Mówi: | Krzysztof Kwiatkowski, senator RP, były prezes Najwyższej Izby Kontroli Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej |
Zapotrzebowanie na węgiel coraz mniejsze. Górnictwo czeka trudna restrukturyzacja
Produkcja i sprzedaż węgla w Polsce wciąż utrzymuje się na niskich poziomach, a głównym problemem jest w tej chwili nadpodaż węgla, będąca jednym z następstw pandemii COVID-19. Jak podaje katowicki oddział ARP, na koniec lipca stan zapasów wyniósł 7,9 mln ton niesprzedanego surowca i jest to poziom najwyższy od kilku lat. – Przed górnictwem jest przyszłość, ale tylko przed tą jego częścią, która będzie oparta na zdrowych zasadach i która będzie potrafiła udowodnić w rachunku ekonomicznym, że jest w stanie się utrzymać – podkreśla senator Krzysztof Kwiatkowski, były prezes NIK.
– Niektóre kopalnie mają przyszłość i trzeba zainwestować, żeby mogły otwierać nowe ściany. Inne tej przyszłości nie mają. Górnictwo wymaga uczciwej dyskusji i już wiemy, że nie da się od niej uciec, bo ludzie w Polsce pytają, czy będziemy drożej płacić za prąd, czy w tej cenie są koszty utrzymywania nierentownych kopalni – mówi agencji Newseria Biznes Krzysztof Kwiatkowski.
Pod koniec września rząd i górnicze związki zawodowe podpisały porozumienie, które określa zasady transformacji tego sektora. Zakończyło ono kilkudniowy, podziemny protest w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej oraz kilkutygodniową dyskusję o restrukturyzacji tej spółki i ewentualnym zamknięciu nierentownych zakładów. Porozumienie zakłada, że ostatnia polska kopalnia węgla kamiennego ma zakończyć działalność w 2049 roku, a do tego czasu straty nierentownych kopalń pokrywane będą z budżetu państwa. Rokroczne dotacje wyniosą ok. 1 mld zł. Porozumienie gwarantuje, że żaden pracownik kopalni nie straci pracy, a w razie takiego scenariusza zostanie objęty osłonowym pakietem socjalnym. Dokument musi jednak jeszcze notyfikować Komisja Europejska. Zdaniem dużej części ekspertów nie będzie to jednak możliwe, ponieważ unijne prawodawstwo nie przewiduje pomocy publicznej na utrzymanie działalności kopalni węglowych.
– Duża część energetyki w Polsce jest oparta na węglu, więc przed górnictwem jest przyszłość, ale tylko przed tą jego częścią, która będzie oparta na zdrowych zasadach i która będzie potrafiła udowodnić w rachunku ekonomicznym, że jest w stanie się utrzymać. Dzisiaj do kosztów zaliczamy też te wynikające z regulacji ogólnoeuropejskich związanych z polityką klimatyczną. Czy tego chcemy, czy nie, te dodatkowe koszty również musimy wliczać do ogólnego rachunku funkcjonowania górnictwa – podkreśla senator.
Pandemia sprawiła, że polskie górnictwo znalazło się w głębokim finansowym kryzysie, a rentowność spadła m.in. na skutek kosztów poniesionych na jej przeciwdziałanie, przestojów w produkcji i kosztów pracowniczych. Na przełomie maja i czerwca Śląsk stał się największym w Polsce ogniskiem COVID-19, a nowych zakażeń przybywało głównie wśród górników. Dlatego minister aktywów państwowych Jacek Sasin zadecydował o wstrzymaniu pracy w najbardziej narażonych kopalniach: 10 zakładach Polskiej Grupy Górniczej i dwóch należących do JSW. Do normalnej pracy wróciły dopiero z początkiem lipca, po prawie miesięcznym przestoju. W tej chwili nowych zakażeń przybywa znacznie wolniej, m.in. dzięki masowemu programowi badań przesiewowych i wprowadzonym środkom ostrożności.
– Kopalnie to specyficzne zakłady pracy, ale wszystkie środki, jakie były możliwe do podjęcia, zostały wdrożone po to, żeby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo pracowników. Wydobycie węgla jest ograniczone, ale nadal się odbywa. Kopalnie nie są zresztą takim zakładem pracy, który można zamknąć na kilka dni. Ze względów górniczo-geologicznych trzeba ten węgiel wydobywać, bo inaczej wszystko samo by się zlikwidowało – mówi Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Z problemami branża borykała się już wcześniej, m.in. wskutek coraz cieplejszej zimy, wysokiego poziomu importu węgla i rosnącego udziału energii z odnawianych źródeł. Pandemia dodatkowo zmniejszyła popyt na energię (chociaż już w sierpniu zapotrzebowanie było już tylko o 1,2 proc. niższe niż przed rokiem), a w efekcie węgla na zwałach systematycznie przybywało. Jak podaje katowicki oddział ARP zajmujący się monitoringiem rynku węgla, na koniec lipca stan zapasów wyniósł 7,9 mln ton niesprzedanego surowca.
– Gospodarka się schłodziła, jest mniejsze zapotrzebowanie na energię, mniej węgla potrzeba do jej produkcji i jest problem ze zbytem. Zwały przykopalniane i składy są zasypane węglem, elektrownie też mają pełne zapasy węgla i to jest właśnie największy problem górnictwa związany z pandemią – mówi Janusz Olszowski.
– Pandemia pogrąża różne branże, niektóre mocniej, inne lżej. Niewątpliwie górnictwo należy do tych, które koszty pandemii, związane m.in. z zabezpieczeniem górników i przerwami pracy, odczują najbardziej boleśnie. Trzeba jednak pamiętać, że już przed pandemią postępował proces spadku cen węgla na świecie i niestety z nimi przychodzi nam się zmierzyć – dodaje Krzysztof Kwiatkowski.
Jak podaje katowicki oddział ARP, produkcja i sprzedaż węgla w Polsce utrzymuje się na niskich poziomach już od kwietnia. W lipcu br. wyniosły odpowiednio 5 oraz 4,3 mln ton.
Komisja Europejska może zwiększyć cele redukcji emisji CO2 do 2030 roku. Będzie to wymagało zmian we wszystkich sektorach gospodarki
Globalni gracze przestawiają się na zieloną energetykę. Koncern paliwowy bp ogranicza wydobycie ropy i gazu na rzecz inwestycji w OZE i wodór
Coraz więcej firm ogranicza szkodliwy wpływ na środowisko. Czołowy producent okien w Polsce chce wspólnie z WWF zneutralizować CO2 wyemitowany od momentu powstania firmy
Czytaj także
- 2025-01-10: Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-16: L. Kotecki (RPP): Dyskusje o obniżkach stóp procentowych mogą się rozpocząć w marcu 2025 roku. Pierwsze cięcia powinny być ostrożne
- 2025-01-08: Podwyżki wynagrodzeń nie rozwiążą problemu niedoboru nauczycieli. Ważny jest też prestiż zawodu i obciążenie obowiązkami
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-12-30: Mija rok obowiązywania ustawy o opiece geriatrycznej. W systemie opieki nad seniorami zmieniło się niewiele
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom
Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.
Fundusze unijne
Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier
Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.
Ochrona środowiska
Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.