Newsy

Wzrost cen przyspieszy. Rosną zamówienia i koszty produkcji

2017-02-13  |  06:50

W najbliższym czasie można się spodziewać dobrych styczniowych danych o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, zarówno ze względu na większą liczbę dni roboczych niż w styczniu 2016 roku, jak i lepszą sytuację na rynku. Zwiększony popyt i rosnące koszty produkcji mogą się przełożyć na szybszy od zakładanego wzrost cen. Zdaniem ekonomisty Jarosława Janeckiego cel inflacyjny, czyli 2,5 proc., zostanie osiągnięty dość szybko.

– Sądzę, że dwa rodzaje danych będą bardzo istotne dla inwestorów w lutym. Pierwsza grupa to dane z sektora realnego, czyli o produkcji przemysłowej i dynamice sprzedaży detalicznej – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jarosław Janecki, główny ekonomista Société Générale. – Te dane będą dosyć optymistyczne przede wszystkim z uwagi na to, że mamy do czynienia z pozytywnym efektem kalendarza. W styczniu 2017 roku były dwa dni robocze więcej niż w styczniu 2016 roku. A to oznacza, że dynamika zarówno sprzedaży detalicznej, jak i produkcji przemysłowej powinna być większa niż w ubiegłym roku.

W styczniu 2016 roku sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych wzrosła o 3,2 proc., zaś w cenach bieżących – o 0,9 proc. w ujęciu rocznym. Produkcja przemysłowa w cenach stałych zwiększyła się o 1,3 proc., a budowlano-montażowa spadła o 8,6 proc. Obecnie spodziewany jest wzrost tej pierwszej o ponad 8 proc., ta druga wciąż jeszcze będzie spadać, ale już tylko o 1 proc.

– Mamy bardzo niską bazę, punkt odniesienia. Sytuacja, jaka miała miejsce w I kwartale 2016 roku, była dosyć niekorzystna. Teraz mamy do czynienia z sytuacją nieco inną, wskaźniki wyprzedzające, wskaźnik PMI, jak również skala nowych zamówień krajowych, eksportowych oraz popyt konsumpcyjny, który jest widoczny już od kilku miesięcy w gospodarce, to wszystko zapowiada, że te dane powinny być rzeczywiście lepsze niż w ubiegłym roku – przekonuje Janecki.

Indeks PMI dla przemysłu wspiął się w styczniu do niewidzianego od prawie dwóch lat poziomu 54,8 proc., co oznacza rozwój w sektorze. Tempo wzrostu wielkości produkcji było najwyższe od niemal trzech lat, a szybkość, z jaką rosła liczba nowych zamówień, była najwyższa od lipca 2015 roku. Ten wzrost popytu w połączeniu z wyższymi cenami paliw, a więc i transportu, przełożył się jednak na wzrost kosztów produkcji, które w styczniu rosły w drugim najszybszym tempie od pięciu lat.

– Ceny producentów również będą rosły z uwagi na wzrost cen paliw. Wzrost, który notowaliśmy przez cały rok, był na tyle widoczny, że będziemy widzieć również rosnącą presję kosztową wśród producentów. Zresztą producenci od dłuższego czasu już o tym mówią – wyjaśnia główny ekonomista Société Générale. – W sytuacji dość wysokiego popytu, co oznacza, że w porównaniu z poprzednimi kwartałami łatwiej jest sprzedawać, producentom jest również nieco łatwiej podnosić ceny – mogą więc uwzględniać w nich rosnące koszty produkcji.

Wskaźniki cen produkcji sprzedanej zaczęły rosnąć we wrześniu ubiegłego roku po raz pierwszy od października 2012 r., przyspieszając w kolejnych miesiącach. W grudniu były już wyższe o 3,0 proc. od tych z grudnia 2015 roku. Coraz szybciej mają też drożeć towary i usługi konsumpcyjne, po tym, jak inflacja powróciła w grudniu, wskakując od razu na poziom 0,8 proc. W styczniu prognozowana jest na poziomie 1,7–1,8 proc. Jeśli nie zwolni, to cel inflacyjny zbliży się w mgnieniu oka.

– Rosnące koszty producentów będą się przekładać w kolejnych miesiącach na podstawowy wskaźnik inflacji CPI, który prawdopodobnie wzrośnie po raz pierwszy od wielu lat powyżej podstawowej stopy procentowej – typuje Jarosław Janecki. – Ceny konsumpcyjne będą niestety rosły, a to oznacza, że będziemy coraz bliżej 2,5-procentowego celu inflacyjnego, o którym członkowie Rady Polityki Pieniężnej cały czas mówią. Sądzę, że ten cel będzie osiągnięty dosyć szybko. I to może mieć w kolejnych miesiącach przełożenie na oczekiwania inflacyjne.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.