Mówi: | Krzysztof Witoń |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Hawe SA |
Hawe jest blisko podpisania umów na korzystanie ze światłowodów wschód-zachód
Hawe kończy budowę odcinka Sochaczew-Biała Podlaska, dzięki któremu będzie mogła zaoferować najkrótsze połączenie światłowodowe między wschodnią a zachodnią granicą kraju. Według prezesa spółki niedługo powinny zostać podpisane umowy z trzema operatorami. Obok rozwoju własnej infrastruktury, spółka kontynuuje także budowę sieci dystrybucyjnej na obszarach, gdzie występuje wykluczenie cyfrowe.
Spółka jest bliska ukończenia inwestycji, która zapewni najkrótsze połączenie światłowodowe między wschodnią i zachodnią częścią Polski. Według prezesa telekomu, jest już trzech potencjalnych klientów, którzy są zainteresowani korzystaniem z tej infrastruktury i niedługo powinno nastąpić podpisanie umów.
– Odcinek Biała Podlaska-Sochaczew oddajemy lada chwila. To da nam możliwość przekazania oferty tym, którzy oczekiwali tej inwestycji, czyli operatorom reprezentującym wschodnie obszary: Białoruś, Ukrainę, Rosję, ale także zachodnim operatorom. Na przykład dla białoruskiego Beltelecomu jest to najkrótsza droga do Frankfurtu, tam, gdzie ruch głosowy rozchodzi się po całym świecie. Co ciekawe, oferta, którą budujemy, nie tylko odnosi się do transmisji, lecz także do zakończenia ruchu głosowego, tego międzynarodowego i krajowego, w Warszawie – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Witoń, prezes zarządu Hawe.
Budowanie własnej infrastruktury to część z projektów realizowanych przez firmę. Drugą część stanowią inwestycje jako podwykonawcy dla samorządów.
– Realizujemy je dla urzędu marszałkowskiego Warmii i Mazur oraz urzędu marszałkowskiego Podkarpacia. Oba te projekty są na poziomie 0,5 mld zł netto i dotyczą budowy 2 tys. kilometrów sieci światłowodowej i dystrybucyjnej. Jest także później możliwość realizacji przyłączeń na tych terenach, które objęte są interwencją – mówi Krzysztof Witoń.
Inwestycje dla urzędów marszałkowskich są finansowane w 85 proc. przez Unię Europejską, 10 proc. wykłada Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, a pozostałą część zapewnia dane województwo. Finansowanie publiczne zdaniem prezes Hawe jest potrzebne, bo na niektórych obszarach budowa infrastruktury jest nieopłacalna dla przedsiębiorców. UE wspiera rozwój sieci światłowodowych na obszarach interwencji, ponieważ ma to służyć zwiększeniu spójności terytorialnej i społecznej.
Według zagranicznych analiz wzrost penetracji sieci szerokopasmowych w ostatniej mili (FTTH – Fiber To The Home) o 10 punktów procentowych przekłada się na dodatkowy 1 punkt procentowy wzrostu PKB. Z tego względu budowa sieci dostępowej jest obecnie priorytetem w nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014-2020. Realizowane przez Hawe projekty dla Warmii i Mazur oraz Podkarpacia w systemie zaprojektuj-wybuduj-operuj mają być oddane do użytku w 2015 r.
– W ramach projektu sieci szerokopasmowych Warmii i Mazur jest to projekt wholesale'owy, czyli hurt. To oznacza, że my będziemy podłączać do naszych punktów dystrybucyjnych operatorów lokalnych, a oni z kolei w tej drugiej turze dofinansowania z Unii Europejskiej będą budować tzw. „ostatnią milę”, czyli infrastrukturę do klienta końcowego, na obszarach białych plam i tam, gdzie te inwestycje się nie opłacają – mówi Krzysztof Witoń.
Hawe również buduje sieci FTTH, jednak w przeciwieństwie do projektów dla województw nie mają one współfinansowania ze strony UE.
– W ten sposób może paradoksalnie być taka sytuacja, że do tych miejscowości małych, oddalonych od dużych miast, FTTH trafi wcześniej niż do niektórych większych miast – podkreśla Witoń.
Czytaj także
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-15: 400 gmin w Polsce nie ma na swoim terenie apteki i sytuacja co roku się pogarsza. Samorządowcy apelują o zmiany w prawie
- 2025-04-08: Projekt unijnego budżetu po 2027 roku będzie przedstawiony w lipcu. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad nim
- 2025-04-09: Wzrost wydatków na obronność ma być priorytetem nowego wieloletniego budżetu UE. Nie będzie jednak cięć w polityce spójności
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-04: Wykluczenie cyfrowe szczególnie dotyka generacji silver. T-Mobile wystartował z darmowymi kursami z obsługi smartfona
- 2025-04-08: Przedsiębiorcy czują się pomijani w pracach nad przepisami. Narzekają na zawrotne tempo prac legislacyjnych
- 2025-03-31: W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat
- 2025-04-01: Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
- 2025-04-02: Zapobieganie cyberuzależnieniom wśród dzieci wymaga dużego zaangażowania rodziców. Zakazy nie są wystarczające
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
– Polska prezydencja skierowała oczy Europy na obronność – przekonuje Magdalena Sobkowiak-Czarnecka z KPRM. Większość europejskich państw jest zgodna, że najważniejszą kwestią jest obecnie finansowanie bezpieczeństwa i obronności. Jednym z priorytetów białej księgi w sprawie obronności europejskiej będzie Tarcza Wschód, która obejmuje umocnienia wzdłuż wschodniej i północnej granicy Polski.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Motoryzacja
Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.