Newsy

Koronawirus ogranicza emisje CO2. Kryzys po pandemii może jednak zepchnąć ochronę klimatu na drugi plan

2020-04-01  |  06:20

Okazuje się, że pandemia koronawirusa ma pozytywny wpływ na stan środowiska – wskazują ekolodzy. Zamykanie fabryk, ograniczenia w transporcie czy spowolnienie aktywności gospodarczej już przyczyniły się do poprawy jakości powietrza, widocznej nawet na zdjęciach satelitarnych NASA i ESA. Jak podkreśla ekspert SGGW, prof. Zbigniew Karaczun, ta poprawa jest jednak krótkotrwała i nie oznacza systemowej zmiany na lepsze. Z kolei recesja, która nastąpi po okresie pandemii, może skłonić rządy wielu państw do wspierania gospodarki kosztem polityki środowiskowej i cięcia wydatków na inwestycje proekologiczne.

– Wpływ pandemii koronawirusa na stan środowiska można uznać za pozytywny. Zmniejszenie aktywności gospodarczej, transportu lotniczego i samochodowego znacząco zmniejszyło presję działalności człowieka na środowisko przyrodnicze. Świetnie widać to np. na zdjęciach satelitarnych znad Chin porównywanych w grudniu i w lutym. Rzeczywiście Chiny były wtedy w zasadzie czystym państwem, co jest dla nich bardzo rzadkie. Wszędzie tam, gdzie rządy ogłaszają kwarantannę czy ograniczenia dla działalności ludzi, zmniejsza się wielkość emisji do środowiska, poprawia się stan jakości powietrza i wody. Jednak musimy mieć świadomość, że to jest wpływ krótkotrwały – mówi agencji Newseria Biznes prof. Zbigniew Karaczun z Katedry Ochrony Środowiska SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.

Spadek zanieczyszczenia powietrza został po raz pierwszy zaobserwowany na zdjęciach satelitarnych NASA w chińskiej prowincji Hubei, gdzie wybuchła epidemia. Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda wyliczyli, że w Chinach emisje CO2 spadły w sumie o 1/4, co mogło uratować życie 4 tys. dzieci poniżej piątego roku życia i 73 tys. osób starszych, powyżej 70 lat. To z kolei oznacza, że liczba ludzi uratowanych w ten sposób może wielokrotnie przewyższać liczbę zgonów spowodowanych pandemią koronawirusa w samych Chinach.

Dane z satelity Copernicus Sentinel-5P, który jest obecnie najdokładniejszym przyrządem do pomiaru zanieczyszczenia powietrza z kosmosu, pokazują jego spadek – zwłaszcza emisji dwutlenku azotu, również we Włoszech – podała Europejska Agencja Kosmiczna. Redukcja jest szczególnie widoczna w północnych Włoszech, co zbiega się z ogólnokrajową blokadą, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa.

Ekspert podkreśla jednak, że ta poprawa jakości środowiska naturalnego jest tylko krótkotrwała i nie oznacza systemowej zmiany na lepsze.

– Obawiamy się, że kiedy skończy się panika związana z pandemią i wrócimy do normalnej rzeczywistości po kwarantannie, wtedy być może rządy będą starały się wspierać działalność gospodarczą nawet kosztem środowiska przyrodniczego. Może się okazać, że w nadchodzących miesiącach, latach czy tygodniach będziemy emitować do atmosfery znacznie więcej – mówi prof. Zbigniew Karaczun.

Zdaniem ekspertów ograniczenia wprowadzone z powodu pandemii mogą przełożyć się na długotrwałe korzyści, gdyż wiele osób zrezygnuje z niepotrzebnych podróży, wzrośnie też znaczenie zdrowia publicznego. Z drugiej strony spodziewana recesja może skłonić rządy wielu państw do wspierania gospodarki kosztem polityki środowiskowej i cięcia wydatków związanych z inwestycjami proekologicznymi.

– To, że dziś wszyscy zajmujemy się pandemią, nie oznacza, że powinniśmy zapomnieć o zmianach klimatu. One są równie wielkim niebezpieczeństwem, które nie zniknie, kiedy ją zwalczymy. Potrzebne są równie stanowcze działania w odniesieniu do ochrony klimatu – mówi ekspert Koalicji Klimatycznej.

