Mówi: | prof. dr hab. n. med. Marcin Czech, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, były wiceminister zdrowia, specjalista zdrowia publicznego i epidemiologii gen. dyw., prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego |
Sieć modułowych szpitali mogłaby pomóc w walce z kolejnymi falami pandemii. Takie obiekty mogą przetrwać 10–15 lat
Czwarta fala koronawirusa przyspiesza. Jeszcze niedawno szacowano, że pod koniec października nowych przypadków COVID-19 będzie ok. 5 tys. dziennie, ale liczba dziennych zachorowań już przekracza 8 tys. Eksperci zalecają wprowadzanie ograniczeń i kontrolę paszportów covidowych w tych powiatach, gdzie wzrost zachorowań jest największy. Jednocześnie postulują o zmiany w organizacji służby zdrowia na okres czwartej fali i nieprzekształcanie szpitali w placówki jednoimienne. Przyszłościowym rozwiązaniem może być budowa sieci 12–15 szpitali modułowych, które wspierałyby system ochrony zdrowia w razie ewentualnych kryzysów.
W środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 8361 nowych i potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. W szpitalach zajętych jest ponad 5,6 tys. łóżek, przy ponad 10,3 tys. przygotowanych dla pacjentów z COVID-18. Liczba respiratorów przekracza 1 tys., z czego niecała połowa jest zajęta. Od sierpnia baza łóżkowa zwiększyła się o 4 tys. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiada, że w najbliższym czasie powiększy się o łącznie 10 tys. miejsc (8,5 tys. w zwykłych szpitalach i 1,5 tys. w tymczasowych), a maksymalny poziom zajętości ma wynosić 60–70 proc.
– Wydaje się, że infrastruktura do pomocy pacjentom najbardziej chorym na COVID-19 posiada dość duże rezerwy, tzn. mamy dużą liczbę łóżek szpitalnych oraz wolnych respiratorów, która pozwala sądzić, że sprostamy zapotrzebowaniu. Trudno powiedzieć, jak będzie działała reszta systemu ochrony zdrowia, bo wielu pacjentów będzie wymagało pomocy w przychodniach lekarzy rodzinnych i zapewne ją otrzymają. W tym obszarze nauczyliśmy się już, jak postępować, umiemy posługiwać się teleporadami – mówi agencji Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Marcin Czech, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, były wiceminister zdrowia.
Najwięcej dziennych zakażeń notowanych jest na Mazowszu i Lubelszczyźnie. To w tym drugim województwie problem z dostępnością miejsc dla chorych jest najpoważniejszy, bo w niektórych szpitalach zaczyna brakować miejsc. Również liczba pacjentów w podlaskich szpitalach jest rekordowo wysoka. Wojewoda podlaski nie wyklucza przekształcania szpitali w covidowe. Decyzję o powrocie do szpitali jednoimiennych podjęto też m.in. w województwie świętokrzyskim. Zdaniem dyrektora Wojskowego Instytutu Medycznego tego typu placówki budują tylko fasadowe poczucie bezpieczeństwa.
– System ochrony zdrowia w całości powinien być zaangażowany w walkę z epidemią, ale jednocześnie posiadać wydzielone obszary dla pacjentów niezakażonych, a przypomnę, że tych jest zdecydowana większość, tak aby w pełni zachować swoją funkcjonalność i otwartość – mówi gen. dyw., prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego.
– Wygenerowaliśmy olbrzymi dług zdrowotny, w związku z czym mamy mnóstwo do nadrobienia w diagnostyce, leczeniu, już nie mówię o profilaktyce czy w profilaktyce wtórnej. Mamy dużo nadmiarowych zgonów, w związku z czym absolutnie nie możemy zapominać o pacjentach, którzy cierpią na inne schorzenia. Oni nie mogą się bać korzystać z systemu ochrony zdrowia – podkreśla prof. Marcin Czech.
Rezerwą w organizacji opieki medycznej dla zakażonych koronawirusem są szpitale tymczasowe, które zostały uruchomione w czasie II fali pandemii rok temu. Powstały m.in. w halach targowych, sportowych i hotelach. Pierwszym był obiekt uruchomiony na PGE Narodowym. Zgodnie z rządową strategią ich funkcjonowania, ogłoszoną jesienią 2020 roku, miały one być ogniwem pośrednim pomiędzy szpitalem stacjonarnym a ambulatorium, miejscem opieki nad chorymi, którzy nie byli jeszcze na tyle zdrowi, by opuścić szpital, lub na tyle chorzy, by trafić do szpitala stacjonarnego, a z uwagi na ograniczenia zdrowotne nie mogli przebywać w domu. Eksperci Instytutu Jagiellońskiego i WIM w raporcie „Jak przygotować polską ochronę zdrowia na kolejne epidemie? 100 wytycznych dla administracji rządowej i samorządowej” oceniają, że takie określenie zadań spowodowało przeniesienie zbyt dużego ciężaru walki ze skutkami pandemii na „zwykłe” szpitale, mimo że to placówki tymczasowe były w sposób szczególny dostosowane do potrzeb pacjentów z COVID-19. Ich zdaniem jest to jednak rozwiązanie, które przy pewnej optymalizacji sprawdzi się na wypadek kolejnych ewentualnych kryzysów.
