Mówi: | dr Wojciech Nagel |
Funkcja: | ekspert BCC ds. ubezpieczeń społecznych, członek rady nadzorczej ZUS |
Wojciech Nagel: Trudno będzie dotrzymać obietnicy wypłaty czternastej emerytury w przyszłym roku. Trzynasta powinna zostać uzależniona od kryterium dochodowego
Opracowane w ubiegłym roku budżetowe założenia i plany rządu zostały zrewidowane i jeszcze będą się zmieniać z powodu pandemii. Nie ma już mowy o zrównoważonym budżecie, a dodatkowo wzrost świadczeń społecznych i spadek napływu składek – zarówno zdrowotnych, jak i społecznych – przewidywany wzrost bezrobocia oraz niezależny już od koronawirusa negatywny trend demograficzny spowodują, że wypłata dodatkowych emerytur w przyszłym roku może być niewykonalna.
– Od dawna podkreślam, że 13. emerytura powinna być świadczeniem uzależnionym od wielkości uzyskiwanego dochodu. Nie widzę potrzeby, dla której emeryt, który pobiera świadczenie 2 tys. zł brutto, miał taką samą 13. emeryturę jak ten, który pobiera 8 czy 9 tys. zł brutto, a wbrew pozorom takich świadczeń jest sporo – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Wojciech Nagel, ekspert BCC ds. ubezpieczeń społecznych, członek rady nadzorczej ZUS. – W przypadku 14. emerytury będzie rzeczą niezwykle trudną, aby rząd dotrzymał jej wypłaty w przyszłym roku z uwagi na to, że bardzo pogłębi się deficyt budżetowy i nie będzie takich możliwości finansowania długu, jakie były dotąd. Narodowy Bank Polski skupuje obligacje dlatego, że obecnie rynek długu praktycznie zamarł.
Na 13. emerytury, które trafiły do emerytów w kwietniu br., rząd przeznaczył 12 mld zł – świadczenie było równe emeryturze minimalnej w wysokości 1200 zł. Na listopad 2021 roku zaplanowano natomiast „czternastki”, które miałyby kosztować budżet 11 mld zł. Tymczasem w związku z tarczą antykryzysową oraz utratą źródeł utrzymania lub wysokości dochodów przez wielu Polaków składki wpływające do FUS są niższe od zakładanych przy konstruowaniu budżetu na 2020 rok. Według prognoz FUS opublikowanych w maju 2019 roku w zależności od wariantu deficyt miałby wynieść od 39,4 do 54,2 mld zł. Przychody ze składek zakładano na poziomie prawie 209,5 mld zł, a dotację z budżetu – przeszło 33,5 mld zł. W ostatnich latach sytuacja finansowa budżetu FUS się wprawdzie poprawiała, ale wynikało to ze zdarzeń jednorazowych, a nie poprawy funkcjonowania mechanizmów.
– System emerytalno-rentowy jest od wielu lat pod presją, co przede wszystkim ma związek z tzw. złą demografią, tzn. coraz więcej ludzi wychodzi z rynku pracy, a coraz mniej ludzi pracuje – mówi dr Wojciech Nagel. – Poza tym elastyczne formy umów powodują, że napływa mniej składek. Mamy w tej chwili bardzo dużo potrzeb świadczeniowych, są to zwolnienia z płacenia FUS-u przez trzy miesiące czy dodatkowe świadczenia dla opiekunów osób małoletnich. Ta presja będzie narastać i rząd pewnie będzie musiał sięgnąć po nadzwyczajne mechanizmy, żeby tę lukę pomiędzy przychodami a wydatkami zasypać. Pamiętajmy również o tym, że kolejne roczniki będą przechodziły na emerytury i trzeba będzie im po prostu zapewnić świadczenia.
Na koniec marca stopa bezrobocia wyniosła 5,4 proc. i był to najniższy marcowy odczyt od 1990 roku. Wskaźnik ten minimalnie obniżył się też wobec stycznia i lutego, gdyż w miesiącach zimowych bezrobocie tradycyjnie jest najwyższe w ciągu roku. Oznacza to, że na koniec marca zarejestrowanych bezrobotnych było 909,4 tys. Jednak wiele osób straciło pracę dopiero w kwietniu, a jak wynika z danych GUS, w miesiącu tym koniunktura oceniana była najgorzej od początku prowadzenia badania zarówno w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu, jak i usługach.
