Mówi: | Radosław Pyffel |
Funkcja: | ekspert ds. Azji i polityki międzynarodowej |
Trzeci kwartał nie był dobry dla chińskiej gospodarki. Trwający tam kryzys energetyczny może się odbić także na polskim rynku
Od tygodni na rynku chińskim trwa kryzys związany z niewypłacalnością największego lokalnego dewelopera, a także kolejnych podmiotów w branży. To mocno przekłada się na wyniki całej gospodarki Państwa Środka. Dodatkowo w przemyśle zaczyna brakować energii, co wymusza przestoje fabryk. Powodzie uniemożliwiają wydobywanie większej ilości węgla, więc Chiny chcą zwiększyć jego import. Jeśli zima w Europie i Azji będzie mroźna, to już drogie surowce mogą jeszcze podrożeć. Trwający w Chinach kryzys energetyczny może mieć poważne konsekwencje dla światowego rynku węgla i może być odczuwalny również w Polsce. Eksperci oceniają, że nie powinien on jednak wpłynąć na długofalową strategię zielonej rewolucji energetycznej w Państwie Środka.
– Gospodarka Chin przynajmniej w ostatnich miesiącach była w stosunkowo dobrej kondycji, ale ostatnie tygodnie uwidoczniły wiele kryzysów, czy to na rynku nieruchomości, czy energetyczny związany z brakiem dostaw węgla. To z kolei wiązało się z tym, że po krótkiej, kilkumiesięcznej przerwie doszło do odbicia eksportowego i zaczęło brakować energii – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Radosław Pyffel, ekspert ds. Azji i polityki międzynarodowej. – Trudno teraz cokolwiek spekulować. Cała gospodarka światowa pogrążona jest w pandemicznym kryzysie i jeśli do tego dojdą Chiny, to ogólna sytuacja globalna będzie ciężka.
W III kwartale 2021 roku produkt krajowy brutto Chin wzrósł tylko o 4,9 proc. wobec analogicznego okresu rok wcześniej, a względem poprzedniego kwartału jedynie o 0,2 proc. Ekonomiści spodziewali się spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego, ale nieco mniejszego, niż pokazały wyniki z gospodarki. Słabsze okazały się także dane o inwestycjach w aglomeracjach miejskich oraz o produkcji przemysłowej, które we wrześniu wzrosły w ujęciu rocznym odpowiednio o 7,3 proc. zamiast spodziewanych 8,0 proc. oraz o 3,1 proc. zamiast 4,5 proc. Pozytywnie zaskoczyła natomiast sprzedaż detaliczna, która była wyższa niż rok wcześniej o 4,4 proc., a nie, jak szacowano, o 3,3 proc.
– Chiny przez ostatnich kilka dekad nie przeżywały w ogóle poważnego kryzysu gospodarczego, więc 2020 rok nie był dla nich tak odczuwalny jak dla innych gospodarek. Tym bardziej uważam, że jest to niebezpieczne zjawisko i trzeba brać pod uwagę, że kiedyś taki kryzys może nastąpić – zauważa Radosław Pyffel. – A skutki mogą być dużo poważniejsze niż w państwach demokratycznych, gdzie wówczas dochodzi do rozwiązania parlamentu, nowych wyborów. Chiny nie są systemem demokracji parlamentarnej, w związku z tym wszelkie kryzysy ekonomiczne, jeśli są głębokie i poważne, to skutki społeczne i polityczne są dużo poważniejsze.
Cieniem na chińskim rynku kładzie się kilka kwestii, z których dwie wybijają się na pierwszy plan. Po pierwsze, od kilku tygodni trwa kryzys na rynku nieruchomości, związany z niewypłacalnością największego dewelopera, spółki Evergrande Group. Nie wywiązał się on już z wypłaty odsetek od obligacji, nie płaci podwykonawcom, którzy wstrzymali prace, a Chińczycy, którzy kupili „dziurę w ziemi”, protestowali pod siedzibą firmy. Wprawdzie rząd zapewnia, że sytuacja związana z ewentualnym upadkiem firmy jest pod kontrolą, ale już kolejny deweloper, Phantasia Holding, nie spłacił zobowiązań, a cały chiński rynek nieruchomości był bardzo rozgrzany i jest teraz sztucznie schładzany przez władze w Pekinie. Ponieważ sektor ten odpowiada za 30 proc. chińskiego PKB, nic dziwnego, że odbiło się to na wyniku całej gospodarki.
Kolejnym problemem jest niedobór węgla. Część fabryk w Chinach musi wstrzymywać produkcję, bo nie starcza energii elektrycznej niezbędnej do ich funkcjonowania. Jest to zresztą problem ogólnoświatowy, nie tylko chiński. Brakuje gazu ziemnego, węgla i ropy naftowej, tymczasem kraje OPEC+ nie zdecydowały się na początku października na zwiększenie produkcji ponad dotychczas zakładany plan. Magazyny gazu w Europie mają zbyt mało zapasów, a Chiny już zapowiedziały, że będą kupować węgiel w każdej ilości i po każdej cenie. Sytuacji nie poprawiają powodzie, które uniemożliwiają pracę części kopalń.
– Ceny surowców idą bardzo w górę albo stają się one niedostępne. Jeśli Chiny będą cierpieć na niedobór pewnych towarów, to będą skupować wszelkie ilości surowca. Jeśli zaczną skupować węgiel, może go po prostu zabraknąć dla innych. Może to oznaczać destabilizację rynku tego surowca, a to się dzieje przecież także w przypadku innych surowców dzisiaj – mówi ekspert ds. Azji i polityki międzynarodowej. – Jedną z wdrażanych propozycji rozwiązania tego problemu jest produkcja własnego węgla, ale on nie wystarczy, bo jest niskokaloryczny i konieczny jest jego import z Mongolii, Indonezji i Rosji. Z kolei Rosja eksportuje bardzo dużo węgla do krajów europejskich, w tym do Polski. Około 18 proc. węgla na rynku polskim pochodzi z tego kraju.
Trwający kryzys energetyczny może się przełożyć na odsunięcie w czasie harmonogramu zielonej transformacji Państwa Środka. Chiny zadeklarowały, że chcą osiągnąć neutralność ekologiczną do 2060 roku, korzystając z odnawialnych źródeł energii oraz atomu, na razie jednak ceny tradycyjnych surowców energetycznych pną się w górę. Węgiel od początku roku podrożał o ponad 170 proc., gaz o ponad 100 proc., ropa teksańska WTI o ponad 63 proc., a norweska Brent o niemal 70 proc. Eksperci twierdzą wprawdzie, że jest to ostatni triumf „brudnych” surowców i od zielonej rewolucji nie da się uciec, na razie jednak zima, o ile będzie mroźna na półkuli północnej, rysuje się w ciemnych barwach.
– Realizacja pakietu klimatycznego w Chinach jest jednak długofalowym celem, dlatego że sami Chińczycy chcą żyć w ekologicznym środowisku. Myślę, że władza chciałaby zorganizować społeczeństwo ekologiczne i rzeczywiście do tego dąży – przekonuje Radosław Pyffel. – Po drugie, pamiętajmy, że 75 proc. światowej produkcji paneli słonecznych opanowały już dzisiaj Chiny, tak że na tych zmianach klimatycznych będą zarabiać. W związku z tym są zainteresowane zieloną gospodarką, bo będzie ona im przynosić zyski. Natomiast może być podjęta jakaś próba renegocjacji. Chiny mogą na przykład poprosić o złagodzenie przyjętych założeń, czyli przesunięcie tego czasu redukcji emisji CO2 o kilka lat.
Czytaj także
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-04-11: Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
- 2025-03-28: Enea zapowiada kolejne zielone inwestycje. Do 2035 roku chce mieć prawie 5 GW mocy zainstalowanej w OZE
- 2025-03-21: Zakup używanego samochodu może być stresujący. Mimo profesjonalizacji rynku wciąż zdarzają się oszustwa
- 2025-03-11: Ponad 1,2 tys. projektów związanych z zieloną transformacją miast. BGK podpisał już umowy na 6,4 mld zł
- 2025-04-03: W najbliższych latach wzrośnie zapotrzebowanie na metale i energię. To będzie wpływać na notowania surowców
- 2025-03-26: Złoto przebiło barierę 3 tys. dol. za uncję. Sytuacja na świecie wskazuje na dalsze wzrosty cen
- 2025-03-10: Sylwia Bomba: Przez 10 lat odchudzałam się bezskutecznie. Potrafiłam codziennie biegać 15 km albo w ogóle nie jeść
- 2025-03-18: Model przewagi gospodarczej polskich firm oparty na taniej sile roboczej się wyczerpuje. Pora na konkurowanie marką i innowacją
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

