Mówi: | dr hab. Jan Hagemejer |
Funkcja: | profesor Uniwersytetu Warszawskiego, wiceprezes CASE - Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych |
Potencjał rozwoju gospodarczego Polski będzie spadać. Winny brak inwestycji w sektorach powiązanych z nowymi technologiami
W ostatnich 30 latach Polska wykonała ogromny skok rozwojowy. Wzrost gospodarczy w tym czasie był przede wszystkim efektem zwiększania zasobu kapitału i wydajności produkcji, które są bezpośrednio powiązane z inwestycjami – wskazują w nowym raporcie analitycy CASE. Eksperci podkreślają jednak, że od 2015 roku stopa inwestycji sukcesywnie spada – w latach 2019 i 2020 była już o prawie 1/3 niższa niż w krajach sąsiednich. Przyczyną tego spadku jest głównie obniżenie inwestycji prywatnych. Na dodatek w Polsce inwestycje są niskie w sektorach takich jak informacja i komunikacja, gdzie szybki postęp techniczny wymaga wysokich nakładów inwestycyjnych. To będzie powodować, że w przyszłości potencjał rozwoju gospodarczego Polski się obniży.
– Inwestycje są czynnikiem, który tworzy kapitał. Dzięki nim możemy odtworzyć kapitał, który wykorzystaliśmy w poprzednich latach, lub tworzyć nowy, dzięki któremu w kolejnych latach będziemy mogli produkować więcej. W naszym raporcie pokazujemy, że to właśnie wzrost kapitału był czynnikiem, który dał ponad połowę wzrostu gospodarczego Polski w ostatnich 30 latach transformacji, przy niewielkim udziale zmian w zasobie pracy, ale i przy bardzo dużym znaczeniu wzrostu produktywności. Spodziewamy się, że te czynniki – w szczególności właśnie wzrost produktywności – będą też równie ważne w przyszłości – mówi dr hab. Jan Hagemejer, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, wiceprezes CASE – Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.
Polska w ostatnich 30 latach wykonała ogromny skok rozwojowy, znacznie zmniejszając dystans gospodarczy do krajów Europy Zachodniej. Jeszcze w 1990 roku PKB per capita w naszym kraju wynosił ok. 35 proc. tego wskaźnika dla krajów UE-14. Z kolei w 2010 roku PKB wynosił już 71,8 proc. przeciętnego w UE-14 oraz 77 proc. w UE-27. Ten wzrost był m.in. efektem przyjęcia modelu gospodarczego, który polegał na liberalizacji, demonopolizacji, prywatyzacji i deregulacji gospodarki, a także znaczącego otwarcia na handel międzynarodowy, przepływy kapitału, siły roboczej i usług – wskazują analitycy CASE w nowym raporcie „Inwestycje i ich determinanty a wzrost gospodarczy Polski w długim okresie”. Eksperci podkreślają w nim, że polski wzrost gospodarczy w ostatnich 30 latach był przede wszystkim efektem zwiększania zasobu kapitału i wydajności produkcji. Oba te czynniki są zaś bezpośrednio powiązane z inwestycjami.
– Miernikiem działalności inwestycyjnej jest tzw. stopa inwestycji, czyli stosunek inwestycji do naszego PKB. W Polsce od początku lat 90. ta stopa była na poziomie niższym niż u naszych sąsiadów i zbliżonym do średniej w Unii Europejskiej. Natomiast w ostatnich latach znacząco się obniżyła – mówi dr Jan Hagemejer.
Jak podkreśla, inwestycje zwiększają efektywność produkcji poprzez unowocześnianie istniejącego kapitału lub wdrożenie nowych technologii. Tymczasem w Polsce w latach 1995–2020 stopa inwestycji wynosiła od 17 proc. do 24 proc. i była niższa niż w przypadku pozostałych państw regionu – Czech, Słowacji i Węgier. Od 2015 roku natomiast zaczęła na dodatek systematycznie spadać. W latach 2019 i 2020 była już o prawie 1/3 niższa niż w tych trzech sąsiednich krajach i o 1/5 niższa niż w całej UE. Według analityków CASE przyczyną tego spadku jest głównie obniżenie inwestycji prywatnych, bo publiczne pozostają na względnie stabilnym poziomie.
– W porównaniu do naszych sąsiadów w Polsce inna jest również struktura inwestycji. Po pierwsze, większy udział mają w nich inwestycje publiczne. Na dodatek więcej inwestujemy w infrastrukturę i budynki, czyli tzw. beton, a mniej w różnego rodzaju wartości niematerialne i prawne, czyli np. w oprogramowanie, patenty, prawa do własności intelektualnej. Dlatego można powiedzieć, że struktura inwestycji w Polsce jest mniej efektywna we wpływaniu na produktywność – mówi wiceprezes CASE.
