unii Europejskiej. I to my w UE powinniśmy pokazywać, jaki jest trend, i dlaczego ciepłownictwo powinno być w ten sposób wspierane – apeluje Gajewski.
Czytaj także
- 2025-02-21: Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie dla Ukrainy ponad 134 mld euro
- 2025-02-11: System opieki zdrowotnej w Strefie Gazy jest zdewastowany. Ponowne dostawy pomocy humanitarnej to kropla w morzu potrzeb
- 2025-01-13: Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne
- 2024-12-27: Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2025-01-03: W Polsce brakuje ośrodków interwencji kryzysowej. Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje o zmiany w prawie i zwiększenie finansowania
- 2025-01-09: Czas oczekiwania na usługi opieki długoterminowej jest zbyt długi. Pacjenci i ich rodziny gubią się w skomplikowanym systemie
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Transport

Ryanair w tym roku obsłuży rekordową liczbę pasażerów z polskich lotnisk. Przewoźnik nie planuje otwierać połączeń z Radomia
W 2025 roku Ryanair planuje przewieźć 18,3 mln pasażerów z Polski. Nasz kraj jest w czołówce najszybciej rosnących rynków irlandzkiej linii. Największych przyrostów liczby pasażerów Ryanair spodziewa się w Krakowie czy Katowicach. Jednocześnie linia wyklucza obecnie możliwość uruchomienia połączeń z lotniska w Radomiu. – Jeżeli chodzi o infrastrukturę w centralnej Polsce, to na tę chwilę jesteśmy zaspokojeni – mówi Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz, Ryanair Group.
Transport
Europejska motoryzacja gotowa do pełnej elektryfikacji. Możliwe zmiany w unijnym prawie dotyczące zeroemisyjności

Mimo coraz częściej pojawiających się prognoz dotyczących częściowego odejścia Europy od elektromobilności Bruksela nadal pozostaje przy stanowisku, że po 2035 roku motoryzacyjny rynek pierwotny będą stanowiły wyłącznie samochody zeroemisyjne. – Nie będzie całkowitego odwrotu od elektromobilności w Unii Europejskiej. W grę wchodzi jedynie pewne poluzowanie norm i przepisów – uważa Adam Holewa, członek zarządu oraz dyrektor ds. motoryzacji w spółce Boryszew SA. Jego zdaniem przemysł motoryzacyjny na Starym Kontynencie jest gotowy do pełnej elektryfikacji.
Problemy społeczne
Na rynku nieruchomości rośnie popularność rewitalizacji. Odnowa dotyczy nie tylko zabytkowych budynków, ale też dawnych terenów poprzemysłowych

Rewitalizacja byłych terenów przemysłowych i budynków jest kluczowym aspektem zrównoważonego rozwoju miejskiego i szansą na zachowanie dziedzictwa kulturowego. Jak podkreślają eksperci Deloitte’a, prawidłowo przeprowadzona rewitalizacja może pobudzić do życia dany obszar miasta i zwiększyć jego atrakcyjność inwestycyjną. Poprawi też jakość życia mieszkańców.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.