Mówi: | dr hab. inż. Marcin Lorenc, rektor Politechniki Opolskiej, profesor uczelni dr Diana Rokita-Poskart, Wydział Ekonomii i Zarządzania, Politechnika Opolska |
Firma: | Wydział Ekonomii i Zarządzania, Politechnika Opolska |
W miastach akademickich studenci wydają setki milionów złotych. Czasy pandemii oznaczają dla tych ośrodków ogromne straty, nie tylko gospodarcze
Pandemia koronawirusa udowodniła, że studenci mają duży wpływ na rozwój miast. Tylko w Opolu, gdzie kształci się ok. 20 tys. studentów, rocznie wydawali oni blisko 150 mln zł – wynika z badania dr Diany Rokity-Poskart z Politechniki Opolskiej. Dzięki wydatkom studentów na lokalnym rynku towarowo-usługowym powstało 355 miejsc pracy, z których zresztą wiele było przez studentów obsadzanych. Nauka zdalna i zamknięcie wielu sektorów gospodarki przyniosły miastom akademickim miliony złotych strat.
– W Opolu bez studentów uczelni wyższych: Uniwersytetu Opolskiego, Politechniki Opolskiej i jeszcze innych szkół jest kilkanaście tysięcy mniej osób. To oznacza mniejsze finansowanie w mieście, bo warto zwrócić uwagę, że dwie czołowe uczelnie to jest ponad 200 mln zł budżetu. Ponadto studenci w normalnych czasach zostawiają tutaj 150 mln zł rocznie, co też wpływa do budżetu miasta – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. inż. Marcin Lorenc, rektor Politechniki Opolskiej, profesor uczelni.
– Do tej pory w Opolu studiowało kilkanaście tysięcy studentów, z czego znaczna część, bo około 88 proc., przyjechało tu na studia z innych miejscowości. Nauka zdalna ograniczyła mobilność za wykształceniem, choć pewnie należy zakładać, że jakaś grupa studentów została w mieście mimo nauki zdalnej – mówi dr Diana Rokita-Poskart z Wydziału Ekonomii i Zarządzania Politechniki Opolskiej. – Studenci mieszkający w Opolu w toku nauki ponosili wydatki związane z utrzymaniem. Straty dla miasta należałoby więc szacować w milionach złotych. Jedynym pewnym wydatkiem, który jest ponoszony mimo nauki zdalnej, są opłaty za studia.
W Opolu działają cztery szkoły wyższe – Politechnika Opolska, Uniwersytet Opolski, Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji oraz Wyższa Szkoła Bankowa. Łącznie uczy się w nich ok. 20 tys. studentów na studiach stacjonarnych, niestacjonarnych i podyplomowych. Pandemia pokazała, jak duży wpływ mają na funkcjonowanie i rozwój miasta.
– W krótkim okresie studenci wpływają na funkcjonowanie lokalnego rynku towarowo-usługowego, podczas edukacji korzystają z usług handlowych, rozrywkowych czy mieszkaniowych – tłumaczy Diana Rokita-Poskart. – Gros studentów zamiast mieszkać w akademikach, wynajmuje kwatery prywatne, a więc studenci poprzez to wpływają na rozwój tego rynku. Bez wątpienia wpływają także na dochody osób, które świadczą tego typu usługi. Brak studentów jest więc ciosem dla miasta i osób wynajmujących nieruchomości.
Z przeprowadzonego przez ekspertkę Politechniki Opolskiej badania wynika, że dotychczas na najem kwater prywatnych młodzi ludzie przeznaczali 32,5 mln zł.
– Środki, które przeznaczali na zakupy żywnościowe, odzieżowe, obuwnicze, to 61 mln zł. Na usługi, głównie gastronomiczne, rozrywkowe, rekreacyjne, wydają 27 mln zł, a ok. 20 mln przeznaczają na opłaty na studia – wymienia. – W sumie studenci w Opolu wydają około 150 mln zł w ciągu jednego roku akademickiego.
Statystyczny student wydaje miesięcznie ok. 719 zł. Dzięki studenckim wydatkom w mieście działa też wiele miejsc pracy. Tylko w tych przedsiębiorstwach, które bezpośrednio korzystają z obecności studentów, powstało 355 miejsc pracy. Studenci to nie tylko konsumenci, ale także pracownicy. Co trzecia osoba, która przyjechała do Opola na studia, podejmowała pracę, przede wszystkim w handlu, gastronomii i hotelarstwie.
– To przedsiębiorstwa zlokalizowane blisko kampusów, uczelni, które zaspokajały bezpośrednio popyt studentów, ale po drugie tworzyły miejsca pracy dla tych osób – mówi ekspertka Politechniki Opolskiej. – Studenci chętnie podejmują pracę w przedsiębiorstwach handlowych i usługowych w nietypowych godzinach pracy, które wydają się nieatrakcyjne dla pozostałych uczestników rynku pracy.
W Opolu zamierza zamieszkać co czwarty student pochodzący z województwa i co ósmy z innych części Polski. Nieco więcej deklaruje, że planuje w tym mieście pracować. Tym samym mogłoby ono zyskać rocznie około 1,3 tys. mieszkańców i 1,7 tys. nowych pracowników.
– W długim okresie miasto nie poradziłoby sobie bez obecności studentów. Ich obecność wpływa na potencjał demograficzny i gospodarczy – zauważa dr Diana Rokita-Poskart.
– Potrzebujemy tych osób tutaj na miejscu, żeby Opole i województwo się rozwijały – podkreśla rektor Politechniki Opolskiej.
Czytaj także
- 2025-02-04: Rząd planuje podwójnie opodatkować e-papierosy. To zmusi palaczy do powrotu do tradycyjnych papierosów
- 2025-02-05: Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
- 2025-01-31: Kompetencje STEM wchodzą szerzej do edukacji. Inicjatywa edukacyjna Amazon objęła już pół miliona dzieci w Polsce
- 2025-01-28: Powstała koalicja na rzecz zmniejszenia dopuszczalnego limitu alkoholu u kierowców do 0,0 promila. Jest wniosek o zmiany prawne w tym zakresie
- 2025-01-02: Zmieniają się zagrożenia dla polskiej gospodarki. Ekonomiści boją się skutków szybkiego zadłużania się rządu i napięć geopolitycznych
- 2024-12-27: Dwa konkursy w Agencji Badań Medycznych w 2025 roku. Do wzięcia 275 mln zł
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-09: Podejście do przemocy wobec dzieci się zmienia, ale wciąż dużo jest do zrobienia. Trwają prace nad uszczelnieniem przepisów
- 2024-12-12: Powodzie, susze i zanieczyszczenie rzek to największe zagrożenia wodne dla Polski. Brakuje specjalistów w tej dziedzinie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.
Polityka
Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.
Konsument
Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.