Mówi: | dr inż. Paweł Wielgus |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Kvarko |
Komercjalizacja wynalazków wymaga wsparcia menadżerskiego. Projekty z naukowcem na czele zarządu mają mniejsze szanse powodzenia
W inicjatywach łączących naukę z biznesem najważniejsze jest zorganizowanie odpowiedniego managementu. Z naszych doświadczeń wynika, że inicjatywy, w których jedna i ta sama osoba pełni zarówno rolę naukową, jak i biznesową, zarządczą czy menadżerską są nieskuteczne – mówi dr inż. Paweł Wielgus, prezes Kvarko, ekspert w dziedzinie komercjalizacji własności intelektualnej. Fundusz inwestujący w spółki naukowe i technologiczne skupia się na projektach, które wywodzą się głównie z jednostek naukowych. Jego najnowszym projektem jest spółka, która rozwija innowacyjne urządzenie do biopsji prostaty.
– Stawiamy przede wszystkim na zespoły, na kompetencje zespołów. Własność intelektualna i zasoby osobowe są najważniejszym aktywem start-upów i młodych firm na wczesnym etapie rozwoju. Branże, które dominują w naszej strategii inwestycyjnej, to szeroko pojęte life science – specjalizujemy się szczególnie w tematach związanych z medycyną i weterynarią, ale też poszukujemy projektów dotyczących rolnictwa, chemii, inżynierii materiałowej i biomateriałów, idąc chociażby w kierunku takich rzeczy jak sensory czy technologie teledetekcyjne – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr inż. Paweł Wielgus, prezes zarządu Kvarko, ekspert w dziedzinie komercjalizacji własności intelektualnej.
Najnowszą inwestycją funduszu Kvarko jest DEBN, spółka założona wspólnie z dwoma pochodzącymi z Gdańska lekarzami urologii (Arturem Gibasem i Marcinem Sieczkowskim). Jest to projekt z branży urologicznej, którego celem jest rozwiązanie problemu zakażeń bakteryjnych związanych z biopsją prostaty. Dane przytaczane przez założycieli spółki pokazują, że w krajach rozwiniętych wykonuje się rocznie ok. pięciu milionów biopsji prostaty rocznie, z których siedem proc. kończy się infekcjami bakteryjnymi. Co trzeci pacjent, u którego dochodzi do infekcji, wymaga hospitalizacji.
– Problem jest narastający, związany jest z polepszającą się diagnostyką nowotworu prostaty i coraz większą liczbą biopsji prostaty wykonywanych w warunkach ambulatoryjnych. Biopsje wykonywane są per rectum, w związku z czym wiążą się one z bardzo dużym ryzykiem zakażeń bakteryjnych, miejscowych albo ogólnoustrojowych. Grupa naukowa z Gdańska wpadła na pomysł wdrożenia na rynek igły, która powlekana byłaby specjalnym polimerem, uwalniającym miejscowo antybiotyki w miejscu wkłucia. Wydaje nam się, że pozwoli to na ograniczenie zakażeń bakteryjnych w miejscu wkłucia i pomoże rozwiązać jeden z podstawowych problemów w urologii – wyjaśnia dr inż. Paweł Wielgus.
W lutym fundusz Kvarko zainwestował w DEBN milion złotych, który zostanie przeznaczony na prace badawczo-rozwojowe, testy laboratoryjne i komercjalizację wynalazku. Projekt jest realizowany wspólnie z funduszem technologicznym Alfabeat z Gdańska.
Kvarko inwestuje w innowacyjne spółki naukowe i technologiczne, które wywodzą się głównie z jednostek naukowych i są łatwo skalowane. Aktualnie ma w portfolio pięć zamkniętych inwestycji, wśród których jest m.in. Biovetika, rozwijająca nowe szczepionki dla zwierząt, oraz spółka QNA Technology, która pracuje nad krystalicznymi nanostrukturami stosowanymi na przykład w ekranach. Wsparcie, które można pozyskać z funduszu, wynosi od miliona do maksymalnie trzech milionów zł.
– Dbamy, żeby pieniądze, które udostępniamy firmom, to były środki określane jako „smart money”. Wspieramy nasze start-upy na polu prawnym, regulatorowym, to cecha wspólna wszystkich naszych projektów. Realizujemy tylko takie, które rozumiemy, bo tylko w takich przypadkach możemy naprawdę wesprzeć nasze firmy, zarówno relacjami na rynku, jak i wiedzą merytoryczną, np. w obszarze badań klinicznych i przedklinicznych, zagadnień regulatorowych na rynku farmaceutycznym czy biotechnologicznym – mówi dr inż. Paweł Wielgus.
Strategia Kvarko obejmuje pełne wsparcie projektów inwestycyjnych – od etapu zasiewowego i utworzenia spółki, poprzez prace badawczo-rozwojowe, kończąc na wdrożeniu produktu na rynek. Dr inż. Paweł Wielgus podkreśla, że fundusz wspiera współpracujące z nim firmy także swoimi kontaktami w branży inwestycyjnej, wśród większy funduszy i partnerów branżowych.
– Nasza przewaga wynika z faktu, że mamy własne doświadczenia w prowadzeniu badań naukowych. Sami byliśmy kiedyś naukowcami, bardzo dobrze rozumiemy, na czym polega specyfika pracy naukowej, potrafimy rozmawiać z pracownikami polskich jednostek naukowych. Wiemy dokładnie, jakie mają potrzeby. To pozwala nam stworzyć dla nich bardzo kompleksową ofertę – mówi dr inż. Paweł Wielgus.
Prezes funduszu inwestycyjnego Kvarko ocenia, że naukowcom w Polsce brakuje przede wszystkim wsparcia zarządczego – wielu z nich nie potrafi albo zwyczajnie nie chce prowadzić samodzielnie działalności biznesowej.
– Bardzo chętnie dzielą się za to swoją wiedzą merytoryczną, naukową i technologiczną. Dlatego w inicjatywach łączących działalność naukową z biznesową najważniejsze jest zorganizowanie odpowiedniego managementu. Z naszych doświadczeń wynika, że inicjatywy, w których jedna i ta sama osoba pełni zarówno rolę naukową, jak i biznesową, zarządczą czy menadżerską, są po prostu nieskuteczne. Te role powinny być rozdzielone, to jest jedna z największych bolączek, jeśli chodzi o komercjalizację własności intelektualnej w Polsce – podkreśla dr inż. Paweł Wielgus.
Czytaj także
- 2024-11-21: Prawa dzieci wciąż nie są wszędzie respektowane i chronione. W Polsce brakuje ważnego mechanizmu ochrony międzynarodowej
- 2024-11-19: Polacy wprowadzają na razie tylko drobne nawyki proekologiczne. Do większych zmian potrzebują wsparcia
- 2024-11-21: Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-22: Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
- 2024-11-14: Dane satelitarne wspomagają leśników. Pomagają przeciwdziałać pożarom oraz kradzieżom drewna
- 2024-11-14: Artur Barciś: Wystawy sklepowe są już świąteczne – to jest biznes. Jednak kolędy słuchane od listopada zaczynają się nudzić
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Rolnictwo
Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.