Newsy

Polityka klimatyczna UE pogłębia różnice ekonomiczne między krajami

2013-07-11  |  06:30
Mówi:Dr Bolesław Jankowski
Funkcja:Wiceprezes firmy doradczej Badania Systemowe Energ-Sys, KIG
  • MP4
  • Polityka energetyczno-klimatyczna pogłębia różnice w rozwoju ekonomicznym między unijnymi krajami, a spadek PKB z tego powodu w całej UE może sięgnąć prawie 4 proc. do roku 2020 – uważa dr Bolesław Jankowski, ekspert ds. energetyki. Konieczne są więc zmiany w tej polityce, ponieważ Europa przestaje być konkurencyjna wśród globalnych gospodarek.

     – Postrzegamy unijną politykę energetyczno-klimatyczną jako taką, która z jednej strony wspiera najsilniejszych, natomiast powoduje zubożenie tych słabszych i biedniejszych. Nie jest to absolutnie polityka korzystna dla całej UE – podkreśla dr Bolesław Jankowski, wiceprezes firmy doradczej Badania Systemowe Energ-Sys i członek KIG. – Na gruncie unijnym polityka ta może wspierać pewne grupy przemysłowe. Może nawet niektóre kraje mają w tym swój interes, jak np. Francja, która ma duży przemysł pracujący na rzecz energetyki jądrowej.

    Ekspert przytacza badania uczonych z austriackiego Uniwersytetu w Grazu mówiącego o skutkach polityki energetyczno-klimatycznej.

     – Wskazano w nich, że przy polityce klimatycznej spadek PKB w UE może sięgnąć prawie 4 proc. do roku 2020. A w przypadku globalnej polityki klimatycznej będzie nawet większy i osiągnie ponad 4,5 proc. Te wyniki zadają kłam tezom, że to postępowanie jest prorozwojowe – mówi Agencji Informacyjnej Newseria dr Bolesław Jankowski  w czasie Forum Energia-Efekt-Środowisko organizowanym przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

    Z analiz Krajowej Izby Gospodarczej dotyczących skutków tej polityki dla całej UE wynika, że we wszystkich opracowaniach prezentowanych przez Komisję Europejską dekarbonizacja powoduje spadek PKB w całej Unii. Ostatnie wyniki z 2011 roku pokazują, że negatywne skutki rosną w czasie. Mamy do czynienia ze wzrostem cen energii o ponad 50 proc. w porównaniu do 2005 roku i wzrostem udziału kosztów energii w budżetach gospodarstwach domowych o ok. 50 proc. w stosunku do ich dochodów.

     – Wnioskujemy i sugerujemy, żeby polityka unijna dawała szanse wszystkim. Zarówno tym, którzy są na wysokim poziomie rozwoju i mogą tworzyć, produkować i sprzedawać zaawansowane rozwiązania innowacyjne, jak również tych, którzy dysponują mniej zaawansowanym przemysłem, żeby również te przedsiębiorstwa mogły pracować i się rozwijać – postuluje dr Bolesław Jankowski.

    Wysokie ceny energii, utrata konkurencyjności przemysłu, spadek PKB, utrata miejsc pracy, wzrost ubóstwa energetycznego, rozchwianie rynku energii, osłabienie zaufania do stabilności mechanizmów rynkowych w UE, zakłócenie bezpieczeństwa obrotu gospodarczego i nieefektywne wykorzystanie zasobów – to tylko niektóre z negatywnych skutków pakietu.  

    Dlatego wśród nowych celów polityki KIG postuluje pakiet „3 razy 50 proc.”: zmniejszenie kosztów zewnętrznych użytkowania energii o 50 proc.; zmniejszenie zależności od importu węglowodorów z krajów niestabilnych politycznie o 50 proc.; zwiększenie eksportu technologii (maszyn i urządzeń) oraz usług energetycznych netto z UE o 50 proc. Propozycje zmierzają też do eliminacji elementów mających generować największe koszty dla gospodarki w Polsce i w wielu krajach UE, w tym zawieszenia systemu handlu emisjami dwutlenku węgla (EU ETS).

     – Chodzi o to, żeby wszystkie zasoby europejskie mogły być wykorzystane, a nie tylko te wskazane i selektywnie określane poprzez politykę unijną. Inne byłyby wyrzucane poza obręb gospodarki unijnej. Nie stać nas na to, żeby wyrzucać istotne działy gospodarki i kompetencje poza obręb gospodarki europejskiej, bo żadnej rozwinięty kraj, z którym konkuruje UE, tego nie robi – zwraca uwagę dr Bolesław Jankowski.

    Przedsiębiorcy zrzeszeni w KIG zwracają uwagę, że dotychczasowe cele klimatyczne i sposoby ich realizacji prowadzą do „ucieczki emisji CO2” poza granice UE, czyli przenoszenie energochłonnego przemysłu do innych krajów. A tym samym prowadzą do tworzenia miejsc pracy i wzrostu PKB w innych rejonach świata.

    Według dokumentu „Ocena skutków Pakietu klimatyczno-energetycznego: SEC” ta polityka ma mieć ponad czterokrotnie wyższy negatywny wpływ na PKB, zatrudnienie i konsumpcję prywatną w Polsce w porównaniu ze średnią dla całej UE.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.