Mówi: | Piotr Bodył Szymala |
Funkcja: | radca prawny |
Firma: | Monitor Prawa Bankowego |
Ważne rozstrzygnięcie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Może mieć przełożenie na toczące się postępowania frankowe
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił decyzję UOKiK-u, który przeszło dwa lata temu nałożył karę na Santander Bank Polska. Kara dotyczyła stosowania niedozwolonych zasad ustalania kursów walut, na podstawie których naliczane są raty kredytów indeksowanych m.in. do euro i franka szwajcarskiego. SOKiK w uzasadnieniu ustnym wskazał m.in., że mechanizm ustalania kursów przez bank jest obiektywny, a stosowanie spreadów jest normalną praktyką rynkową. Nieprawomocne na razie rozstrzygnięcie może mieć duży wpływ na sprawy frankowe, które toczą się przed polskimi sądami. Te będą bowiem brać go pod uwagę w swoim orzecznictwie.
– To rozstrzygnięcie, które jest niezwykle ważne z perspektywy kształtowania rynku usług finansowych – mówi agencji Newseria Biznes dr Piotr Bodył Szymala. – Sąd nie podzielił zarzutu dotyczącego nierzetelności, abuzywności klauzul zawartych w taryfach walutowych i uznał, że kara nałożona przez UOKiK w 2020 roku na Santander Bank Polska – ale podobne kary były nakładane też na inne banki – jest niezasadna. Mówiąc wprost: sąd uznał, że kształtowanie ceny walut na rynku usług finansowych w Polsce jest normalną i dopuszczalną praktyką, a taryfy bankowe, które przewidują takie rozwiązania, są legalne.
Ponad dwa lata temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył w sumie ponad 60 mln zł kary na trzy banki – BNP Paribas (26,6 mln zł), Bank Millennium (10,5 mln zł) oraz Santander Bank Polska (23,6 mln zł) – za stosowanie niedozwolonych klauzul dotyczących zasad ustalania kursów walut, na podstawie których naliczane są raty kredytów indeksowanych m.in. do euro i franka szwajcarskiego. Według UOKiK-u wskutek tych zapisów banki mają możliwość subiektywnego kształtowania kursów walutowych, stanowiących podstawę ustalania wysokości rat płaconych przez kredytobiorców.
– Od strony technicznej zarzuty UOKiK-u dotyczyły tego, że bank sam ustala kurs, kierując się ceną rynkową, oraz stosuje w ramach tego kursu element wynagrodzenia, a na dodatek sposób opisania tego mechanizmu ustalenia kursu w klauzulach umownych nie daje konsumentowi szansy na zbadanie, czy bank rzetelnie przeprowadził ten proces – wyjaśnia Piotr Bodył Szymala.
Santander odwołał się od tej decyzji, a w ubiegłym tygodniu Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyznał mu rację – 24 listopada br. uchylił decyzję UOKiK stwierdzającą abuzywność klauzul stosowanych przez bank.
– UOKiK uznał, że jeżeli bank zachowuje swobodę, nawet niewielką, w zakresie kształtowania kursów walutowych, to znaczy, że wykorzystuje swoją dominującą pozycję względem konsumenta. Natomiast sąd w listopadowym rozstrzygnięciu stwierdził, że to jest normalna praktyka rynkowa i rozwiązania umowne przewidujące, że konsument może spłacać swój dług albo w walucie, albo alternatywnie kupując walutę po kursie ustalonym przez bank, są legalne i usprawiedliwione – podkreśla radca prawny.
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w ustnym orzeczeniu wskazał, że Santander nie ma dowolności w ustalaniu tabel kursowych, a mechanizm ustalania kursów przez bank jest obiektywny. Bank wskazywał źródło kursów rynkowych (serwis Reuters) i dopuszczał odchylenia o +/-1 proc., więc nie można tu mówić o rażącym odchyleniu. Ponadto konsument mógł zweryfikować rzetelność kursu zastosowanego przez bank. Mógł także sam ocenić, czy kurs banku mu odpowiada, i ewentualnie kupić walutę poza bankiem. SOKiK wskazał również, że bank może stosować spread i jest to działanie rynkowe.
– Sąd wyjaśnił, że nie każdy model kształtowania cen byłby z jego perspektywy akceptowalny. Jednak ten konkretny – w którym jest nawiązanie do stawek publikowanych w Reutersie i który dopuszcza rozsądne odchylenie od rynku – został oceniony jako rzetelny – mówi Piotr Bodył Szymala.
Ekspert wskazuje, że to stanowisko SOKiK może mieć wpływ na sprawy frankowe, które toczą się przed polskimi sądami. Te będą bowiem brać je pod uwagę w swoim orzecznictwie.
– SOKiK nie badał jednej konkretnej sprawy, to było postępowanie w sprawie decyzji urzędu, ale przedmiotem analizy były klauzule umowne. Zatem jeżeli sąd stwierdza, że te klauzule umowne dotyczące sposobu ustalenia kursu nie są abuzywne, to z perspektywy wielu sporów dotyczących kredytów denominowanych we frankach lub indeksowanych do franka ma to znaczenie. Czy zamyka to postępowania indywidualne? Oczywiście nie, ponieważ inne sądy powszechne analizują każdą sprawę oddzielnie. Natomiast SOKiK – jako wyspecjalizowany sąd – ma wpływ także na orzecznictwo i zachowania innych sądów. A w ramach tego postępowania, które zakończyło się 24 listopada br., dał swego rodzaju świadectwo rzetelności tymże klauzulom, co powinno być uwzględniane w indywidualnych sprawach sądowych – mówi radca prawny. – Trzeba jednak poczekać, w jaki sposób sądy powszechne przeanalizują to rozstrzygnięcie.
Jak wskazuje, podobne wyroki zapadały wcześniej też w innych europejskich krajach.
– To jest de facto powtórzenie rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego Austrii sprzed dwóch lat, który rozpatrywał podobną sprawę i także uznał, że normalną praktyką rynkową jest kształtowanie przez poszczególne banki kursów walut, a także stosowanie spreadów, czyli tej różnicy, na której bank zarabia. Tę myśl dostrzegamy w rozstrzygnięciu Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – mówi ekspert Monitora Prawa Bankowego. – W ramach europejskiego rynku mamy jedną dyrektywę o niedozwolonych klauzulach umownych 93/13. I ona powinna w taki sam sposób obowiązywać i w Austrii, i w Polsce.
Na ubiegłotygodniowe orzeczenie SOKiK zareagował Santander Bank Polska, który wyraził zadowolenie, że sąd uznał jego argumenty. Orzeczenie na razie nie jest jeszcze prawomocne. Bank czeka na jego pisemne uzasadnienie.
Czytaj także
- 2023-12-04: Polscy studenci tworzą innowacje o światowym potencjale. Pracują nad dronem badającym lodowce czy diagnostyką guzów mózgu z łez
- 2023-12-04: Producenci części motoryzacyjnych i warsztaty nie są gotowe na 2035 rok. Dla wielu z nich konieczna będzie zmiana profilu działalności
- 2023-11-28: Stacje kontroli pojazdów w kryzysie. Stawki za badania techniczne nie były waloryzowane od 19 lat
- 2023-12-01: Demografia, zdrowie, edukacja i ekologia. Nowe technologie mają coraz większe znaczenie dla rozwiązywania najbardziej palących problemów
- 2023-11-28: Ryszard Kalisz: Przywrócenie praworządności jest możliwe w czasie jednej kadencji. Są już gotowe koncepcje i projekty
- 2023-11-20: Firmy łączą siły dla zrównoważonego rozwoju. Ten temat jest w centrum zainteresowania także małych i średnich przedsiębiorstw
- 2023-11-21: Firmy przemysłu chemicznego inwestują w zrównoważony rozwój. Program „Razem dla planety” promuje te najbardziej innowacyjne
- 2023-11-22: Polacy coraz rzadziej jadają posiłki poza domem. 11 proc. restauratorów obawia się konieczności zamknięcia swojego lokalu
- 2023-12-08: Rośnie popularność naturalnej żywności. Ten czynnik staje się podstawowym wymogiem wobec producentów
- 2023-11-03: Prezes BGK: Współpraca kobiet i mężczyzn daje wartościowe projekty. Zamiast dyskutować o różnicach, trzeba je wykorzystać
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

