Mówi: | Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych, Philips Healthcare Polska Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego |
Wzrost wydatków na służbę zdrowia nie wystarczy. Problemem brak personelu i efektywne wydatkowanie pieniędzy
Mimo ustawy, która zwiększy środki przeznaczane na służbę zdrowia do 6 proc. PKB w 2024 roku, jej finansowanie w Polsce wciąż pozostaje wyzwaniem, a sytuację zaostrza niedobór personelu medycznego i starzejące się społeczeństwo. Dlatego potrzebne są mechanizmy zwiększające efektywność wydatkowania, a środki powinny trafiać w pierwszej kolejności do tych placówek, które potrafią je najlepiej spożytkować. W racjonalizacji wydatków przeznaczanych na ochronę zdrowia pomocne są również technologie, które optymalizują pracę lekarzy i personelu medycznego oraz umożliwiają generowanie oszczędności.
– Wzrost środków finansowych na system ochrony zdrowia widoczny jest już od kilku lat. Co roku przeznaczamy znacząco więcej, polepszamy sytuację w ochronie zdrowia. W najbliższym czasie będziemy przeznaczali więcej na wzrost wynagrodzeń personelu, inwestycje w ochronie zdrowia, skumulowanie świadczeń i farmakoterapię, która jest skuteczna i poprawia sytuację pacjentów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia.
Według danych Komisji Europejskiej i OECD Polska nadal odbiega od państw rozwiniętych pod względem nakładów na służbę zdrowia. Z początkiem ubiegłego roku weszła jednak w życie ustawa, zgodnie z którą nakłady te nie spadną poniżej 4,67 proc., a do 2024 roku mają zrównać się ze średnią krajów OECD i wzrosnąć do 6 proc. krajowego PKB. Jednak z drugiej strony społeczeństwo się starzeje, co oznacza więcej chorób przewlekłych i większe nakłady na opiekę długoterminową, a w polskiej służbie zdrowia zaostrza się niedobór lekarzy i pielęgniarek. Jak ocenia wiceminister, finansowanie systemu wciąż jest w Polsce wyzwaniem.
– Cały czas mamy niezaspokojone potrzeby i coraz mniej personelu medycznego w każdej dziedzinie. Natomiast możemy zrobić rewolucję, czyli zdecydowanie lepiej wykorzystać dostępny personel i przeskoczyć wiele państw szybciej, niż nam się to wydaje. Wiele zależy wyłącznie od naszej kreatywności, determinacji i wykorzystania tego personelu, który jest, chce pracować i dobrze zarabiać. Im lepiej go wykorzystamy, tym lepiej będzie można go wynagradzać – mówi Maciej Miłkowski.
Według statystyk OECD, w Polsce na 1 tys. mieszkańców przypada 2,4 lekarza przy średniej europejskiej na poziomie 3,8, co jest jednym z niższych wyników wśród państw europejskich. Z kolei według majowego raportu Manpower Group („Niedobór talentów w służbie zdrowia”) 72 proc. polskich szpitali potrzebuje pielęgniarek wszystkich specjalizacji, a 68 proc. szuka lekarzy.
Eksperci są zgodni, że obok wzrostu nakładów na służbę zdrowia potrzebne są jeszcze mechanizmy zwiększające ich efektywność. Środki powinny trafiać w pierwszej kolejności do tych placówek, które potrafią je najlepiej i najbardziej efektywnie wykorzystywać.
– Poprawa zarządzania w szpitalach jest tematem bardzo szerokim i zależy głównie od jakości kadry zarządzającej. Regulator systemu, ale także płatnik, powinien być żywo zainteresowany i zaangażowany w podnoszenie kompetencji personelu zarządzającego. Bardzo ważne jest to, że nie powinniśmy się ograniczać wyłącznie do poziomu dyrektorów, liderów podmiotów leczniczych, ale pamiętać też o personelu operacyjnym, czyli osobach zajmujących się kodowaniem i rozliczaniem świadczeń, kontaktami z płatnikiem, prowadzeniem statystyk. Ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że dzisiaj to jest najsłabszym punktem w zarządzaniu podmiotami leczniczymi. Im większa będzie wiedza tych osób, im bliższe formy współpracy z płatnikiem, tym większe korzyści dla obu stron – mówi Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego.
W racjonalizacji wydatków przeznaczanych na ochronę zdrowia pomocne mogą być technologie, które stwarzają możliwość budowania bezpiecznego i efektywnego środowiska opieki medycznej dla pacjenta.
– Można tu podać przykład brytyjskiego NHS-u, który stwierdził w swojej strategii, że musi inwestować w nowoczesne technologie, ponieważ one przynoszą konkretne oszczędności. Te wyliczono na poziomie 12,5 mld funtów rocznie, co stanowi około 10 proc. wydatków NHS-u. Okazuje się, że można nawet policzyć, jakie środki i w jaki sposób należy zainwestować, żeby uzyskać konkretny zwrot z nowoczesnych technologii czy rozwiązań cyfrowych bądź też sprzętowych – mówi Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych w Philips Healthcare Polska.
Nowe technologie nie tylko umożliwiają generowanie oszczędności, lecz także optymalizują pracę lekarzy i personelu medycznego. Po pierwsze, odciążają ich od wykonywania czynności, które mogą być zautomatyzowane, po drugie, umożliwiają zdalne wykonywanie pewnych świadczeń, czyli np. opisywania obrazów diagnostycznych. Dlatego mogą się okazać odpowiedzią na deficyty kadrowe w służbie zdrowia. Co więcej, również pacjenci oczekują nowych technologii i cyfryzacji środowiska opieki medycznej.
