Mówi: | Sebastian Lachowski |
Funkcja: | dyrektor zarządzający sprzedażą |
Firma: | Hermes Energy Group |
W Europie Zachodniej dostawcę gazu zmieniają miliony konsumentów. W Polsce dotychczas niespełna 50 tysięcy
W Polsce dostawcę gazu zmieniło dotychczas ok. 48 tys. osób. Choć ich liczba stale rośnie, to przy 6,5 mln odbiorców korzystających z gazu stanowi niewielki odsetek. W dużej mierze to wynik niewiedzy. Uwolnienie rynku gazu nastąpiło w 2014 roku, jednak dopiero pod koniec 2015 roku część firm ruszyła z działaniami w kierunku odbiorców indywidualnych. Oszczędności wynikające ze zmiany dostawcy sięgają nawet 10 proc. Przy wyborze dostawcy, jak podkreślają eksperci, nie powinna się jednak liczyć cena, ale jakość oferowanych usług oraz uczciwość sprzedawcy.
– W Polsce liczba odbiorców zmieniających gaz jest niska. Jeżeli popatrzymy na rynki zachodnie, gdzie to uwolnienie nastąpiło kilkadziesiąt lat temu, rocznie sprzedawców gazu zmieniają miliony konsumentów, podobnie jak w telefonii komórkowej. Dzisiaj każdy Polak wie o tym, że co pewien czas może sobie zmienić dostawcę internetu, telewizji kablowej czy usług telekomunikacyjnych, natomiast nie wiedzą, że mogą kupować gaz na wolnym rynku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Sebastian Lachowski, dyrektor zarządzający sprzedażą w firmie Hermes Energy Group.
Urząd Regulacji Energetyki wskazuje, że na koniec II kw. 2016 roku odnotowano ponad 48 tys. zmian sprzedawców gazu. Liczba osób, które decydują się na innego dostawcę, szybko rośnie, na koniec 2015 roku było to ok. 30,5 tys. Szacuje się, że do końca tego roku ich liczba wzrośnie do 80 tys. Choć względem 6,5 mln odbiorców korzystających z gazu to wciąż niewiele, to – jak wskazuje Sebastian Lachowski – rynek jest jeszcze młody, bo uwolnienie rynku gazowego nastąpiło pełną parą dopiero w 2014 roku.
– Ludzie nie wiedzą wciąż, że mogą zmienić dostawcę gazu. Po uwolnieniu rynku firmy sprzedające gaz w pierwszej kolejności współpracowały z biznesem, z małymi i średnimi przedsiębiorstwami, z zakładami produkcyjnymi, w związku z tym oferta w pierwszym roku działalności była bardzo mocno nakierowana na klientów biznesowych. Tak naprawdę dopiero pod koniec 2015 roku część firm rozpoczęła działania w obszarze rynku odbiorców indywidualnych –podkreśla ekspert Hermes Energy Group.
Realnie od blisko dwóch lat możemy wybierać spośród wielu podmiotów, które oferują sprzedaż gazu do firm oraz gospodarstw domowych. Zmiana sprzedawcy gazu, jak zaznaczają eksperci, nie jest trudna. Można ją porównać do zmiany operatora telefonii komórkowej czy internetu.
– Zmiana sprzedawcy jest bardzo prosta. Wystarczy wejść na stronę sprzedawcy gazu, skorzystać z infolinii, poprosić o wizytę doradcy, który przyjedzie we wskazane miejsce i w umówionym czasie wytłumaczy szczegółowo, na czym polega cały proces. Tylko 4 podpisy na umowie i innych niezbędnych dokumentach pozwalają od następnego dnia cieszyć się oszczędnościami – tłumaczy Sebastian Lachowski.
Przy zmianie dostawcy nie ma potrzeby wymiany instalacji. Sprzedawcy korzystają z jednej sieci dystrybucyjnej zarządzanej przez Polską Spółkę Gazownictwa, która odpowiada za przesył czy urządzenia pomiarowe. Zmiana jest zupełnie bezpłatna. Na zmianie sprzedawcy można natomiast dużo zaoszczędzić.
– Dzisiaj oszczędności wynikające ze zmiany sprzedawcy gazy sięgają maksymalnie do 10 proc. i to jest cena związana bezpośrednio z paliwem i z abonamentem – przekonuje przedstawiciel Hermes Energy Group.
W Europie Zachodniej uwolnienie rynku gazu rozpoczęło się już kilkadziesiąt lat temu. W Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Holandii działa zwykle kilkanaście konkurujących ze sobą firm, z korzyścią dla odbiorcy końcowego, który może dzięki temu mniej płacić za gaz. Dlatego możliwość zmiany sprzedawcy gazu to nie zagrożenie, lecz szansa na wyższą jakość obsługi i niższe koszty błękitnego paliwa.
– Cierpimy jako społeczeństwo na chorobę dziecięcego wieku związaną z uwolnieniem rynku, który jest dość młody. Powstało wiele firm, które stosowały nieetyczne praktyki – zaznacza ekspert.
Najniższa cena nie powinna być głównym argumentem przemawiającym za wyborem danej firmy. Obecnie na rynku można spotkać podmioty, które stosują nieuczciwe praktyki, jak zawieranie w umowach niekorzystnych dla klienta zapisów i ukrytych opłat dodatkowych. Dlatego istotne jest według ekspertów sprawdzenie rzetelności i uczciwości sprzedawcy nie tylko pod kątem posiadanych przez niego wszystkich niezbędnych koncesji wymaganych prawem, lecz także pod kątem jakości obsługi.
– Jako firma bardzo mocno zwracamy uwagę konsumentom na fakt, że nie tylko cena wpływa na bezpieczną zmianę, lecz także zapisy w umowie, w tym brak kruczków prawnych. Należy na to zwracać uwagę, ponieważ stosowanych jest wiele dziwnych zapisów dotyczących ubezpieczeń, dodatkowych przepięć czy przyłączeń. W naszej umowie tego nie ma, klient dostaje kilka stron, z których jasno wynika, jakie są nasze wzajemne obowiązki oraz dostaje stałą cenę na cały okres trwania umowy – podkreśla Sebastian Lachowski.
Czytaj także
- 2025-05-12: Zmiany w obowiązku magazynowania gazu mogą obniżyć ceny surowca. To pomoże się przygotować do sezonu zimowego
- 2025-05-20: Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku
- 2025-05-13: Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie
- 2025-04-18: Konsumpcja jaj w Polsce rośnie. Przy zakupie Polacy zwracają uwagę na to, z jakiego chowu pochodzą
- 2025-03-21: Zakup używanego samochodu może być stresujący. Mimo profesjonalizacji rynku wciąż zdarzają się oszustwa
- 2025-04-14: Nawet połowa ekodeklaracji w reklamach może być nieprawdziwa. Wkrótce konsumenci będą lepiej chronieni przed greenwashingiem
- 2025-01-23: Plastikowe opakowania żywności dominują w europejskich marketach. 40 proc. z nich można usunąć lub zastąpić
- 2025-02-13: Plaga nieautoryzowanych transakcji płatniczych. Konsekwencje zwykle ponosi klient banku
- 2024-11-25: Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
- 2024-12-04: Sebastian Karpiel-Bułecka: Przez ostatnie lata z własnego wyboru nie grałem w sylwestra, tylko spędzałem ten dzień z rodziną. W tym roku będę świętował na scenie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.