Newsy

Nadchodzą ciężkie czasy dla ukraińskiej gospodarki

2012-10-29  |  06:35
Mówi:Arkadiusz Sarna
Funkcja:analityk
Firma:Ośrodek Studiów Wschodnich
  • MP4

    Rządząca na Ukrainie Partia Regionów umocniła swoją pozycję w niedzielnych wyborach do Rady Najwyższej, uzyskując około 30 proc. głosów – wynika z wstępnych wyników. Analityk Ośrodka Studiów Wschodnich zauważa, że rząd w Kijowie będzie musiał stawić czoła kłopotom finansowym, które już wkrótce mogą uderzyć w miliony Ukraińców.  Po dobrych gospodarczo dwóch latach kadencji prezydenckiej Wiktora Janukowycza, kiedy Ukraina notowała ok. 5-proc. wzrost gospodarczy, w tym roku zaczęły się problemy. Związane są one z koniunkturą na rynkach międzynarodowych, od których Ukraina w dużym stopniu zależy, ale i z zaprzestaniem reform – ocenia Arkadiusz Sarna.

    Zdaniem analityka Ośrodka Studiów Wschodnich nadchodzą ciężkie czasy dla ukraińskiej gospodarki. Jest to związane m.in. z kryzysem finansowym na rynkach międzynarodowych, ale również z wysokimi stawkami za rosyjski gaz.

     Jesienią tego roku w ukraińskiej polityce gospodarczej mamy do czynienia z szeregiem negatywnych zjawisk  twierdzi w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Arkadiusz Sarna.  Po pierwsze, to jest prawdopodobnie spadek gospodarczy w III i IV kwartale, a na pewno już odnotowany spadek produkcji przemysłowej w ostatnich miesiącach letnich i we wrześniu, przy czym we wrześniu większy niż w sierpniu.

    Prognozowany na ten rok poziom wzrostu gospodarczego już został zrewidowany. Pierwotnie miało to być około 4 proc. PKB, dziś szacunki mówią o niewiele ponad 0,1 proc. Ukraina cierpi również z powodu załamania się eksportu metalurgii, który był kołem napędowym gospodarki wschodnich regionów kraju. Z danych wynika, że produkcja przemysłowa osiąga najgorsze wyniki od trzech lat.

     Ukraińska gospodarka odczuwa oczywiście spadki, pogorszenie się koniunktury na rynkach zagranicznych, ale również jest w pewnym sensie ciągnięta w dół przez brak reform, które na początku prezydentury Janukowycza ruszyły z impetem  uważa analityk OSW. Tam 60 proc. PKB wytwarzane jest przez sektor zorientowany na eksport, w Polsce jest około 40 proc.

    Jego zdaniem na niekorzyść ukraińskiej gospodarki działają również populistyczne i demagogiczne wypowiedzi tamtejszych polityków. Przed niedzielnymi wyborami byli oni w stanie obiecać wszystko, oby tylko uzyskać najlepszy wynik.

      Były zapowiedzi tego typu, jak niedawna zapowiedź ministra rolnictwa o wprowadzeniu, kolejnego już w ostatnich latach, zakazu eksportu zbóż z Ukrainy w listopadzie tego roku  podaje Arkadiusz Sarna.  Ta zapowiedź, plus inne działania, to są przejawy defensywnej polityki  gospodarczej, nie rynkowej, nie liberalnej. Te przejawy wynikają ze świadomości ukraińskich władz trudności, przed jakimi stoi Ukraina i gospodarka kraju.

    Ekspert zauważa, że ostatnie dwa lata były na Ukrainie czasem wyhamowania zapału reformatorskiego i chęci wprowadzania zmian, które mogłyby wzmocnić gospodarkę.

      W pierwszym roku prezydentury Janukowycza Ukraina wykonała wiele domowych zadań, może nawet więcej niż przez kilka lat wcześniejszej władzy na Ukrainie. Natomiast to zostało w dużej mierze zmarnowane w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych  mówi analityk.  Władze przestały forsować tempo reform, odsuwać niektóre w czasie. Zaczęto uprawiać populistyczną politykę, zwiększając wydatki socjalne, ograniczając i hamując takie reformy, jak urynkowienie cen gazu, usług komunalno-bytowych.

    W najbliższym czasie lista wyzwań może niepokojąco wydłużyć się. Po nowym roku Kijów będzie musiał rozpocząć spłatę długu zaciągniętego w Międzynarodowym Funduszu Walutowym jeszcze przez rząd Julii Tymoszenko. Jednocześnie, jeżeli rząd  chce wznowić zawieszoną dwa lata temu współpracę z MFW, będzie musiał urealnić ceny gazu. A to każdy Ukrainiec odczuje we własnej kieszeni.

      Ukraina ma problem długu zagranicznego, może nie tyle wynikający z wielkości tego długu, ile ze struktury i tego, że na najbliższe lata przypada spłata znacznej części tego zadłużenia, przy rosnącym deficycie handlowym  twierdzi Arkadiusz Sarna.

    Zdaniem analityka Ośrodka Studiów Wschodnich, Kijów powinien powrócić do rozmów z Zachodem, w tym głównie z Unią Europejską, bo to działa na korzyść ukraińskiej gospodarki. Pomóc mógłby również powrót do zapoczątkowanych dwa lata temu reform.

      Na ocenę ukraińskich perspektyw i sytuacji gospodarczej wpływ będzie mieć ocena sytuacji politycznej Ukrainy przez społeczność międzynarodową. To, co się działo na Ukrainie w polityce wewnętrznej w ostatnich latach bardzo negatywnie wpłynęło również na ocenę sytuacji gospodarczej i polityki gospodarczej Kijowa  uważa Arkadiusz Sarna.

    Tak było m.in. z umową o stowarzyszeniu i porozumieniem o pogłębionej strefie wolnego handlu, jakie Kijów miał podpisać już w ub. r. z Brukselą. Ich podpisanie i wprowadzenie w życie blokują czynniki polityczne, w tym głośna sprawa procesu i niehumanitarnego traktowania w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko.

      Umowa z Unią Europejską, mimo strefy wolnego handlu, to dla Ukrainy sprawa niebagatelna. Oczywiście można by ją oceniać w kategoriach krótko-, średnio- i długookresowej perspektywy skutków dla gospodarki Ukrainy. Ale niewątpliwie szansa na jej podpisanie w ubiegłym roku była ogromna i z tej szansy Ukraina nie skorzystała  twierdzi Sarna.

    Jego zdaniem jedyną szansą na uratowanie ukraińskiej gospodarki jest nawiązanie współpracy z parterami w UE. Jest to również jedyny kierunek, z którego Kijów może na uczciwych zasadach pożyczać.

      Pytanie, czy te zmiany będą wynikały tylko z trudnej sytuacji Ukrainy, czy będzie to coś więcej. Czy będzie wola powrotu do reform gospodarczych, które całkiem nieźle wyglądały w 2010 roku  mówi analityk OSW.  Nie wydaje się to sprawą łatwą i bliską, natomiast jest oczywiste, że nie wszystko, co dobre w gospodarce, jest dobrze oceniane w sytuacji, kiedy kraj ma problem z demokracją.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.