Newsy

Kalendarz wyborczy skłania kolejne grupy zawodowe do strajków. W niektórych przypadkach roszczenia są uzasadnione

2015-02-20  |  06:55

Rok wyborczy skłania kolejne grupy do podejmowania działań strajkowych. W ostatnim czasie protestowali górnicy i rolnicy, a w najbliższych miesiącach planuje do nich dołączyć środowisko pielęgniarek. Głównym powodem są niskie wynagrodzenia oraz zbyt duże obciążenie pracą. W przypadku zawodów medycznych od wielu lat brakuje specjalistów, co dodatkowo wzmacnia pozycję przetargową przyszłych protestujących uważa Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

 O ile górników mamy za dużo i należałoby zmniejszyć liczbę zatrudnionych w górnictwie, o ile mamy za dużo nauczycieli, bo ponad 100 tys., o tyle mało mamy lekarzy i pielęgniarek – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – Uważam, że jest miejsce na rzetelną debatę i negocjacje między pracodawcami a związkowcami, a ściślej mówiąc, między pracownikami i pracodawcami, pod warunkiem że obie strony zgodzą się, że wysokość wynagrodzeń powinna być powiązana z wydajnością pracy.

Jak dodaje, dla medycznej grupy zawodowej deficyt specjalistów może być argumentem przemawiającym za wzrostem wynagrodzeń.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych domaga się wzrostu płac oraz określenia maksymalnej liczby pacjentów, którymi miałaby się opiekować jedna pielęgniarka. Przedstawiciele ZZPiP w maju planują strajk ostrzegawczy, a jeśli nie przyniesie on pożądanych rezultatów, środowisko we wrześniu przeprowadzi strajk generalny w całej Polsce. 

Według danych serwisu Wynagrodzenia.pl, w którym przedstawiciele poszczególnych zawodów w formie ankiety podają wysokości swoich płac, mediana w odniesieniu do pielęgniarek wynosi 2700 zł brutto, co czwarta z nich zarabia poniżej 2236 zł. 25 proc. przedstawicieli zawodu osiąga powyżej 3379 zł. Badanie wykonano na próbie blisko 2 tys. ankietowanych. 

– Istnieje błędne przekonanie, że skoro zmniejsza się deficyt w finansach publicznych, to jest co dzielić. Nie mamy czego dzielić, bo deficyt może będzie nieco mniejszy, ale nadal będzie ogromny, przekraczający 40 mld zł – zaznacza Mordasewicz. – W związku z tym musimy powstrzymać swoje apetyty do momentu, kiedy zrównoważymy finanse publiczne.

Niewskazane są także radykalne wzrosty wynagrodzeń. Konieczne jest ich powiązanie z wydajnością pracy. Według eksperta może się to skończyć podobnie, jak w państwach Europy Południowej, gdzie szybsze tempo podnoszenia płac w stosunku do wzrostu wydajności pracy doprowadziło do wyższego bezrobocia (Portugalia, Hiszpania) lub ryzyka bankructwa (Grecja).

Jak dodaje, pracownicy powinni mieć dostęp do danych dotyczących wydajności w spółkach i instytucjach, w których pracują.

– Poza tym obowiązkiem pracodawcy jest wyjaśnienie, w jakich warunkach będzie można podnosić wynagrodzenie – mówi przedstawiciel Konfederacji Lewiatan. – W sektorze prywatnym jest to dość proste, ponieważ mamy bilans firmy i można wytłumaczyć pracownikom, w jakiej sytuacji firma się znajduje. Z reguły pracownicy nie żądają więcej, bo boją się, że w przypadku upadku firmy stracą pracę.

Według Mordasewicza sytuacja wygląda gorzej w sektorze publicznym, gdzie rozmowy są trudniejsze, ale istnieje możliwość obserwacji sytuacji na rynku, a szczególnie liczby zatrudnionych w stosunku do potrzeb danej branży. Jeśli na rynku jest deficyt określonej grupy zawodowej, oznacza to dyskusję o podwyżce wynagrodzeń dla takich osób.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Prawo

W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi

W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.

Problemy społeczne

Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu

Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.