– Bardzo konkretnie wyrażają to chociażby dane z raportu Future Health Index, w którym zbadanych zostało 15 różnych krajów, w tym Stany Zjednoczone, Niemcy, Holandia i po raz pierwszy w tym roku Polska. Ankieta pokazuje, że pacjenci chcą wchodzić w świat nowych technologii. Chcą, aby cyfrowe dane medyczne były dostępne zarówno dla nich, jak i dla personelu medycznego. Co ciekawe, Polacy są nawet bardziej otwarci na te nowe pomysły technologiczne niż inne narody – mówi Michał Kępowicz.
Czytaj także
- 2024-09-09: Coraz więcej młodych ludzi chce zostać rzecznikiem patentowym. Trwa nabór na aplikację rzecznikowską
- 2024-09-06: Polska kolejny rok z rzędu boryka się z suszą. Problemy mają rolnicy w 13 województwach
- 2024-08-22: Duży zastrzyk finansowy dla sektora zdrowia z KPO. Około 1,2 mld zł trafi na część badawczo-rozwojową i Centra Wsparcia Badań Klinicznych
- 2024-08-27: Ogromny postęp w leczeniu dotychczas nieuleczalnego rdzeniowego zaniku mięśni. Poprawę stanu zdrowia i kondycji psychicznej odnotowało aż 80 proc. pacjentów
- 2024-08-14: Polskie konsorcjum rozwija innowacyjny system serwisowania i tankowania satelitów na orbicie. To może wydłużyć czas ich eksploatacji o 20 lat
- 2024-09-02: Maja Klajda (Miss Polonia 2024): Młodzież i dzieci są teraz mocno przebodźcowane. Od września będę odwiedzać szkoły i szerzyć wśród uczniów wiedzę na temat pomocy psychologicznej
- 2024-07-25: Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność
- 2024-08-12: Polska kształci za mało specjalistów od sztucznej inteligencji. To bariera w wykorzystaniu tej technologii w gospodarce i nauce
- 2024-07-18: Organizacje pacjentów borykają się z brakiem finansowania. Ten problem dotyczy całego systemu ochrony zdrowia
- 2024-07-17: Pielęgniarki narzekają na przeciążenie pracą i braki kadrowe. Jest to odczuwalne zwłaszcza dla młodego personelu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Klienci dużych spółek energetycznych mogą już przejść na dynamiczne taryfy za prąd. Nie dla wszystkich to opłacalne rozwiązanie
Od sierpnia br. klienci dużych sprzedawców energii elektrycznych mogą już przejść na taryfy dynamiczne, w których rozliczenia za zużytą energię odbywają się według bieżących cen z Towarowej Giełdy Energii. W praktyce to rozwiązanie nie dla wszystkich jest jednak opłacalne. – To jest bardzo atrakcyjne rozwiązanie, jeśli mamy sterowalne systemy energetyczne, czyli np. magazyn energii, magazyn ciepła, sterowalne klimatyzatory, pompę ciepła, samochód elektryczny albo wszystko to naraz – mówi Dawid Zieliński, prezes zarządu Columbus Energy. Jak wskazuje, to może zwiększyć zainteresowanie dotacjami z rządowych programów Czyste Powietrze i Mój Prąd, które ponownie oferują dofinansowania dla osób fizycznych.
Polityka
Opóźnianie wejścia Ukrainy do NATO zwiększy zagrożenie ze strony Rosji dla członków sojuszu. Trwają dyskusje o możliwych warunkach akcesji
Kwestia ewentualnej akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO będzie mieć ogromne znaczenie, zwłaszcza dla wschodniej flanki NATO. – Z perspektywy Polski i jej bezpieczeństwa długofalowego Ukraina musi być możliwie stabilnym elementem systemu bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO – ocenia Marek Budzisz ze Strategy and Future. Obecność Ukrainy w Sojuszu oznacza jednak konieczność dofinansowania tego kraju i jego możliwości obronnych przez państwa NATO, z kolei opóźnienie tego procesu będzie się wiązać nie tylko z większym zagrożeniem ze strony Rosji dla członków sojuszu, ale i ogromnymi potrzebami zwiększania ich potencjału wojskowego. O obu scenariuszach eksperci będą rozmawiać podczas Forum w Krynicy.
Edukacja
Blisko 80 proc. Polaków obawia się zapalenia płuc. Mimo to świadomość szczepień profilaktycznych jest niska
Prawie 80 proc. Polaków uważa zapalenie płuc za groźną chorobę. Podobny odsetek boi się jej w mniejszym lub większym stopniu. Jednak o pneumokokach – które są przyczyną większości pozaszpitalnych zapaleń płuc – wiedzą niewiele, podobnie jak o szczepieniach przeciwko tej bakterii – wynika z raportu IPPEZ „Polki i Polacy a zapalenie płuc i pneumokoki”. Szczególnie wśród seniorów świadomość problemu jest znikoma, choć czują się oni najmocniej zagrożeni zapaleniem płuc. To przekłada się na niski poziom podejmowanych działań profilaktycznych, mimo że seniorzy mogą skorzystać z bezpłatnych szczepień przeciwko grypie i pneumokokom i zaszczepić się podczas jednej wizyty u lekarza rodzinnego.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.