Mówi: | Michał Trochimczuk |
Funkcja: | partner zarządzający |
Firma: | Sollers Consulting |
Za 30–40 lat polisy komunikacyjne znikną z rynku. Firmy ubezpieczeniowe muszą szukać nowych źródeł dochodów
Firmy ubezpieczeniowe czekają duże zmiany. Ubezpieczenia komunikacyjne, czyli ich sztandarowy produkt, który jest odpowiedzialny za 60 proc. przychodów, wraz z rozwojem technologicznym w motoryzacji zaczną znikać z rynku. Dlatego firmy muszą szukać nowych źródeł dochodów. Do tego potrzebne są jednak zmiany technologiczne, które przyspieszą wprowadzanie na rynek nowych produktów.
– Rynek ubezpieczeniowy w tej chwili przechodzi trudny moment. Produkty, które były do tej pory sprzedawane, np. ubezpieczenia komunikacyjne, zaczynają znikać z rynku. Ludzie zaczynają jeździć dużo poprawniej, liczba wypadków się zmniejsza, a samochody są dużo bardziej zautomatyzowane – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Trochimczuk, partner zarządzający Sollers Consulting. – Za chwilę nastąpią kolejne dwie fale: wdrożenie telematyki i pojawienie się samochodów bez kierowcy.
Eksperci szacują, że po wdrożeniu telematyki częstotliwość wypadków spadnie o około 23–25 proc. Z kolei wprowadzenie aut bez kierowców spowoduje 93–proc. spadek. To zaś oznacza, że składka spadnie do 7 proc., co pociągnie za sobą dalsze zmiany na rynku ubezpieczeniowym.
– Kupującym ubezpieczenie nie będzie Kowalski, tylko producent samochodu, który będzie dużo lepiej negocjował z firmą ubezpieczeniową. Dla ubezpieczycieli oznacza to, że za 30–40 lat ubezpieczenia komunikacyjne de facto znikną z rynku. W tej chwili w Europie stanowią one 40 proc. składki, a w Polsce – 60 proc., czyli 60 proc. obrotów firm – wyjaśnia Trochimczuk.
Dlatego towarzystwa ubezpieczeniowe już dziś muszą się przygotowywać na zmiany. Po pierwsze, chodzi o szukanie nowych produktów dla nowych grup klientów, po drugie, o szybsze wprowadzanie ich na rynek. Dziś potrzeba od 6 do 9 miesięcy na zmianę produktu. Jak podkreśla Trochimczuk, to i tak znacznie krótszy czas niż na Zachodzie, bo polskie firmy ubezpieczeniowe pod względem operacji IT stoją na najwyższym poziomie. Niestety, i tak proces ten wymaga przyspieszenia.
– Okres 6–9 miesięcy to czas zmiany, o którym Niemcy mogą w tej chwili tylko pomarzyć – mówi partner zarządzający Sollers Consulting.
Jego zdaniem jedną z najważniejszych zmian na rynku będzie pojawianie się nowych produktów. Żeby dostosować ofertę do nowych grup klientów, ubezpieczyciele będą potrzebowali więcej danych na ich temat. Jak podkreśla Michał Trochimczuk, dziś firmy zbyt rzadko mają kontakt z klientami, by zebrać wystarczającą ilość danych.
– Dlatego tak ważne jest to, żeby firma pracowała z partnerami, którzy tę informację mają i mogliby ją dostarczyć. Takim przykładem są np. agregatory w Wielkiej Brytanii, które pracują z firmami doradczymi w obszarze ubezpieczeń. Analizują dane, które otrzymują na swoich porównywarkach, i dostarczają dokładne informacje firmie ubezpieczeniowej, ażeby mogła dopasować swoje ryzyko do potrzeb klienta – wyjaśnia ekspert.
Z tego typu agregatorów będą też coraz częściej korzystać klienci – dzięki porównaniu ofert dostępnych na rynku będą oni mogli szybko znaleźć coś dla siebie. Zdaniem Trochimczuka nie oznacza to, że polski rynek zostanie zdominowany przez kanał direct, jednak porównywarki internetowe będą miały większy wpływ na decyzje klientów. To zmieni model działania firm ubezpieczeniowych.
– Potencjał na innowacje w ubezpieczeniach jest ogromny. Rozmawiałem z założycielem FinTechu w Wielkiej Brytanii, który na pytanie, gdzie firmy ubezpieczeniowe znajdują się z punktu widzenia innowacyjności na tle innych sektorów, odpowiedział, że są poniżej poziomu. Dodał jednak, że w tej chwili firmy ubezpieczeniowe zaczynają coraz więcej inwestować w to, żeby mieć dostęp do informacji na temat tego, jakie nowe start-upy i pomysły pojawiają się na rynku. Widać ruch, który powinien tę ocenę zmienić w przeciągu roku czy dwóch lat – mówi Michał Trochimczuk.
Czytaj także
- 2025-01-15: Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
- 2025-01-07: Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2025-01-08: Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-13: W Europie segment elektrycznych małych aut miejskich zapóźniony o trzy–cztery lata. Hyundai chce to zmienić
- 2025-01-08: Strach przed porażką i brak wiary we własne siły blokują rozwój przedsiębiorczości kobiet. Częściej zakładają za to firmy z misją
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2024-12-19: Unijny system handlu emisjami do zmiany. Po 2030 roku może objąć technologie pochłaniania CO2
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Czterodniowy tydzień pracy testuje coraz więcej organizacji. Przynosi korzyści zarówno pracownikom, jak i firmom
Rząd pracuje nad skróceniem tygodnia pracy, a szefowa resortu pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zadeklarowała, że zmiana miałaby wejść w życie jeszcze w obecnej kadencji Sejmu. Choć eksperci i pracodawcy są w tej kwestii podzieleni, to przykłady z innych rynków, m.in. Islandii, Wielkiej Brytanii i Portugalii, pokazują, że taki model ma wiele korzyści, zarówno po stronie pracowników, jak i firm.
Bankowość
Sądy są zalewane pozwami frankowiczów. Rząd pracuje nad ustawą usprawniającą sprawy kredytobiorców
W sądach toczy się około 200 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych. Prawomocnym wyrokiem zakończyło się 30 tys. Na drogę sądową zdecydowała się jednak tylko część kredytobiorców. Umów objętych ryzykiem walutowym było blisko milion, a ich wartość w szczytowym okresie, czyli w 2011 roku, osiągnęła niemal 200 mld zł.
Handel
Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł
Świat biznesu z niepokojem czeka na pierwsze decyzje Donalda Trumpa, zwłaszcza w sprawie wprowadzenia głośno zapowiadanych ceł na towary z zagranicy. Zdaniem Marcina Nowackiego, wiceszefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Unia Europejska musi się przygotować na większy odbiór produktów i usług ze Stanów Zjednoczonych, które mają wysoki deficyt w handlu ze Starym Kontynentem. Tradycyjnie życzliwie nastawiona do USA Polska mogłaby wykorzystać swoją prezydencję w Radzie UE, by doprowadzić do porozumienia między obu stronami.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.