Newsy

Rynek autobusów elektrycznych i autonomicznych będzie się szybko rozwijał. To znacznie poprawi bezpieczeństwo na drogach

2018-06-26  |  06:20

Samorządy walczą o czystsze powietrze, m.in. stawiając na zero- i niskoemisyjny transport. W ciągu najbliższych 10 lat na ulicach polskich miast pojawi się już ok. 3,5 tysiąca autobusów zasilanych paliwami alternatywnymi. Wyzwaniem wciąż pozostaje brak infrastruktury do ładowania i optymalizacja zużycia energii. Polska ma jednak potencjał, aby stać się europejskim liderem w dziedzinie elektromobilności – ocenia Håkan Agnevall, prezes Volvo Buses, który prognozuje również szybki rozwój autobusów elektrycznych i autonomicznych.

Władzom każdego miasta na świecie, również w Polsce, zależy na jakości powietrza. We wszystkich metropoliach na całym świecie ludzie umierają przez zanieczyszczone powietrze. Zatem problemy z tym związane, korki oraz hałas traktowane są przez miasta priorytetowo – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Håkan Agnevall, prezes Volvo Buses.

Smog jest coraz większym problemem, zwłaszcza w miastach takich jak Warszawa czy Kraków, gdzie do zanieczyszczenia powietrza przyczyniają się spaliny emitowane przez transport drogowy. Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia – spośród pięćdziesięciu miast Unii Europejskiej z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem aż trzydzieści trzy znajdują się w Polsce. Europejska Agencja Środowiska podaje, że w Polsce stężenie szkodliwych dla ludzkiego organizmu cząstek PM2,5 jest najwyższe spośród wszystkich krajów UE (raport „Air Quality in Europe 2016”). Szacuje się, że z powodu chorób, do których przyczynia się zanieczyszczenie powietrza, takich jak astma, obturacyjne zapalenie płuc, niewydolność oddechowa czy choroby układu krążenia, każdego roku umiera w Polsce około 45 tys. ludzi.

Na początku czerwca został zainaugurowany rządowy program „Czyste powietrze”, który przewiduje szereg działań mających zaowocować redukcją emisji szkodliwych substancji i poprawą jakości powietrza w Polsce. O czystsze powietrze walczą również samorządy, które m.in. stawiają na zero- i niskoemisyjny transport. Z raportu opublikowanego w marcu przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych („Paliwa alternatywne w komunikacji miejskiej”) wynika, że transport publiczny przechodzi rewolucję – w ciągu najbliższych 10 lat na ulicach polskich miast pojawi się już ok. 3,5 tysiąca autobusów zasilanych paliwami alternatywnymi.

Wiele miast na świecie chce mieć zrównoważony transport publiczny, który nie korzysta z paliw kopalnych. Jednym z rozwiązań, które znajdują się w sferze ich zainteresowań, jest elektromobilność. W Volvo Buses elektromobilność to jedno z flagowych rozwiązań w zakresie zrównoważonego transportu dla miast przyszłości. Bardzo duże zainteresowanie elektromobilnością wykazuje Polska, która ma potencjał, aby stać się europejskim liderem w tej dziedzinie – mówi Håkan Agnevall.

Elektryfikacja transportu to jeden z priorytetów obecnego rządu. Przyjęta w styczniu tego roku ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych zobowiązuje samorządy do rozwijania ekologicznego transportu. Wymagany udział autobusów zeroemisyjnych w miejskich flotach ma wynieść 5 proc. do 2021 roku i 30 proc. do 2028 roku – ten wymóg dotyczy osiemdziesięciu gmin i powiatów o liczbie mieszkańców przekraczającej 50 tys.

– Dla miasta, które chce wprowadzać elektromobilność, problemem nie są pojazdy, ale infrastruktura. Po pierwsze, trzeba stworzyć infrastrukturę do ładowania pojazdów. Trzeba wziąć pod uwagę topografię i klimat miasta w celu zoptymalizowania zużycia energii. Trzeba się liczyć z komplikacjami, nie wystarczy samo kupno autobusu elektrycznego. Wiele miast na świecie dopiero uczy się radzić sobie z tymi wyzwaniami – zauważa Håkan Agnevall.

Brak infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych to jak na razie jeden z głównych czynników, które hamują rozwój tego rynku. Jednak wedle rządowych planów do 2020 roku ma już powstać blisko czterysta szybkich stacji ładowania elektryków i około sześć tysięcy publicznych punktów ładowania o normalnej mocy.

Prezes Volvo Buses prognozuje, że w kolejnych latach nastąpi też szybki rozwój pojazdów autonomicznych, ale minie jeszcze kilka lat, zanim samojeżdżące samochody czy autobusy pojawią się na ulicach miast.

Na razie dysponujemy rozwiązaniami, które pomagają kierowcom w sprawnym prowadzeniu pojazdów, omijaniu przeszkód czy osób, które wtargnęły na jezdnię, czyli takich, które podnoszą bezpieczeństwo na drodze. Kolejnym krokiem będzie stworzenie stacji dla pojazdów, które umożliwią samodzielne tankowanie, przejazd do myjni itp. W trzeciej fazie przewidujemy wyznaczenie buspasów dla pojazdów autonomicznych. Trzeba jednak zaznaczyć, że minie jeszcze sporo lat, zanim zobaczymy w centrum Warszawy w pełni autonomiczne autobusy, ponieważ mimo dynamicznego rozwoju tej technologii jej zastosowanie wciąż jest wyzwaniem. Pojazdy autonomiczne będą wprowadzane stopniowo – mówi Håkan Agnevall.

Volvo Buses ma we Wrocławiu fabrykę autobusów elektrycznych, w której zatrudnia prawie cztery tysiące pracowników – w tym prawie tysiąc inżynierów, rozwijających nowe technologie. Elektryki projektowane przez polskich inżynierów z Wrocławia trafiają na rynek polski, ale też m.in. do Danii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Norwegii.

Pracujemy nad nową platformą produkcji autokarów, która właśnie została uruchomiona we Wrocławiu. Autokary te będą konstruowane i produkowane na potrzeby rynków w całej Europie. Inwestujemy w elektromobilność, a ściślej mówiąc, w kolejny etap jej rozwoju. Mamy bardzo interesujące perspektywy zarówno w zakresie nowych technologii, jak i bardziej tradycyjnych rozwiązań. Polska to dla nas interesujący rynek, ale również duży potencjał w zakresie kompetencji inżynierskich, któremu sprzyja współpraca z uczelniami wyższymi i rządem. Całość tworzy swoisty ekosystem, dzięki któremu Polska może stać się dużym ośrodkiem konstrukcyjno-produkcyjnym o zasięgu ogólnoeuropejskim – podkreśla Håkan Agnevall.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.