Mówi: | Piotr Kuczyński |
Funkcja: | główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion |
W tym roku wzrost cen nie powinien przekroczyć 2 proc. Podwyżki stóp procentowych odsuwają się w czasie
Po spadku w czerwcu do najniższego tegorocznego poziomu inflacja w lipcu znów nieco przyspieszyła – do 1,7 proc. Wciąż jednak utrzymuje się na poziomie zdrowym dla gospodarki i pozostaje poniżej celu inflacyjnego. Dlatego stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie tak długo, jak długo nie będzie gwałtownego wzrostu płac – ocenia główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński. Natomiast dla najuboższych wzrost cen może być dotkliwy, bo drożeje przede wszystkim żywność.
– 1,7 proc. to nie jest duża inflacja, to jest inflacja wręcz oczekiwana i pożądana zarówno przez przedsiębiorców, jak i przez budżet – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion. – Im wyższa inflacja, tym wyższe wpływy do budżetu i mniejszy deficyt budżetowy. Budżet więc z przyjemnością wita taką inflację. Ludzie witają ją z mniejszą przyjemnością, szczególnie że dużo wzrostów dotyczy cen żywności. Dramatycznie drożało masło, sery czy też owoce – z powodu zimy i przymrozków.
Średnie ceny konsumpcyjne w Polsce rosną w ujęciu rocznym od grudnia 2016 roku. Wróciły do wzrostów po niemal 2,5 roku spadków. Początkowo inflacja przyspieszała skokowo i już w lutym 2017 roku osiągnęła pułap 2,2 proc., potem jednak jej tempo osłabło i w czerwcu spowolniło do 1,5 proc. To dolna granica dopuszczalnego marginesu wokół celu inflacyjnego, czyli poziomu, do którego swoją polityką powinna dążyć Rada Polityki Pieniężnej. Pozostaje on na poziomie 2,5 proc. Według szybkiego szacunku GUS w lipcu nastąpiło lekkie przyspieszenie do 1,7 proc.
Nie wszystkie dobra konsumpcyjne i towary drożały jednak w tym czasie równie szybko. Średnia dla całego pierwszego półrocza to 1,9 proc. Najmocniej podrożały paliwa, a z nimi koszty transportu, co nie dziwi, zważywszy na dramatycznie niskie ceny ropy naftowej w pierwszej połowie ubiegłego roku.
Zaraz za nimi jest jednak żywność – średnio w ciągu pierwszych 6 miesięcy roku trzeba było zapłacić za nią o 3,7 proc. więcej niż rok wcześniej.
– Bardziej ucierpią ci Polacy którzy mają mniejsze dochody, bo jeśli mają mniejsze dochody, to proporcja wydatków na żywność jest wyższa niż u tych, którzy mają wyższe dochody – mówi Piotr Kuczyński.
Szybciej niż ceny rosły jednak płace: w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób były wyższe niż przed rokiem o 5 proc. To tempo, według Kuczyńskiego, może jednak wzrosnąć.
– Na razie nie widać potężnej presji na płace. Jeśli się pojawi i będzie utrzymywana, a może tak być, bo stopa bezrobocia jest niezwykle niska w Polsce i potrzeby gospodarki będą duże, to inflacja może ruszyć w górę. To raczej w przyszłym roku, w tym roku nie będzie powyżej 2 proc. – prognozuje Kuczyński.
Zatrudnienie we wspomnianych firmach w czerwcu po raz pierwszy przekroczyło 6 mln osób (bariera 5 mln została pokonana w styczniu 2007 roku, u progu drugiego pod względem tempa wzrostu gospodarczego kwartału w najnowszej historii Polski). Bezrobocie, zarówno w czerwcu, jak i w lipcu jest na najniższym od 26 lat poziomie 7,1 proc. Pracodawcy skarżą się na brak rąk do pracy, a sytuację na razie ratują Ukraińcy. Jednak ryzyko wzrostu presji płacowej jest spore, zwłaszcza że także przybysze zza wschodniej granicy podnoszą swoje oczekiwania w tym względzie.
– Rada Polityki Pieniężnej w tym roku nic nie zrobi, stopy będą na poziomie 1,5 proc. Zmiana nastąpi może w przyszłym roku, a może dopiero w 2019. Jeśli pojawi się wspomniana presja na płace, wtedy Rada będzie zmuszona coś zrobić – komentuje główny analityk DI Xelion.
Potencjalne podniesienie stóp procentowych powinno wzmocnić złotego, który i tak w porównaniu z tym, co działo się w ubiegłym roku przeżywa umocnienie. Od stycznia wzrósł do dolara o ponad 15 proc. Do funta zyskał niemal 10 proc., co akurat nie ucieszyło rodzin otrzymujących pomoc w tej walucie od pracujących w Wielkiej Brytanii krewnych. Powody do radości mieli za to frankowicze: do szwajcarskiej waluty złoty odbudował się o ponad 10 proc. Skromniejszy jest zysk wobec euro – ok. 3 proc. Według Piotra Kuczyńskiego nawet bez podwyżki stóp polska waluta powinna dalej rosnąć.
– Złoty z punktu widzenia fundamentów powinien być silniejszy, w związku z tym zakładam, że będzie się umacniał pod warunkiem, że nie będzie zewnętrznego kryzysu. Gdy taki się pojawia, wszystkie waluty krajów rozwijających się tracą, a złoty jest w tym koszyku. Na razie wydaje się, że powinien zyskiwać – przewiduje Piotr Kuczyński.
Czytaj także
- 2025-04-25: Członek RPP spodziewa się obniżki stóp procentowych już w maju, może nawet o 50 pb. Potem dyskusja o kolejnej obniżce możliwa w lipcu
- 2025-04-29: Coraz mniej kredytów bankowych płynie do polskiej gospodarki. Przed sektorem duże wyzwania związane z finansowaniem strategicznych projektów
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-05-06: Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-23: Rynek oczekuje pierwszego cięcia stóp procentowych w Polsce w maju. Są ku temu przesłanki ekonomiczne
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Coraz więcej Polaków widzi korzyści płynące z obecności w UE. Co ósmy wciąż jednak nie potrafi ich wskazać
Członkostwo w UE cieszy się wśród Europejczyków rekordowo wysokim poparciem – wynika z tegorocznego Eurobarometru. Korzyści dla swojego kraju dostrzega 74 proc. obywateli Unii – to odsetek najlepszy od początku badań w 1983 roku. A w Polsce jest on jeszcze wyższy. Doceniamy przede wszystkim wkład UE w bezpieczeństwo, nowe możliwości zawodowe i rozwój gospodarczy kraju. Po 21 latach naszej obecności w UE wciąż jednak potrzebna jest europejska edukacja.
Polityka
Zmiany w obowiązku magazynowania gazu mogą obniżyć ceny surowca. To pomoże się przygotować do sezonu zimowego

Elastyczność bez zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego – tak nową propozycję przepisów dotyczących uzupełniania zapasów gazu przed sezonem zimowym określają jej inicjatorzy z Parlamentu Europejskiego. Europosłowie proponują nieznaczne zmniejszenie wymaganego poziomu zapełnienia magazynów i rozciągnięcie w czasie terminu, w którym trzeba spełnić ten obowiązek. Jak podkreśla Borys Budka, ma to zapobiec spekulacjom na rynku gazu i tym samym pomóc obniżyć ceny surowca.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.