Mówi: | Bogusław Kowalski |
Funkcja: | Katedra Logistyki w Wyższej Szkole Bankowej w Bydgoszczy |
Firma: | Ekspert w Zespole Doradców Gospodarczych TOR |
Pomoc państwa to ostatnia szansa na restrukturyzację LOT-u
Pomoc publiczna dla LOT-u to ostatnia szansa na restrukturyzację przewoźnika bez ogłaszania upadłości. Bogusław Kowalski, ekspert infrastrukturalny z Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy uważa, że choć to działanie spóźnione, to wciąż jest szansa, a utrzymanie narodowego przewoźnika ma wartość dla gospodarki. Konieczne jest jednak szukanie oszczędności np. poprzez obniżenie opłat dla LOT-u na Lotnisku Chopina w Warszawie.
- Podjęto decyzje, że program restrukturyzacji będzie dotowany ze środków publicznych, ale trzeba pamiętać, że można to zrobić raz na 10 lat, a więc następnej próby już nie będzie. Później pozostanie już restrukturyzacja przez upadłość, a więc najbardziej bolesne i dla kooperantów, i dla pracowników, i dla pasażerów, i dla wizerunku firmy narzędzie tej restrukturyzacji, więc póki jeszcze można, choć i tak to już jest dalece spóźnione działanie, trzeba korzystać z tej ostatniej szansy, jaką ma LOT – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Bogusław Kowalski, pracownik naukowy Katedry Logistyki Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy i ekspert w Zespole Doradców Gospodarczych TOR.
Kowalski uważa, że LOT przeoczył moment, w którym niezbędne było cięcie kosztów. Gdy na rynku pojawili się tzw. przewoźnicy niskokosztowi, polski przewoźnik narodowy nie wykorzystał popytu na tanie loty do zdywersyfikowania oferty. Zamiast głębokiej restrukturyzacji skupił się na wyprzedaży majątku. Polskie linie lotnicze sprzedały m.in. LOT Catering, LOT Aircraft Maintenance Services zajmujący się obsługą techniczną, oraz LOT Services, spółkę obsługującą samoloty na lotnisku.
Wyprzedaż majątku nie rozwiązała jednak problemów ze zbyt wysokimi kosztami LOT-u. To doprowadziło według Kowalskiego do sytuacji, w której pomoc państwowa jest ostatnią deską ratunku. Równocześnie z głęboką restrukturyzacją linii niezbędne jest też poprawienie koordynacji pomiędzy Ministerstwem Skarbu Państwa, które jest właścicielem LOT-u, a resortem transportu, który nadzoruje Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL).
- LOT dostarcza około 40 proc. przychodów dla portu lotniczego na Okęciu. PPL od kilku lat generuje dodatni wynik finansowy, dość znaczny, natomiast LOT ujemny. Tutaj dopatrywałbym się pewnego potencjału naprawy sytuacji, lepszego wyregulowania kosztów dostępu do infrastruktury dla LOT-u, który z jednej strony poprawiłby jego sytuację finansową, być może ograniczył pomoc publiczna w tym zakresie, a na pewno poprawił jego konkurencyjność, kosztem obniżenia przychodów portów lotniczych – proponuje Kowalski. - Pamiętajmy, że infrastruktura nie jest od tego, aby przynosić wielkie dochody. Ona ma stwarzać warunki do rozwoju rynku i świadczenia usług.
Kowalski przekonuje, że utrzymanie narodowego przewoźnika ma sens jedynie wtedy, jeśli linia będzie na siebie zarabiać. Dodaje, że w tej chwili nie warto już zastanawiać się nad sensem przyznania pomocy publicznej, bo ta została już przekazana LOT-owi. Trzeba ją jednak jak najlepiej spożytkować.