PGE mocno inwestuje w odnawialne źródła energii. Prowadzi też analizy dotyczące Bełchatowa jako lokalizacji drugiej elektrowni jądrowej
Rekordowe w historii zyski Grupy PGE pozwolą na dalszą transformację energetyczną i kolejne inwestycje. Spółka planuje budowę bateryjnych magazynów energii, będzie też intensywnie rozwijać inwestycje w odnawialne źródła energii, szczególnie offshore, a także sieci dystrybucyjne. Analizuje też możliwość budowy elektrowni jądrowej w Bełchatowie. – Nasze plany to dalsza transformacja grupy zmierzająca w stronę tego, czego oczekuje od nas rynek – zapowiada Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Handel
Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów

Chaotyczna polityka celna administracji Donalda Trumpa, polegająca na zapowiadaniu, wprowadzaniu, a potem zawieszaniu ceł na różne sektory działalności i kraje, utrudnia planowanie działalności gospodarczej i inwestowanie w warunkach rosnącej niepewności. W tej sytuacji wiele firm wstrzymuje się z inwestycjami bądź gromadzi zapasy surowców i półproduktów na kolejne tygodnie działalności. Amerykańskie cła powodują wprowadzenie taryf odwetowych ze strony dotkniętych nowymi przepisami krajów. W efekcie globalny handel wyhamuje, a wraz z nimi spowolni rozwój gospodarczy.
Bankowość
Phishing największym cyberzagrożeniem. Przestępcy będą coraz częściej sięgać po AI, by skutecznie docierać do potencjalnych ofiar

Choć liczba zablokowanych przez CyberTarczę fałszywych stron internetowych wyłudzających dane spadła w ubiegłym roku z 360 tys. do 305 tys., to wciąż najczęstszym typem ataku, po jaki sięgają cyberprzestępcy, jest phishing. Ten trend prawdopodobnie utrzyma się w najbliższych latach, m.in. dlatego że sztuczna inteligencja umożliwia hakerom dużo łatwiejsze podszywanie się pod cudzą tożsamość. Choć CyberTarcza działająca w sieci Orange Polska skutecznie chroni internautów przed atakami, to wciąż jednak to właśnie człowiek jest ich głównym celem.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.