Model powstawania placówek w istniejących obiektach użytkowych ma zaletę w postaci krótszego czasu potrzebnego na ich uruchomienie. Z drugiej strony wiąże się jednak z ograniczeniem ich walorów użytkowych związanych z najważniejszą funkcją – wsparciem systemu ochrony zdrowia.
– Aby wesprzeć system ochrony zdrowia, trzeba budować struktury w postaci szpitali modułowych, choćby w takiej formule jak zaproponowany szpital w Wojskowym Instytucie Medycznym. Takich jednostek na terenie kraju wspierających lokalne, stacjonarne systemy ochrony zdrowia według naszych szacunków powinno być około 12–15. Gwarantują one w sposób najbardziej efektywny, trwały, bo to jest perspektywa co najmniej 10–15 lat, realne zwiększenie poczucia bezpieczeństwa, zarówno państwa, jak i społeczeństwa – podkreśla prof. Grzegorz Gielerak.
Szpital modułowy Wojskowego Instytutu Medycznego został uruchomiony 23 lutego i jest pierwszym tego typu szpitalem w Polsce. To jednokondygnacyjny obiekt składający się z hali z dwuspadowym dachem, wraz z częścią wykonaną z modułów kontenerowych oraz przestrzeniami technicznymi. W ostatnim tygodniu został ponownie oddany do dyspozycji pacjentów z COVID-19. Dzięki zastosowanym technologiom i rozwiązaniom organizacyjnym będzie mógł realizować zadania medyczne oraz szkoleniowe jeszcze długo po pandemii.
Jak podkreślają eksperci IJ, szereg argumentów przemawia za budową sieci tymczasowych, stacjonarnych i kompletnych jednostek szpitalnych jako najbardziej racjonalnego rozwiązania, tak z ekonomicznego, jak i praktycznego punktu widzenia. Wśród nich są relatywnie niskie koszty budowy i wyposażenia – szpital przy WIM kosztował 32 mln zł. Dla porównania – jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, które przytacza raport IJ i WIM – koszty poniesione w związku z utworzeniem szpitali tymczasowych w Polsce wyniosły 616 mln zł. W tym 23 mln zł kosztowało przywrócenie funkcjonalności obiektów gospodarzy. Eksperci zwracają także uwagę na znaczące różnice wysokości pomiędzy kosztami w poszczególnych szpitalach.
Czytaj także
- 2024-10-17: Sztuczna inteligencja coraz mocniej wchodzi w medycynę. Potrzebna wielka baza danych pacjentów
- 2024-09-20: Stypendia socjalne i zapomogi dla studentów dotkniętych powodzią. MNiSW apeluje do uczelni o priorytetowe rozpatrywanie wniosków
- 2024-03-28: Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
- 2024-02-05: Rekordowe wyniki lotniska w Gdańsku. Rozbudowa siatki połączeń pozwoli na obsłużenie w tym roku ponad 6 mln pasażerów
- 2024-01-26: W tym roku WOŚP zagra dla oddziałów pulmonologicznych. Zakupiony sprzęt wesprze diagnostykę i leczenie chorób płuc
- 2024-01-15: Branża budowlana oczekuje nowych przepisów dotyczących zielonego budownictwa. Brak spójności prawa utrudnia rozwój prośrodowiskowych inwestycji
- 2024-01-02: Pesymistyczne perspektywy dla szpitali na 2024 rok. Ich finanse mocno obciąża wzrost wynagrodzeń personelu medycznego
- 2023-12-13: Kryzysy ostatnich lat zmieniły podejście do strategicznych rezerw państwa. Konieczne było wprowadzenie szybkiego reagowania i rozszerzenie katalogu zadań
- 2024-01-08: W Polsce ma powstać około setki małych, modułowych reaktorów jądrowych. Duży potencjał mają na południu kraju
- 2023-12-19: Ochrona zdrowia stopniowo wkracza na zieloną ścieżkę. Barierą jest brak dedykowanych budżetów i odpowiednich przepisów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
– Trwają rozmowy nad wypracowaniem konsensusu, który pozwoli na poparcie ustawy o związkach partnerskich przez większość sejmową – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Jak podkreśla, rządowy projekt jest minimum, ale dlatego trzeba go wykorzystać do maksimum, by zabezpieczyć partnerów i dzieci wychowujące się w takich rodzinach. Szczególnie ważna jest kwestia tzw. małej pieczy. W toku konsultacji publicznych i międzyresortowych wpłynęło kilkaset stron uwag i kilka tysięcy maili.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.