Newsy

Ukraina na łasce Rosji. Kijów potrzebuje nawet 15 mld dolarów kredytu

2013-12-03  |  06:45
Mówi:Jewgen Worobiow
Funkcja:ekspert ds. Ukrainy w programie Europa Wschodnia i Południowo-Wschodnia
Firma:Polski Instytut Spraw Międzynarodowych
  • MP4
  • Niepodpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską pogorszy klimat inwestycyjny na Ukrainie. Kijów pilnie potrzebuje kredytu, którego udzielić może obecnie jedynie Rosja. Władze Ukrainy liczą, że dzięki wstrzymaniu negocjacji z Brukselą otrzymają więcej zarówno od Rosji, jak i od Unii.

     Wielkim problemem staje się finansowanie zewnętrzne w sytuacji, gdy rząd Ukrainy zrezygnował z podpisania umowy stowarzyszeniowej. Istnieją małe szanse, że zostaną podjęte decyzje o kredycie Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Ukrainy. W tej sytuacji rząd ukraiński musi poszukiwać innych źródeł finansowania, na przykład od Rosji – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jewgen Worobiow, ekspert ds. Ukrainy w programie Europa Wschodnia i Południowo-Wschodnia Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

    Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowicz ogłosił 21 listopada, że Ukraina zawiesza prace nad ustawami zbliżającymi kraj do Unii Europejskiej. Skutkowało to niepodpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Brukselą podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który odbył się w ubiegłym tygodniu. Zmiana decyzji przez władze w Kijowie doprowadziła do masowych protestów zwolenników integracji europejskiej.

    Worobiow podkreśla, że decyzja Janukowicza to element gry mającej na celu uzyskanie korzyści zarówno od Unii Europejskiej, jak i od Rosji.

     – Rząd chce większych pieniędzy od Rosji lub Unii Europejskiej, w sytuacji idealnej – od obu stron. Władze Ukrainy oczekują, że w odpowiedzi na wymogi Unii Europejskiej dotyczące podpisania umowy stowarzyszeniowej, mogą postawić swoje wymogi – podkreśla Worobiow. Dodaje: – Naciski ze strony Rosji nie są nagłym wydarzeniem, to stało się już w sierpniu i rząd musiał zbadać, jakie są możliwości przeciwdziałania. Decyzja o zrezygnowaniu podpisania umowy stowarzyszeniowej została podjęta tydzień temu. W tej sytuacji rząd postara się zachować jakieś możliwości współpracy z Rosją.

    W jego ocenie może dojść np. do współpracy z Rosją w zakresie inwestycji infrastrukturalnych, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Armenii. Worobiow nie spodziewa się jednak, by Ukraina dołaczyła do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu.

    Dodaje, że pomimo zawieszenia rozmów z UE, nie ma gwarancji, że Rosja przestanie wywierać presję w obszarze handlu lub energetyki na Ukrainę. Wręcz przeciwnie, ponieważ ukraińskie władze osłabiły swoją wiarygodność w oczach europejskich polityków, Rosja może nawet zwiększyć presję na Kijów.

     – Dalsze konflikty z Rosją mogą doprowadzić do tego, że Ukraina wróci do negocjacji z Unia Europejską w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej. W tej sytuacji Unia Europejska musi tylko zaczekać – przewiduje Worobiow.

    Władze Ukrainy nie mają dużej swobody negocjacji, gdyż pilnie potrzebują finansowania zewnętrznego. W przypadku podpisania umowy stowarzyszeniowej Kijów mógł otrzymać nawet 15 mld dolarów kredytu z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Pieniądze są niezbędne, bo ukraińskie samorządy nie mają środków nawet na finansowanie szkół i zasiłki dla bezrobotnych. Poprawa sytuacji gospodarczej jest ważna dla prezydenta Janukowycza, który w 2015 r. będzie ubiegał się o reelekcję.

    Ukraina ma niewielkie szanse na pozyskanie środków dzięki inwestycjom zagranicznym. Niepodpisanie umowy z UE pogorszy klimat inwestycyjny, który i tak nie był najlepszy.

     – Wielu inwestorów oczekiwało, że podpisanie umowy stworzy bardzo pozytywne warunki dla Ukrainy. Inwestycje zagraniczne spadają już drugi rok z rzędu, myślę, że ta sytuacja może się powtórzyć również w roku następnym – ocenia Worobiow.

    Bezpośrednie inwestycje zagraniczne na Ukrainie wzrosły szybko po tzw. pomarańczowej rewolucji w 2004 r. W 2005 r. ich wartość przekroczyła 9 proc. PKB Ukrainy. Zgodnie z danymi Banku Światowego, w 2010 r. inwestycje zagraniczne wynosiły 4,7 proc. PKB, a w 2011 r. 4,4 proc. Ukraiński Państwowy Urząd Statystyczny (DSSU) podaje, że na początku października wartość inwestycji zagranicznych wynosiła 56,5 mld dolarów, z czego aż 33 proc. pochodzi z Cypru. Polskie inwestycje na Ukrainie mają wartość ok. 830 mln dolarów, czyli 1,5 proc. całości.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Prawo

    Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

    Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.