Jak wynika z raportu CASE, w Polsce inwestycje w budynki i infrastrukturę na przestrzeni ostatnich dekad stanowiły łącznie 70 proc. całości inwestycji. Dla porównania średnia w UE to 43 proc. Niski był natomiast poziom inwestycji w sprzęt telekomunikacyjny i informatyczny oraz wartości niematerialne (np. patenty, prawa własności i oprogramowanie komputerowe). To zaś może powodować, że w przyszłości potencjał rozwoju gospodarczego Polski będzie się obniżać.
– Powinniśmy więcej inwestować w rzeczy, które są związane z działalnością innowacyjną, w nowoczesne technologie – podkreśla dr Jan Hagemejer. – Potrzebujemy też więcej inwestycji prywatnych, ponieważ one z reguły są bardziej efektywne. Natomiast inwestycje publiczne powinny być ukierunkowane na najważniejsze luki w polskiej gospodarce, które odróżniają nas od bardziej rozwiniętych gospodarek, czyli przede wszystkim kwestie związane z cyfryzacją i zieloną transformacją. Rozwiązania rynkowe nie do końca są w stanie te luki wypełnić, w związku z czym pomoc państwa jest wyraźnie potrzebna. I tutaj znaczną rolę będzie pełnić m.in. pomoc unijna w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
CASE wskazuje, że w Polsce konieczna jest również poprawa klimatu inwestycyjnego, na który wpływa m.in. przewidywalna, transparentna polityka gospodarcza i podatkowa.
Czytaj także
- 2025-03-04: Coraz więcej firm decyduje się na automatyzację procesów. Zwroty z inwestycji są możliwe już w ciągu kilku miesięcy
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
- 2025-02-21: Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
- 2025-02-26: Przez brak więzi z rodzicami dziecko szuka wsparcia w smartfonie. Psychiatrzy ostrzegają przed taką pułapką
- 2025-02-19: Biomimetyczny dron z nogami sprawdzi się w dostawach i misjach ratunkowych. Technologia inspirowana jest wronami
- 2025-02-11: Idea STEM zmienia podejście do edukacji dzieci na całym świecie. Doświadczanie i współpraca zamiast wykładów
- 2025-02-13: Rekordowe emisje dwutlenku węgla przyspieszają wzrost temperatury. Naukowcy przestrzegają przed przekroczeniem kolejnych punktów krytycznych
- 2025-01-30: Duża inwestycja w browarze w Elblągu. Nowa linia produkuje piwo z prędkością 60 tys. puszek na godzinę
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
- 2025-01-23: Ryanair rozbudowuje siatkę połączeń w Polsce. W tym roku linia planuje przewieźć niemal 20 mln pasażerów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy apelują o deregulację i stabilny system podatkowy. Obecne przepisy są szczególnie uciążliwe dla małych i średnich firm
Deregulacja pozostaje jednym z najważniejszych wyzwań dla polskiej gospodarki. Uproszczenie przepisów i zmniejszenie biurokracji to czynniki, które mogą się przyczynić do wzrostu konkurencyjności polskich przedsiębiorstw i poprawy warunków prowadzenia działalności gospodarczej – wynika z analiz Business Centre Club. Na potrzebę deregulacji i stabilnego systemu podatkowego wskazywali przedsiębiorcy nagrodzeni w finale 32. edycji konkursu Lider Polskiego Biznesu, którego organizatorem jest Business Centre Club.
Konsument
W tym roku 70 proc. odpadów szklanych powinno trafić do recyklingu. Polska sporo poniżej tego poziomu

W Polsce co roku zbierane jest ok. 750 tys. t szkła, czyli nieco ponad połowa szklanych opakowań wprowadzonych na rynek. W dodatku 20 proc. zebranego surowca to zanieczyszczenia innymi materiałami, np. ceramiką czy porcelaną, które nie nadają się do recyklingu. Polska traci na tym ok. 400 tys. t szkła, które mogłoby zostać ponownie przetworzone i wykorzystane. Duża część tej straty to efekt nieodpowiedniej segregacji i niskiej świadomości konsumentów. Zgodnie z wymogami UE w tym roku odsetek zebranego szkła powinien sięgnąć 70 proc.
Firma
Coraz więcej firm decyduje się na automatyzację procesów. Zwroty z inwestycji są możliwe już w ciągu kilku miesięcy

Chociaż odsetek firm wdrażających automatyzację rośnie, to wciąż wiele przedsiębiorstw nie wie, czym ten proces jest i jakie się z nim wiążą korzyści. Tymczasem badania rynkowe wskazują, że przedsiębiorstwa inwestujące w obszar automatyzacji i sztucznej inteligencji są bardziej efektywne i osiągają lepsze wyniki, a zwrot z inwestycji możliwy jest już w ciągu pierwszych kilku miesięcy od wdrożenia. – Warunkiem jest jednak wybór właściwego procesu do zautomatyzowania i odpowiednie przygotowanie go do tej zmiany – podkreślają eksperci platformy FlowDog.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.