Newsy

Wiele europejskich linii lotniczych przeżywa poważne turbulencje. Polski przewoźnik szuka w tym szansy na zdobycie nowych rynków

2020-08-28  |  06:25

Ruch lotniczy powoli się odradza, ale jak podaje Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego, do stanu sprzed pandemii wróci najwcześniej za 4–5 lat. Spowolnienie powoduje poważne perturbacje na rynku. – Od marca w Europie zbankrutowało lub weszło w ochronę przed wierzycielami 39 linii lotniczych – mówi Andrzej Kobielski z Enter Air. Dla polskiego przewoźnika, który nawet w czasie pandemii i lockdownu nie zaprzestał działalności, to może oznaczać szansę na wejście na nowe rynki.

 Pandemia koronawirusa niestety nie oszczędziła większości branż, w tym branży przewozów lotniczych. To uderzenie było potężne. Straty branży w samej Europie liczone są w setkach miliardów euro. Grupa Lufthansy w ciągu 6 miesięcy straciła ponad 4 mld euro, podobnie IAC, czyli British Airways, oraz Air France KLM, gdzie straty sięgnęły 4,2 mld euro. To tylko trzy linie lotnicze, ale skoro w Europie mamy ich ponad 100, to łatwo sobie wyobrazić, o jakich kwotach mówimy – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Andrzej Kobielski, członek zarządu ds. handlowych w Enter Air.

W lipcu, po trzech miesiącach zamknięcia połączeń międzynarodowych, ruch lotniczy zaczął się powoli odradzać. Z danych Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych (ACI) wynika, że ruch pasażerski na europejskich lotniskach był w lipcu o blisko 78 proc. mniejszy niż w analogicznym okresie 2019 roku. To jednak znacznie lepszy wynik niż w czerwcu, gdy spadek sięgał 93 proc. Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego (IATA) prognozuje, że powrót do stanu sprzed pandemii zajmie 4–5 lat. IATA ocenia, że w całym roku spadek popytu wyniesie 54 proc., a straty lotnictwa przekroczą 84 mld dol. Podobnie może być w 2021 roku, w dużej mierze ze względu na wstrzymane ruch między Europą a USA czy Chinami.

– Samo odmrożenie lotów nastąpiło, operować można, natomiast nadal zamknięcie takiego rynku, jakim jest rynek Ameryki Północnej powoduje, że większość przewoźników sieciowych nadal nie ma dokąd latać – zauważa Andrzej Kobielski. – To, co nas limituje, to decyzje poszczególnych państw o tym, że do danego kraju można bądź nie można polecieć, bądź można, ale jedynie z ważnym negatywnym testem na koronawirusa.

Najwięksi europejscy przewoźnicy wciąż liczą straty, ale wiele z nich może jednak skorzystać z rządowej pomocy. Przykładowo Lufthansa otrzymała pożyczkę w wysokości 6 mld euro (6,8 mld dolarów) z niemieckiego funduszu stabilizacji gospodarczej na dokapitalizowanie i kolejne 3 mld euro (3,4 mld dolarów)w ramach gwarancji państwa. Air France KLM otrzymał 7 mld euro od francuskiego rządu i 3,4 mld euro od Holandii.

– W Europie ten proces idzie dość szybko, linie dostawały doraźne pożyczki od rządu bądź gwarantowane przez rząd, a dalsze, większe transze są procedowane, bo muszą zostać zatwierdzone przez Komisję Europejską. W Polsce mamy tak naprawdę dwie liczące się linie lotnicze: przewoźnika sieciowego, czyli Polskie Linie Lotnicze LOT oraz Enter Air – druga największa linia lotnicza w Polsce. My tej pomocy jako takiej na razie nie dostaliśmy – wskazuje Andrzej Kobielski. – Liczymy na nią, wystąpiliśmy o nią, natomiast proces zatwierdzania jest długotrwały i czasochłonny.