Jak podkreśla, pandemia koronawirusa pokazuje, że możliwa jest globalna mobilizacja polityczna i społeczna na rzecz wspólnego celu. Taka sama mobilizacja i koalicja wszystkich państw będzie też potrzebna po uporaniu się z SARS-CoV-2.

– Mam nadzieję, że ta nauczka, którą daje nam pandemia, zostanie też odniesiona do ochrony klimatu, pokaże nam, że możemy zmienić gospodarkę, dostosować ją do wymogów ochrony środowiska – mówi prof. Zbigniew Karaczun. – W Polsce, Europie i na całym świecie o 180 stopni zmieniliśmy swoje życie, dostosowaliśmy się do wyzwań, jakie stawia przed nami pandemia. To pokazuje, że zmiana jest możliwa. To powinna być nauczka dla nas wszystkich, zwłaszcza polityków, że takie działania w zakresie ochrony klimatu i środowiska są możliwe. Jeżeli na jednej szali jest nasze bezpieczeństwo, wynikające z konieczności zachowania systemu przyrodniczego, a z drugiej – krótkoterminowe korzyści finansowe, to podobnie jak w przypadku tej pandemii powinniśmy postawić na to bezpieczeństwo.

Według danych Europejskiej Agencji Środowiska  (EEA) zmniejszony ruch w miastach i ograniczenia w transporcie przekładają się na spadek zanieczyszczenia powietrza. W Mediolanie stężenie emitowanego głównie przez transport dwutlenku azotu (NO₂) spadło o 21 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej, w Barcelonie – o 55 proc., Madrycie – 41 proc., a Lizbonie – 51 proc.

Mimo to w Warszawie i wielu innych polskich miastach w ostatnich dniach utrzymywał się smog, a normy stężenia pyłów PM2,5 i PM10 były wielokrotnie przekroczone, o czym informowały m.in. Warszawski Alarm Smogowy i stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Według ekspertów taka sytuacja wynika m.in. z faktu, że nocą utrzymywały się niskie temperatury, więc mieszkańcy zaczęli grzać w swoich domach i palić w kominkach. Za smog w głównej mierze odpowiada więc ogrzewanie z tzw. kopciuchów i kominków. To sytuacja niekorzystna o tyle, że – jak zauważa stowarzyszenie Miasto Jest Nasze – pyły zawieszone stanowią podłoże, które umożliwia koronawirusowi pozostawanie w powietrzu w odpowiednich warunkach przez określony czas, od kilku godzin do nawet kilku dni.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Samorządy walczą o ustawę metropolitalną. Powstanie metropolii oznacza dodatkowe środki m.in. na walkę z wykluczeniem transportowym

O uzyskanie statusu metropolii od lat walczą m.in. Trójmiasto, Łódź czy Warszawa. Teraz miasta łączą siły i dyskutują o jednym wspólnym projekcie ustawy metropolitalnej. Choć każdy ośrodek ma inną specyfikę, wszystkie liczą, że odpowiednie przepisy na temat współpracy największych miast z okolicznymi gminami przyniosą wiele korzyści. Jednym z kluczowych obszarów, który może na tym zyskać, jest transport publiczny. Powstanie metropolii oznaczałoby dodatkowe środki na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w małych miejscowościach.

Handel

Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem

Chińskie platformy marketplace podbijają europejski rynek e-commerce, a liczba ich klientów w Europie szybko rośnie – w 2023 roku w państwach UE oraz w Wielkiej Brytanii udział konsumentów, którzy dokonali zakupów w handlu elektronicznym od chińskich sprzedawców, wynosił 40 proc. lub więcej. Działalność chińskich sprzedawców wywołuje jednak szereg zarzutów, dotyczących m.in. sposobu i zakresu zbierania danych osobowych oraz ich późniejszego wykorzystywania, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych europejskim konsumentom, sposobu ich reklamowania oraz nieuczciwych metod konkurencji, które szkodzą firmom działającym na terenie Unii. Te podkreślają, że nie boją się konkurencji z Azji, ale apelują do regulatorów o lepszą egzekucję przepisów, które powinny obowiązywać wszystkich graczy na rynku.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.