Newsy

Inwestorzy zarabiają na kryzysie rosyjskim. Dobrze sobie radzą eksporterzy z branży stalowej

2015-02-10  |  06:20
Wszystkie newsy

Inwestowanie w akcje rosyjskich spółek jest obarczone dużym ryzykiem, ale może być także wysoce opłacalne – uważa Marek Buczak z Quercus TFI. Dobrze radzą sobie spółki eksportujące, szczególnie z branży stalowej, które koszty ponoszą w rublach, a zyski liczą w dolarach.

Na kryzysie rosyjskim można zarobić – twierdzi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych Quercus TFI. – Trzeba mieć jednak świadomość, że po bardzo słabym 2014 roku przejrzystość sytuacji w Rosji jest obecnie bardzo niska. Po silnej deprecjacji rubla mamy dzisiaj kłopoty związane ze stabilnością systemu finansowego. Problemem są także sankcje. Jeśli w najbliższych kwartałach nie zostaną zniesione, to na pewno będą ciążyć tamtejszej gospodarce.

Spadek wartości rubla poprawił sytuację głównych eksporterów, którzy koszty ponoszą w rublach, a przychody rozliczają w dolarach lub euro.

Jedną z ciekawszych branż jest obecnie sektor metalowy – wskazuje Buczak. – Tamtejsze firmy bazę kosztową mają głownie w rublach, natomiast przychody eksportowe rozliczają w amerykańskiej walucie. W związku z  tym w ostatnich miesiącach bardzo poprawiły marże.

Ryzykiem takiej inwestycji, jak przyznaje Buczak, jest groźba nałożenia przez Unię Europejską ceł importowych na wyroby rosyjskiego przemysłu.

Mogłoby się tak stać w wyniku kolejnej fali sankcji czy wojny handlowej – precyzuje Buczak. – Wysokie cła importowe na pewno odbiłyby się negatywnie na sytuacji finansowej rosyjskich przedsiębiorstw.

Ale obecnie wycena niemal wszystkich notowanych na moskiewskim parkiecie spółek jest niska. Kluczowy dla jej oceny wskaźnik cena/zysk wynosi około 3, gdy na stabilnych parkietach tzw. rynków wschodzących kształtuje się w okolicach 10.

Jeżeli zakładamy, że kryzys zostanie w przyszłości rozwiązany, to cały rynek rosyjski jest dzisiaj bardzo atrakcyjny – twierdzi Buczak. – Natomiast na pewno musimy selektywnie podchodzić do takiej inwestycji i skupiać się na kilku aspektach: ekspozycji spółki na rynek krajowy, poziomie zadłużenia oraz poziomie płynności obrotu. Trzeba pamiętać, że jednym z największych problemów inwestorów w ubiegłym roku był silny spadek wartości notowań.

Nie wiadomo także, w jaki sposób zachowywać się będzie rosyjska waluta. Jak przypomina ekspert, w 2014 roku Centralny Bank Rosji przeznaczył część rezerw walutowych na interwencję na rynku walutowym, ale nie było to skuteczne działanie.

Dzisiaj zakres notowań rubla nie zależy od działań podejmowanych przez bank centralny, chociaż w styczniu interwencyjnie podniesiono stopy procentowe, co trochę uspokoiło sytuację. Najważniejsza obecnie jest cena ropy naftowej. Rosja to kraj o wysokiej ekspozycji na ten surowiec i mechanizm jest bardzo prosty: gdy ropa tanieje, rubel także traci. W chwili obecnej jego wartość kształtuje się w przedziale 60-70 za dolara. Jeżeli zakładamy, że cena baryłki ropy Brent utrzyma się na poziomie ok. 50 dol., to potencjał dalszego osłabienia rosyjskiej waluty jest ograniczony – ocenia Marek Buczak.

Jego zdaniem każdy wzrost notowań ropy powyżej obecnych wartości pomoże Rosji. Po śmierci króla Arabii Saudyjskiej, nieformalnego lidera kartelu OPEC, atakach na pola naftowe w Libii oraz zapowiedziach ograniczenia inwestycji przez amerykańskie firmy wydobywcze tylko w ubiegłym tygodniu cena ropy Brent wzrosła o około 20 proc. i była to najszybsza aprecjacja od 2011 roku. Obecnie kosztuje już niemal 60 dolarów za baryłkę.

Jeżeli w br. cena ropy będzie kształtować się w okolicach 50 dol., gospodarka rosyjska skurczy się o około 4-5 proc., co nie jest tragedią – uważa Buczak. – Natomiast ważniejsze są perspektywy notowań w 2016 roku i kolejnych latach. Trwałe odbicie poprawiłoby sytuację budżetu i gospodarki. Jeszcze kilka miesięcy debatowano nad bankructwem Rosji, które dzisiaj jest nierealne, chociażby ze  względu na bardzo niski poziom zadłużenia. Stosunek długu publicznego do PKB tego kraju obecnie wynosi około 15 proc. Bardzo tania ropa w ciągu dekady wpłynęłaby na kondycję finansową Rosji. Ale jeśli zadyszka trwać będzie tylko w br., to kraj ten nie powinien mieć większych problemów finansowych.

W swojej ostatniej prognozie Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że w br. PKB Rosji zmaleje o 3 proc., a w 2016 roku – o 1 proc.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej

Europejscy rolnicy sprzeciwiają się umowie między UE a krajami Mercosur w obecnie wynegocjowanym kształcie. Obawiają się, że unijny rynek zostanie zalany przez tanią żywność z Ameryki Południowej, ponieważ tamtejsi rolnicy w przypadku większości produktów nie muszą przestrzegać zasad zrównoważonego rozwoju, które z kolei podnoszą koszty produkcji we wspólnocie. Zdaniem prof. Łukasza Ambroziaka z IERiGŻ – PIB, choć umowa handlowa jako całość w wielu aspektach jest korzystna dla UE, to akurat produkcja rolno-spożywcza może na niej ucierpieć.

Infrastruktura

Zadyszka na rynku ładowania samochodów elektrycznych. Rozwój infrastruktury przyhamował

Bardzo powolny, ale stabilny wzrost na rynku samochodów elektrycznych – tak sytuację swojej branży oceniają firmy, które w niej działają. Zauważają także delikatną zadyszkę spowodowaną dość niską dynamiką rozwoju infrastruktury ładowania względem oczekiwań, co przekłada się na popyt aut. Elektromobilny biznes liczy na działania, które mogłyby pobudzić rynek.

Transport

Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw

Sektor przemysłowy jest jednym z głównych emitentów CO2, a jego dekarbonizacja ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia unijnych celów neutralności klimatycznej. Dla przedsiębiorstw, zwłaszcza z branż energochłonnych, oznacza to jednak konieczność modernizacji zakładów i przeprojektowania procesów produkcyjnych. Kluczowe są m.in. ich automatyzacja, cyfryzacja i maksymalne skracanie łańcuchów dostaw, również wewnątrzzakładowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.