Mówi: | Tomek Kasperski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Omnipack |
W branży e-commerce trwa wyścig zbrojeń. Sklepy i dostawcy inwestują na potęgę
Polska znajduje się na 13. miejscu w zestawieniu najszybciej rosnących rynków e-commerce na świecie. W tym roku wartość internetowego handlu ma sięgnąć 50 mld zł, a zakupy w internecie robi 15 mln konsumentów. Dynamiczny wzrost powoduje, że działające w tej branży podmioty muszą odpowiadać na coraz bardziej wyśrubowane wymogi klientów – inwestować w wygląd witryny, aplikacje mobilne, jakość obsługi, marketing i logistykę, która przekłada się na szybkość dostaw i końcową satysfakcję konsumentów. W branży e-commerce trwa wyścig zbrojeń, w którym najciężej jest poradzić sobie średnim podmiotom.
– Nie ulega wątpliwości, że rynek e-commerce będzie rosnąć przez najbliższe lata. Pytanie: kto na tym wzroście skorzysta? Myślę, że z jednej strony będą to gracze, którzy dotychczas działali w tzw. offline, czyli sprzedaży tradycyjnej i traktują e-commerce jako nowy kanał sprzedaży. Oni coraz większy udział sprzedaży będą przenosić do internetu. Z drugiej strony, skorzystają marketplace’y, czyli platformy, które pozwalają innym sprzedawcom, często małym podmiotom, oferować swoje produkty klientom – mówi agencji Newseria Biznes Tomek Kasperski, prezes Omnipack.
Jak podkreśla, w Polsce e-commerce rozwija się szybko, ale w porównaniu do zagranicznych rynków jest opóźniony o 3–5 lat. Trendy, które są już dziś rozpowszechnione na bardziej rozwiniętych rynkach, do Polski docierają dopiero po pewnym czasie. Takim przykładem są np. dostawy w opcji tego samego dnia.
– Ten trend jest coraz bardziej popularny na Zachodzie, u nas ciągle raczkuje, ponieważ wiąże się z dodatkowymi kosztami dla klientów. Tymczasem większość z nich nie jest jeszcze gotowa ponosić tych kosztów, chociaż obserwujemy, że z roku na rok to się zmienia – mówi Tomek Kasperski.
Według najnowszych danych z raportu Statista Digital Market Outlook Polska znajduje się na 13. miejscu w zestawieniu najszybciej rosnących rynków e-commerce na świecie. W latach 2018–2022 wartość polskiego e-commerce ma się zwiększyć o 6 mld dol. W 2019 roku wzrośnie ona do 50 mld zł, podczas gdy jeszcze w 2015 roku była szacowana na 30 mld zł. Szybki rozwój e-commerce w Polsce oznacza walkę o 15 mln klientów, którzy robią zakupy w internecie, oraz miliony złotych dla firm kurierskich, logistycznych czy agencji interaktywnych.
– Wbrew pozorom dynamicznie rosnący rynek oznacza dla e-sklepów jeszcze gorętszą konkurencję. Przyciąga tradycyjne marki, które dotychczas sprzedawały w offline, i zachęca je do tego, żeby coraz więcej uwagi i budżetów marketingowych kierowały właśnie w stronę kanału internetowego. Z drugiej strony wspiera te mocne marki, które 5–10 lat temu pojawiły się na rynku, takie jak Amazon czy Zalando. Daje im środki do tego, żeby jeszcze mocniej inwestować w dalszy wzrost. Średniej wielkości firmy są pod presją dużych graczy – mówi Tomek Kasperski.
Prezes Omnipack ocenia, że w tej chwili na rynku e-commerce trwa wyścig zbrojeń – każdy sklep i podmiot działający w tej branży musi doskonalić swoje operacje i podnosić konkurencyjność. Dotyczy to wszystkich sfer działania – od inwestycji w wygląd witryny, aplikacje mobilne, jakość obsługi, po inwestycje w marketing automation i logistykę, która przekłada się na szybkość dostaw i końcową satysfakcję klientów.
– Logistyka dla firm e-commerce jest bardzo wymagająca z kilku powodów. Pierwszy element to ogromna atencja w stosunku do szczegółów. Każde zamówienie jest inne, każdy klient wkłada do koszyka inne produkty. Z drugiej strony, jakikolwiek błąd przekłada się na konkretną osobę, która jeżeli jest niezadowolona, to zostawia wyraz swojego niezadowolenia w kanałach social media czy w kontakcie ze sklepem – podkreśla Tomek Kasperski.
Trudnością jest też fakt, że logistyka dla e-commerce wymaga ogromnej elastyczności chociażby ze względu na sezonowość. Wydarzenia takie jak Black Friday, Cyber Monday czy poświąteczne wyprzedaże powodują, że wolumeny przesyłek rosną o kilkadziesiąt procent.
– Nie bez znaczenia jest fakt, że cała branża e-commerce jest bardzo młoda, więc jeżeli chodzi o przygotowanie sklepów internetowych do obsługi dużych wolumenów jest dosyć duży nieporządek po stronie systemów i integracji procesów. Współpraca z partnerami wymaga tego, żeby taki porządek wprowadzić, pewne procesy usystematyzować i unormować – ocenia Tomek Kasperski.
Jak podkreśla, klienci są też coraz bardziej wymagający i przykładają coraz większą uwagę do szczegółów, które jeszcze 5 lat temu zdawały się nieistotne. Właściciele sklepów internetowych stają przed wyzwaniem nie tylko pozyskiwania nowych klientów, lecz także budowania lojalności już obecnych. Kluczowa jest nie tylko cena, lecz także wygoda, terminowość i jakość obsługi.
– W ciągu ostatnich kilku lat obserwujemy cały czas rosnące wymagania klientów co do jakości serwisu, jakości obsługi świadczonej przez sklepy internetowe. Cena cały czas jest istotna, ale dużo większą rolę gra to, czy produkt zostanie doręczony szybko, czy dostępnych jest wiele form dostawy i czy zwrot będzie bezproblemowy, a pieniądze trafią bardzo szybko z powrotem na konto klienta – mówi prezes Omnipack.
Według danych Statista Digital Market Outlook całkowita wartość rynku e-commerce na świecie wzrosła w ciągu ostatniego roku o 16 proc., a w 2017 roku całkowite roczne wydatki w internacie wyniosły 1,5 bln dolarów. Łącznie kupuje w nim już 1,8 mld klientów.
Czytaj także
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-10-22: Wiarygodność ekonomiczna Polski sukcesywnie się pogarsza. To negatywnie wpływa na postrzeganie Polski przez inwestorów
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-11-12: W Polsce rodzi się najmniej dzieci w historii pomiarów. Duże znaczenie mają różnice w wykształceniu kobiet i mężczyzn oraz rynek pracy
- 2024-10-17: Sztuczna inteligencja coraz mocniej wchodzi w medycynę. Potrzebna wielka baza danych pacjentów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Rolnictwo
Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.