Buforem finansowym stworzonym w celu finansowania świadczeń w nieprzewidzianych sytuacjach jest Fundusz Rezerwy Demograficznej.
– Przypominam sobie sytuację, w której wykorzystywano przede wszystkim Fundusz Rezerwy Demograficznej, czyli tzw. fundusz na złe czasy. Jest w nim kilkanaście miliardów złotych i niepokoi mnie fakt, że on był niedawno wykorzystywany do innych celów, m.in. do spraw związanych z dodatkowymi świadczeniami emerytalnymi – przypomina członek rady nadzorczej ZUS. – Kolejna linia obrony, która wiąże się niestety z pogłębieniem długu, to są dotacje do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych bezpośrednio z budżetu państwa bądź też pożyczki, które na jego rzecz rząd może czynić. Pytanie jednak, czy takie pożyczki byłyby kiedykolwiek spłacone. Wydaje mi się, że pierwszym mechanizmem będzie potrzeba zasilenia z Funduszu Rezerwy Demograficznej.
Zdaniem Wojciecha Nagela to, jakie środki będą potrzebne na wypłatę wszystkich świadczeń, do których zobowiązał się rząd, zależy od skali skutków pandemii dla rynku pracy, a tę będzie można ocenić dopiero po danych za II kwartał tego roku. Z dwóch scenariuszy wpływu koronawirusa na rynek pracy ten bardziej negatywny zakłada bezrobocie na poziomie 12 proc., czyli takie jak w czerwcu 2014 roku. Oficjalny i bardziej optymistyczny wariant rozwoju wypadków przewiduje zatrzymanie się stopy bezrobocia przed granicą 10 proc.
– Rząd będzie musiał bardzo surowo spojrzeć na wydatki. Już mamy informacje o cięciach w administracji rządowej i ten kierunek będzie dominował w najbliższych miesiącach. Budżet będzie nowelizowany, dlatego że jest oparty na zasadach, które opracowywano w IV kwartale ubiegłego roku. Wszystko się zmieniło, więc to też trzeba będzie zmienić – konkluduje ekspert BCC i członek rady nadzorczej ZUS.
Czytaj także
- 2024-07-03: Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
- 2024-07-02: Cudzoziemcy odgrywają coraz większą rolę na polskim rynku pracy. Firmy wciąż obawiają się skomplikowanych i długotrwałych procedur
- 2024-06-19: Ojcowie coraz częściej wykorzystują urlopy rodzicielskie. Wciąż jednak wiele zależy od podejścia pracodawców
- 2024-06-18: Mimo wysokich cen mieszkań i stóp procentowych zainteresowanie kredytami hipotecznymi rośnie. Banki apelują o uproszczenie i ucyfrowienie procedur
- 2024-06-07: Fala zwolnień grupowych budzi obawy o konkurencyjność polskiego rynku. Spodziewana duża reorganizacja w działaniu firm
- 2024-06-14: Polska w światowej czołówce najchętniej wybieranych lokalizacji dla centrów usług wspólnych oraz ośrodków BPO. Generują one 4,5 proc. polskiego PKB
- 2024-05-20: Przewodniczący KNF: Niepokoi nas ograniczone zainteresowanie przedsiębiorców inwestycjami. To wpływa na niski popyt na kredyty inwestycyjne
- 2024-05-22: Joanna Przetakiewicz: Podczas kampanii wyborczej kobietom wiele obiecano. Jak na razie nie widać rezultatów i jest duże rozczarowanie
- 2024-04-26: T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii
- 2024-06-26: Polacy pokochali diety pudełkowe. Inspekcja handlowa sprawdza jakość dań, ich składy i oznakowanie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Prawo
![](https://www.newseria.pl/files/11111/jakub-zerdzicki-ip7gfn5jqx8-unsplash,w_274,_small.jpg)
Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.
Ochrona środowiska
Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej
![](https://www.newseria.pl/files/11111/rolnictwo-transformacja-foto,w_133,r_png,_small.png)
Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.
Transport
Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy
![](https://www.newseria.pl/files/11111/furgalski-inwestycje-srodki-foto,w_133,r_png,_small.png)
W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.