- Utrzymanie LOT-u ma swoją wartość. Tego nie należy lekceważyć jako podmiotu na mapie gospodarczej. Narodowy przewoźnik to przede wszystkim miejsca pracy, to pewien potencjał inżynierski wiedzy o tym, jak zarządza się, prowadzi i uczestniczy w ruchu lotniczym – zaznacza ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy.
Zarząd LOT-u oraz MSP dzięki restrukturyzacji chcą doprowadzić do sprzedaży przewoźnika inwestorowi prywatnemu. Pomimo pojawiających się informacji o zainteresowaniu ze strony innych linii, m.in. British Airways, Turkish Airlines, Norwegiana, a ostatnio arabskich Etihad Airways, na razie nie ma żadnych potwierdzonych ofert. Zgodnie z unijnym prawem inwestorzy spoza terenu Wspólnoty nie mogą posiadać większościowego pakietu akcji w liniach lotniczych zarejetrowanych na terenie UE.
Czytaj także
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
- 2025-07-01: Rynek piwa kurczy się w I półroczu 2025 roku. Zła pogoda w maju przyniosła 12-proc. spadek sprzedaży
- 2025-06-18: Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł
- 2025-07-09: Zapotrzebowanie na pomoc humanitarną drastycznie rośnie. Jednocześnie są coraz większe problemy z jej finansowaniem
- 2025-06-17: Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]
- 2025-06-06: Qczaj: Moja siostra przeszła załamanie psychiczne. Dźwigamy na swoich barkach bardzo dużo i czasami po prostu nie mamy już siły
- 2025-07-03: Otyłość nie wynika z braku samodyscypliny czy lenistwa. Ta poważna choroba niesie ze sobą 200 różnych powikłań
- 2025-05-23: Zespół Kombii: W tym roku świętujemy 50-lecie naszej współpracy. Jesteśmy nadal w tym zawodzie z miłości do muzyki i do naszych fanów
- 2025-05-15: Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
- 2025-04-30: W połowie maja pierwszym pakietem deregulacyjnym zajmie się Senat. Trwają prace nad drugim pakietem
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Grupa nowych biednych emerytów stale się powiększa. Ich świadczenie jest znacznie poniżej minimalnej emerytury
Przybywa osób, które z powodu zbyt krótkiego czasu opłacania składek pobierają emeryturę niższą od minimalnej. Tak zwanych nowych biednych emerytów jest w Polsce ok. 430 tys., a zdecydowaną większość grupy stanowią kobiety – wskazują badania ekspertów Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. W ich przypadku krótszy okres składkowy zwykle wynika z konieczności opieki nad dziećmi lub innymi osobami w rodzinie. Wśród innych powodów, wymienianych zarówno przez panie, jak i panów, są także praca za granicą lub na czarno oraz zły stan zdrowia.
Media i PR
M. Wawrykiewicz (PO): Postępowanie z art. 7 przeciw Węgrom pokazało iluzoryczność tej sankcji. Unia wywiera naciski poprzez negocjacje nowego budżetu

Przykład Węgier pokazał, że procedura z artykułu 7 traktatu o UE o łamanie praworządności nie ma mocy prawnej z powodu braku większości, nie mówiąc o jednomyślności wśród pozostałych państw członkowskich. Negocjacje nowego budżetu UE to dobry pretekst do zmiany sposobu części finansowania z pominięciem rządu centralnego. Czerwcowy marsz Pride w Budapeszcie pokazał, że część społeczeństwa, głównie stolica, jest przeciwna rządom Viktora Orbána, ale i na prowincji świadomość konsekwencji działań Fideszu staje się coraz większa przed przyszłorocznymi wyborami.
Firma
Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin

Zapotrzebowanie na specjalistów od technologii blockchain dynamicznie rośnie – nie tylko w obszarze IT, ale również w administracji, finansach czy logistyce. Coraz więcej uczelni wprowadza programy związane z rozproszonymi rejestrami, które wyposażają studentów w umiejętności odpowiadające wymogom rynku.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.