Mimo wybuchu pandemii koronawirusa przychody Enter Air w I kwartale br. wzrosły o 11,8 proc. rdr. i wyniosły 207,1 mln zł. Jak wyjaśnia członek zarządu ds. handlowych, cały czas kondycja spółki jest bardzo dobra. To zasługa m.in. zmiany struktury kosztowej, wynegocjowania przesunięcia terminów płatności rat leasingowych i ograniczenia kosztów stałych do minimum. Poza tym przewoźnik wykonywał poza Polską rejsy repatriacyjne na zlecenie rządów innych państw, dlatego kryzys związany z pandemią dotknął go w nieco mniejszym stopniu niż inne linie.

– Staliśmy się stałym gościem w Afryce Środkowej, Afryce Południowej, do której dowoziliśmy pracowników platform wiertniczych, Czerwonego Krzyża, służby zdrowia i żołnierzy. To spowodowało, że w momencie otwarcia byliśmy już cały czas linią aktywną. Mieliśmy cashflow, który jest kluczem do przetrwania dla wszystkich przewoźników – tłumaczy Kobielski. – W tej chwili przewozy, które stanowią mniej więcej 40 proc. tego, co planowaliśmy, są realizowane

Polska linia planuje dalszy rozwój i wejście na inne rynki, zwłaszcza że mimo pandemii dysponuje wciąż taką samą flotą. 

– Od marca w Europie zbankrutowało lub weszło w ochronę przed wierzycielami 39 linii lotniczych. Trudno powiedzieć, czy one przetrwają. Wierzymy, że mając cały czas taką samą flotę jak przed COVID-em, będziemy mieli szansę na wejście w rynki opuszczone przez linie lotnicze, które nie wytrzymają obecnej kryzysowej sytuacji – mówi Andrzej Kobielski.

Enter Air jest czwartą linią turystyczną w Europie pod względem floty, obecnie posiada 22 Boeingi 737-800 oraz dwa Boeingi 737-8 MAX. W połowie sierpnia Enter Air poinformował o porozumieniu z Boeingiem w kwestii odszkodowania za straty poniesione w wyniku uziemienia „Maxów” i przesunięcia dostaw czterech wcześniej zamówionych samolotów. Kolejne dwie maszyny miały się pojawić we flocie polskiej linii lotniczej na przełomie tego i następnego roku, ale strony uzgodniły, że nastąpi to ponad 2,5 roku później. Dostawy dodatkowych samolotów zaczną się za 6 lat. Po zrealizowaniu całego zamówienia za 7 lat Enter Air będzie miał we flocie 10 nowych boeingów.

Więcej na temat
Konsument W czasie pandemii o 60 proc. wzrosła liczba skarg konsumentów. Wiele z nich dotyczy odwołanych lotów, imprez turystycznych i noclegów Wszystkie newsy
2020-08-24 | 06:30

W czasie pandemii o 60 proc. wzrosła liczba skarg konsumentów. Wiele z nich dotyczy odwołanych lotów, imprez turystycznych i noclegów

Pandemia sprawiła, że przedsiębiorcy nie zawsze respektują prawa konsumentów. – Od lutego Europejskie Centrum Konsumenckie zanotowało 60 proc. więcej skarg niż
Serwis specjalny
#BatalieBiznesu
Niepewność hamuje odmrażanie transportu lotniczego. Przewoźnicy liczą, że tegoroczny sezon urlopowy się wydłuży
2020-08-18 | 06:25

Niepewność hamuje odmrażanie transportu lotniczego. Przewoźnicy liczą, że tegoroczny sezon urlopowy się wydłuży

W czerwcu największe w Polsce Lotniska Chopina odprawiło raptem 46 tys. pasażerów, o ponad 97 proc. mniej niż rok wcześniej. W lipcu skorzystało z niego 444 tys.
Transport Od września LOT chce wrócić na trasy biznesowe i na Daleki Wschód. W wakacje liczba sprzedanych biletów przekroczyła ćwierć miliona
2020-07-29 | 06:30

Od września LOT chce wrócić na trasy biznesowe i na Daleki Wschód. W wakacje liczba sprzedanych biletów przekroczyła ćwierć miliona

Podstawą siatki połączeń PLL LOT od września nadal mają być kierunki europejskie, ale przewoźnik chce się otworzyć na trasy biznesowe i stopniowo wracać na Daleki Wschód. W

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Rolnictwo

Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.