Newsy

W ślad za taniejącą od początku roku ropą naftową spadają też ceny paliw. Spodziewane są kolejne obniżki

2020-03-04  |  06:25

Od początku roku ceny ropy obniżyły się o przeszło 20 proc. Z pewnym przesunięciem czasowym zaczęły też tanieć paliwa na stacjach. Tylko w ciągu dwóch ostatnich tygodni spadły one o 10 lub nawet kilkanaście groszy na litrze. Dopóki epidemia koronawirusa nie zostanie opanowana i chińska gospodarka nie ruszy w normalnym tempie, nadpodaż ropy będzie skutkować spadkiem cen zarówno samego surowca, jak i jego pochodnych.

– Sytuacja na rynku międzynarodowym przekłada się na rynek polski, co jest optymistyczne z perspektywy kierowców, gdyż ceny paliw mogą ulegać pewnej obniżce – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jakub Bogucki, analityk rynku paliw, e-Petrol.pl. – Siłą rzeczy na Polskę oddziałują notowania międzynarodowe, a tam bardzo wyraźnie odzwierciedlają się spadki związane z sytuacją w Chinach. Zapotrzebowanie na ropę na świecie jest mniejsze, ropy jest dużo i co za tym idzie, również dotyczy to produktów ropopochodnych. Zatem ten czynnik także można wskazywać jako argument za spadkami na rynku polskim.

Od początku roku, gdy świat dowiedział się o epidemii koronawirusa w Wuhanie i całej prowincji Hubei, amerykańska ropa WTI potaniała o 25 proc., a europejska Brent o przeszło 22 proc. Są to poziomy najniższe od połowy 2017 roku. Pochodną tej przeceny są spadki cen na stacjach paliw: jeszcze w połowie lutego za litr oleju napędowego trzeba było płacić 5,12 zł, obecnie jest to 5,03 zł, a prognozy na początek marca przewidują zakres od 4,90 do 5,03 zł. Benzyna 95 ma kosztować od 4,76 do 4,89 zł (obecna średnia to 4,87 zł), zaś gaz LPG, który w ciągu ostatniego miesiąca staniał o kilkanaście groszy do 2,20 zł, wciąż ma potencjał spadku o kilka groszy w ciągu kolejnych dni.

– Myślę, że zejście jeszcze o kilka groszy jest prawdopodobne. To byłoby cały czas konsekwencją zmian, jakie mieliśmy na rynku hurtowym i półhurtowym, gdzie bardzo znaczące zmiany spadkowe są widoczne od początku roku – mówi Jakub Bogucki. – Jednak na stacjach zachodzi to zdecydowanie wolniej, można powiedzieć, że jest to odpracowywanie marż także przez właścicieli stacji czy też nie wszystkie stacje z jednakową szybkością przenoszą te spadki. Ale potencjał do tych spadków cały czas jest, więc wydaje się, że niższe ceny LPG jeszcze w najbliższych 2-3 tygodniach są jak najbardziej prawdopodobne.

Chiny są największym konsumentem ropy na świecie. Spowolnienie w chińskiej gospodarce spowodowane epidemią ograniczyło chiński popyt na ten surowiec o ponad 20 proc. W sobotę 29 lutego rządowa Chińska Federacja Logistyki i Zaopatrzenia opublikowała odczyty indeksów PMI za luty. Wskaźnik dla przemysłu  wyniósł 35,7 (oczekiwano 46), natomiast w usługach jest to 29,6 przy szacunkach 51,4. Poziom 50 punktów wyznacza granicę między rozwojem sektora a jego kurczeniem się. W dodatku są to dane oficjalne, zatem i tak prawdopodobnie zawyżone. Nic więc nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie Chiny miały powrócić do normalnego poziomu zużycia ropy. Dlatego też spotkanie 30 krajów eksporterów ropy, uczestników porozumienia o ograniczeniu wydobycia OPEC+, zostało przyśpieszone i ma się odbyć 5–6 marca. Bardzo prawdopodobna jest decyzja o dalszym ograniczeniu wydobycia. Jednak w przypadku gazu LPG to nie jedyna przyczyna spadku cen na stacjach.

– Notowania na rynkach międzynarodowych są coraz niższe, co wiąże się chociażby ze zmianami produkcji czy wysokości eksportu, chociażby z Rosji, bo to jest główny dostawca LPG, które jest paliwem przede wszystkim importowanym do Polski z kierunku wschodniego. I tutaj zmiany o charakterze logistycznym czy produkcyjnym u naszych wschodnich sąsiadów powodują obniżki także na rynku polskim – tłumaczy analityk e-Petrol.pl. – Tę średnią można też wiązać z tym, co się dzieje w Chinach, to jest oczywiście dalsza konsekwencja, która dotyczy wszystkich produktów naftowych czy ropopochodnych, ale niebezpośrednio. Zdecydowanie bardziej zmiany w Rosji, o których często nawet w Polsce nie wiemy, determinują to, jak wygląda polski rynek LPG. W najbliższym czasie można się spodziewać  dalszego ciągu spadków na rynku detalicznym.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie

– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.

Ochrona środowiska

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

Transport

Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy

W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski  strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.