Elektryfikacja floty będzie wyzwaniem dla warsztatów i producentów części zamiennych. Popyt na klasyczne komponenty znacząco spadnie
Dopiero w 2038 roku po europejskich drogach będzie jeździć więcej elektryków niż samochodów spalinowych – wynika z prognoz kancelarii Roland Berger i Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych CLEPA. Rynek części zamiennych i warsztatów musi jednak już dziś się przygotować na znaczące przyspieszenie elektryfikacji, która pociągnie za sobą spadek popytu na klasyczne komponenty. Z drugiej strony musi być także gotowy na konieczność równoległej obsługi jeszcze przez wiele lat floty spalinowej oraz elektrycznej. Chociaż nadchodzące lata będą okresem dużych zmian i wyzwań, to rynek widzi też dla siebie szanse.
Problemy społeczne
O pracownikach 50+ krąży wiele szkodliwych stereotypów. Ta grupa wiekowa wymaga dostrzeżenia i docenienia na rynku pracy

Wraz ze starzeniem się społeczeństwa na polskim rynku pracy przybywa osób w wieku 50+ i ten trend będzie się tylko nasilać. Ich sytuacja jest jednak skomplikowana: z jednej strony pracodawcy doceniają ich staż, lojalność i doświadczenie, z drugiej strony nadal obecne jest zjawisko ageizmu, a wielu pracodawców – niezależnie od kompetencji dojrzałych pracowników – preferuje zatrudnienie młodszych osób, które mają niższe oczekiwania płacowe. Statystyki pokazują, że w tej sytuacji dla wielu starszych pracowników rozwiązaniem jest własny biznes – według danych CEIDG w 2022 roku osoby po 50-tce założyły ponad 35 tys. nowych, jednoosobowych działalności gospodarczych, czyli 12 proc. wszystkich zarejestrowanych w tym czasie.
Prawo
Algorytmy mają niższą skuteczność w wykrywaniu plagiatów muzycznych niż ludzie. Mogą być jednak cennym narzędziem pomocniczym

Sztuczna inteligencja nie zastąpi ludzi w ocenianiu, czy dany utwór muzyczny jest plagiatem – uważają naukowcy z Auckland. Analizie poddano 40 historycznych spraw o plagiat. Sztuczna inteligencja wykazała o 8 pkt proc. niższą skuteczność niż ludzie. Do podstawowych ograniczeń zastosowania algorytmów w takich sprawach zalicza się zbyt małą i obarczoną błędem selekcji bazę wiedzy. Sztuczna inteligencja opiera się bowiem na sprawach, w których zapadły wyroki, nierzadko kontrowersyjne. Większość sporów z oczywistym wynikiem było natomiast rozstrzyganych poza wokandą.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.