Newsy

Biura podróży coraz częściej zabezpieczają się przed ryzykiem kursowym. To przekłada się na niższe ceny wycieczek

2016-06-09  |  06:50

Wahania kursów walutowych to jeden z głównych czynników ryzyka dla biur podróży. Dlatego touroperatorzy starają się przed nimi zabezpieczyć. Coraz częściej rozliczają koszty w lokalnych walutach i korzystają z kontraktów typu forward. W ten sposób chronią się przed ewentualnymi wzrostami cen, a to przekłada się na niższe ceny wyjazdów.

Najistotniejszym efektem transakcji forward jest zabezpieczenie potencjalnego wyniku finansowego – mówi agencji Newseria Biznes Jakub Makurat, dyrektor generalny Ebury Polska, firmy świadczącej usługi zabezpieczania przed ryzykiem walutowym i rozliczeń w walutach lokalnych dla małych i średnich firm. – Biuro podróży wynajmujące hotele, przewodników, organizujące wycieczki czy czartery może „zablokować” sobie kurs wybranej waluty na określonym poziomie, najczęściej obecnym lub lekko wyższym. Dzięki temu przez najbliższe kilka miesięcy będzie mieć pewność, że koszt danego wyjazdu pozostanie bez zmian.

Zdaniem Makurata krajowe biura podróży często stosują zabezpieczenia ryzyka kursowego. Większe i bardziej doświadczone mają za sobą różne okresy, podczas których złoty umacniał się i osłabiał, i wyciągnęły z tego wnioski. Mniejsze dopiero się uczą takich transakcji.

W szczególności te, które bardziej selektywnie podchodzą do kierunków organizacji wycieczek, czyli organizują wycieczki do Afryki, Ameryki Południowej, czy krajów azjatyckich, gdzie często używają innych walut niż dolar amerykański i euro. One zaczynają zauważać pewne istotne korzyści z tego, że można zabezpieczyć ryzyko walut egzotycznych – mówi Makurat.

Organizując wyjazd zagraniczny, biura osiągają przychody pochodzące w głównej mierze z należności od klientów w polskich złotych. Natomiast ponoszone koszty i opłaty, np. za transport i hotele, najczęściej są w walucie obcej jak euro, dolar czy funt brytyjski. W bardziej egzotycznych miejscach rozliczanie płatności w lokalnej walucie może być bardziej korzystne dla biura podróży niż tradycyjny dolar czy euro. Makurat dodaje, że rozliczanie się biur podróży w lokalnej walucie podnosi konkurencyjność ich działalności.

Biznes turystyczny w dużym stopniu opiera się więc na wymianie walut. Znaczne wahania kursów, na przykład ze względu na uwarunkowania makroekonomiczne, niejednokrotnie stawiały rentowność touroperatorów pod znakiem zapytania. Tym bardziej że ceny wycieczek kształtowane są z dużym wyprzedzeniem. Biura starają się utrzymywać ceny kosztem swojej marży.

Strategie zabezpieczające dają biurom nowe możliwości. Szczególnie waluty krajów rozwijających się, tzw. waluty egzotyczne, gdzie stopy procentowe są wyższe niż w Polsce, dają możliwość oferowania bardzo ciekawych warunków cenowych klientom. Znając z góry kurs terminowy wymiany, można klientowi w Polsce, który będzie płacił złotówkami, zapewnić atrakcyjną cenę tej wycieczki – podkreśla Makurat. – To może być jedno z dodatkowych narzędzi, które pomoże szukać ciekawych kierunków.

Dodaje, że zainteresowanie widać m.in. ze strony biur incentive travel (organizujących wyjazdy motywacyjne dla pracowników) czy mniejszych touroperatorów, oferujących mniej popularne kierunki oraz wyjazdy organizowane dla konkretnych klientów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Bankowość

Sądy są zalewane pozwami frankowiczów. Rząd pracuje nad ustawą usprawniającą sprawy kredytobiorców

W sądach toczy się około 200 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych. Prawomocnym wyrokiem zakończyło się 30 tys. Na drogę sądową zdecydowała się jednak tylko część kredytobiorców. Umów objętych ryzykiem walutowym było blisko milion, a ich wartość w szczytowym okresie, czyli w 2011 roku, osiągnęła niemal 200 mld zł.

Handel

Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł

Świat biznesu z niepokojem czeka na pierwsze decyzje Donalda Trumpa, zwłaszcza w sprawie wprowadzenia głośno zapowiadanych ceł na towary z zagranicy. Zdaniem Marcina Nowackiego, wiceszefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Unia Europejska musi się przygotować na większy odbiór produktów i usług ze Stanów Zjednoczonych, które mają wysoki deficyt w handlu ze Starym Kontynentem. Tradycyjnie życzliwie nastawiona do USA Polska mogłaby wykorzystać swoją prezydencję w Radzie UE, by doprowadzić do porozumienia między obu stronami.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.