Newsy

Sztuczna inteligencja pomoże w ocenie zdolności kredytowej. Dzięki analizie nowych danych na kredyt będzie mogło liczyć więcej osób

2019-05-28  |  06:25

Do oceny ryzyka kredytowego służą głównie dane o historii kredytowej, m.in. o zobowiązaniach i terminowej ich spłacie. Osoby, które wcześniej nie zaciągały kredytu, mają trudności z jego uzyskaniem. Żeby to zmienić, Biuro Informacji Kredytowej pracuje nad pozyskiwaniem i analizą innych danych, również ze źródeł zewnętrznych, takich jak media społecznościowe, przy ocenie zdolności kredytowej. Pomoże w tym sztuczna inteligencja.

– Poszukujemy sposobu na wzmocnienie naszych zasobów danych poprzez połączenie ich z innymi, zewnętrznymi źródłami informacji. Sztuczna inteligencja daje ogromne możliwości w szybkiej analizie i korelacji różnych źródeł danych i pozwala ocenić, czy dany zbiór jest dla nas interesujący, albo w drugą stronę – czy nasz zbiór danych jest interesujący dla naszego partnera. Oczywiście projekty badawcze prowadzimy na danych zanonimizowanych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Żurek, dyrektor Biura Architektury i Nowych Rozwiązań Biura Informacji Kredytowej.

Na świecie mamy już przykłady powszechnego zastosowania danych o historii kredytowej w innych obszarach. W sektorze finansowym już od kilku lat trwają badania  nowych metod oceny zdolności kredytowej klientów. W połowie ubiegłego roku amerykański Kongres przyjął ustawę (The Credit Access and Inclusion Act), na mocy której, np. dostawcy mediów, operatorzy komórkowi czy wynajmujący nieruchomości mogą przesyłać do biur kredytowych informacje o tym, czy ich klienci regulują płatności w terminie i w jakiej wysokości mają zobowiązania. To znacznie poszerza zakres danych, które służą do wyliczania zdolności kredytowej. Co istotne, mogą na tym skorzystać osoby, które w ogóle nie mają historii kredytowej albo dane na ich temat są niewystarczające, przez co mają trudności z zaciągnięciem kredytu.

 Sztuczna inteligencja może wesprzeć i usprawnić procesy biznesowe. Zwłaszcza w naszym biznesie, który zajmuje się przede wszystkim danymi, możemy poszukiwać nowych korelacji, nowych związków, szukać nowych wskaźników, które pozwolą nam lepiej przewidywać różne zachowania – wyjaśnia dyrektor w Biurze Informacji Kredytowej.

Sztuczna inteligencja pomoże wesprzeć i usprawnić procesy bezpośrednio związane z obsługą klientów, z którymi współpracuje BIK – zarówno instytucjonalnych, jak i detalicznych.

Stosujemy mechanizmy data miningu już od ponad 10 lat do oceny ryzyka kredytowego. Można więc powiedzieć, że ze sztuczną inteligencją mamy do czynienia od zawsze. Natomiast teraz chcemy rozszerzyć to na inne zastosowania, np. w obsłudze klienta, abyśmy mogli odpowiadać naszym klientom 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, żeby te procesy były automatyczne i szybkie – mówi Paweł Żurek. – Sztuczną inteligencję zamierzamy także wykorzystać do wzmocnienia Platformy Antyfraudowej BIK, wyposażyć ją w rozwiązania związane z analizą zachowań użytkowników i identyfikacją urządzeń, maksymalizować jej efektywność.

Platforma Antyfraudowa jest narzędziem udostępnionym bankom, SKOK-om i  firmom pożyczkowym, skutecznie wspiera w wykrywaniu i przeciwdziałaniu wyłudzeniom oraz zabezpiecza systemowo procesy kredytowe klientów.

Jak wskazuje PwC, branża finansowa jest jedną z tych, która najbardziej skorzysta na komercyjnym wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Autonomous Research prognozuje, że wdrożenia AI obniżą koszty funkcjonowania firm z branży finansowej o 20 proc.

Sztuczna inteligencja jest również tą technologią, która w nadchodzących latach będzie najczęściej wykorzystywana w projektach cyfrowej transformacji biznesu. W tym roku zamierza w nią inwestować 63 proc. firm globalnie i 60 proc. polskich przedsiębiorstw – wynika z ostatniego raportu Accenture Technology Vision 2019.

– Potrzebujemy praktycznych przykładów zastosowania, żeby przyśpieszyć wprowadzenie sztucznej inteligencji w biznesie. Już teraz nawet w codziennym życiu korzystamy z Google Translator, Spotify czy Google Assistant, czyli aplikacji, za którymi stoi sztuczna inteligencja. Dzięki konkretnym zastosowaniom jesteśmy w stanie wspierać rozwój AI. Uważam, że firmy powinny odważnie eksperymentować ze sztuczną inteligencją – podkreśla Paweł Żurek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.