Newsy

Rosyjskie restrykcje handlowe wobec Ukrainy mają ją zniechęcić do UE, ale uderzą też w polskich eksporterów

2013-09-02  |  06:05

Rosja próbuje za pomocą restrykcji handlowych powstrzymać Ukrainę przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przewiduje jednak, że pomimo tego Ukraina podpisze dokument w listopadzie. Spór pomiędzy krajami może uderzyć w polskich eksporterów.

Od połowy lipca Rosja zaczęła wprowadzać stopniowe ograniczenia importu towarów z Ukrainy. Zgodnie z danymi rosyjskiej spółki kolejowej RŻD, do połowy sierpnia na granicy utknęło 900 pociągów towarowych. 20 sierpnia restrykcje zostały zniesione.

Rosja próbuje zmienić preferencje ukraińskich polityków poprzez pokazywanie, jak bardzo Ukraina jest uzależniona od eksportu do Rosji – twierdzi w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Jewgen Worobiow, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. – Nie sądzę, żeby rosyjska presja miała dać taki efekt, jaki Rosja chciałaby osiągnąć. Władze Ukrainy wydają się  zdeterminowane, by pójść naprzód z podpisaniem umowy stowarzyszeniowej.

Umowa stowarzyszeniowa pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską zostanie najprawdopodobniej podpisana na szczycie Partnerstwa Wschodniego, unijnego programu współpracy z krajami byłego ZSRR, który odbędzie się 28-29 listopada w Wilnie. Worobiow przewiduje, że te plany nie ulegną zmianie. Wejście w życie tej umowy będzie oznaczać m.in. zniesienie barier celnych dla niemal wszystkich towarów. Otworzy to również drogę do dalszej integracji Ukrainy z UE, jednak na warunkach stawianych przez Brukselę.

Polska jest jednym z najzagorzalszych sojuszników Kijowa w Unii. Tymczasem Rosja próbuje przeciągnąć Ukrainę do tworzonej przez siebie Unii Euroazjatyckiej, której fundamentem jest unia celna zawarta już pomiędzy Rosją, Białorusią a Kazachstanem.

Głównym problemem jest to, że Rosja jest bardzo przejęta ryzykiem re-eksportu europejskich produktów z Ukrainy do Rosji jeśli umowa stowarzyszeniowa i porozumienie o wolnym handlu wejdą w życie. Rosja wierzy, że to będzie duże zagrożenie dla jej interesów handlowych w ramach unii celnej z Białorusią i Kazachstanem. Rosyjscy politycy tłumaczą, że to jest główny powód narzucania ograniczeń handlowych na import z Ukrainy – podkreśla Worobiow.

Według niego nie ma jednak ryzyka poważnej wojny handlowej pomiędzy Kijowem a Moskwą. Niewykluczone jest jednak przywrócenie obostrzeń importowych, które obowiązywały do połowy sierpnia, co uderzy w ukraińskich eksporterów. Zdaniem eksperta PISM, zastrzeżenia zgłaszane przez Rosję co do jakości polskich warzyw, nabiału i mięsa, są elementem tej samej gry.

Myślę, że oskarżenia, że niektóre polskie produkty są niebezpieczne albo nie spełniają standardów rosyjskich władz ochrony konsumentów, są kontynuacją tego przedstawienia. Główny powód, dla którego Rosja to robi, to pokazanie, że jeśli polskie towary są niebezpieczne, to re-eksport ich przez Ukrainę może być dużym zagrożeniem dla kierowanej przez Rosję unii celnej – uważa Worobiow.

Według niego działania Moskwy są skierowane jednak przede wszystkim dla krajowej opinii publicznej. Polska gospodarka ucierpi w mniejszym stopniu, bo w porównaniu do eksportu do krajów Unii Europejskiej, wymiana handlowa z Rosją jest niewielka. Zgodnie z danymi GUS-u, w 2012 r. do tego kraju trafiło nieco ponad 5 proc. wartości polskiego eksportu. Restrykcje zdecydowanie bardziej uderzą w eksporterów ukraińskich.

Jewgen Worobiow nie obawia się powtórki kryzysu gazowego z początku 2009 r. W wyniku konfliktu pomiędzy Ukrainą a Rosją, Gazprom na prawie dwa tygodnie odciął dopływ gazu na Ukrainę. Ponieważ przez ten kraj biegną najważniejsze rurociągi tranzytowe, w wyniku kryzysu ucierpiały również kraje UE, w szczególności Bułgaria i Słowacja.

Obecnie rząd Ukrainy zwiększa import rosyjskiego gazu, by uzupełnić zapasy w magazynach. Jednak niektórzy analitycy przewidują, że Rosja może użyć gazu jako narzędzia w negocjacjach, jeśli Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową – mówi Worobiow.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.