Komunikaty PR

Jak polski e-commerce może obronić się przed dzikim importem z Chin?

2022-03-08  |  01:00
Biuro prasowe
Kontakt

Mimo wzrostów w polskim e-commerce, lokalni sprzedawcy od kilku lat walczą o uwagę klientów kuszonych niskimi cenami u azjatyckich sprzedawców. Szacuje się, że w ubiegłym roku co druga paczka spoza Unii przychodząca do Polski pochodziła z Chin. Polscy sprzedawcy nie stoją jednak na przegranej pozycji. Ich asem w rękawie mogą być między innymi prawa konsumenckie, takie jak rękojmia czy możliwość zwrotu towaru bez wyjaśnienia, których próżno poszukiwać u sprzedających z Dalekiego Wschodu.

W 2020 roku na całym świecie w znaczącej części przesyłek międzynarodowych kryły się pewnie zamówienia z Chin, największego rynku e-commerce’owego, odpowiedzialnego za prawie 50 proc. globalnych transakcji w handlu online. Nie inaczej jest w przypadku Polski – co druga paczka spoza Unii przychodząca nad Wisłę pochodziła właśnie z Państwa Środka. Jak polskie e-sklepy mogą konkurować z korzystnymi dla konsumentów cenami z Dalekiego Wschodu? Jakością, szybszą dostawą oraz sprawną obsługą klienta – mówią eksperci Booste, firmy oferującej innowacyjne finansowanie na rozwój e-commerce. Opracowane przez Booste rozwiązania finansowe powalają e-sklepom na realne przyspieszenie i skalowanie swojego rozwoju.

W świecie bez barier, gdy coraz częściej przekonujemy się do kupowania w sieci, wydawać się może, że coraz mniejsze znaczenie ma to, czy kupujemy w sklepie online zlokalizowanym w Polsce, czy za granicą. W 2021 roku, już jedna trzecia polskich internautów robiła zakupy w zagranicznych e-sklepach. Inne dane pokazują, że połowa polskich e-konsumentów miała styczność z chińskimi e-sklepami. Trend nie jest nowy – Polacy już od kilku lat są wysoko na liście najchętniej kupujących na portalach chińskich.

W ciągu tych kilku lat towary z Dalekiego Wschodu stały się poważną konkurencją dla sprzedawców z całej Unii, w tym z Polski. Odpowiedzią na to wyzwanie miało być opodatkowanie przesyłek z Chin, co miałoby zmniejszyć opłacalność robienia zakupów bezpośrednio w Azji i zachęcić konsumentów do korzystania z usług lokalnych e-sklepów. Jednak, mimo wprowadzenia w lipcu stosownych przepisów na terenie Unii Europejskiej popularność azjatyckich zakupów nadal nie zmalała. W ubiegłym roku już od połowy listopada było widać napływ przesyłek będących efektem pierwszych jesiennych promocji zakupowych.

– W poszukiwaniu przewag konkurencyjnych polskiego e-commerce’u wobec azjatyckiego importu, warto przyjrzeć się procesowi reklamacyjnemu w Chinach. W przypadku, gdy zakup został dokonany bezpośrednio w Azji, klient nie dysponuje prostym sposobem dochodzenia swoich roszczeń. W przypadku tańszych zakupów można po prostu odpuścić, ale Polacy z Chin chętnie importują również dość drogą elektronikę konsumencką, która – jak każdy inny produkt – może się łatwo zepsuć. Czy odeślemy ją do Chin do naprawy? To wątpliwe. Polskie e-sklepy, komunikując swoją ofertę, powinny kłaść nacisk na informację, że z uwagi na funkcjonowanie na terenie Polski oraz Unii, oferują konsumentom lepsze wsparcie w przypadku ewentualnych problemów – komentuje Jakub Pietraszek, Co-founder i CEO Booste.

W Polsce klientom, oprócz standardowych 14 dni na zwrot towaru bez podania przyczyny, przysługuje rękojmia, która zakłada odpowiedzialność sprzedawcy za wydany towar przez 2 lata od momentu jego sprzedaży. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na to, że nawet sklep zlokalizowany na terenie Unii i importujący produkty z Dalekiego Wschodu może być dla konsumentów bardziej opłacalnym wyborem niż bezpośredni zakup w Azji – właśnie z uwagi na prawa przysługujące przy reklamacji, m.in. katalog narzędzi szerszych niż tylko możliwość wystawienia negatywnej opinii sprzedawcy oraz brak konieczności odsyłania produktu na inny kontynent.

Warunkiem jednak jest to, aby e-sklep wziął na siebie odpowiedzialność za transakcję. Zdarza się, że w przypadku problemów niektórzy handlowcy odsyłają klientów do Chin – co tworzy fałszywe wrażenie, że jednak lepiej bezpośrednio kupować u źródła.

– Warto, aby sprzedawcy podkreślali, że oferowany przez nich towar pochodzi z Polski lub krajów Unii Europejskiej, co stanowi znaczne ułatwienie podczas ewentualnych problemów klienta z transakcją czy reklamacją. Efekty tych działań widzimy również u klientów, którzy uzyskali od nas finansowanie na działania marketingowe i skalują swoje działania na inne rynki Unii, gdzie również mogą zaoferować warunki lepsze niż dalekowschodni handlowcy. – dodaje Michael Kacprzak, Co-founder Booste. 

Reasumując, w walce z chińskim importem niezbędne jest budowanie wizerunku e-sklepu jako firmy, która dba o konsumenta i jego prawa. Ważne będzie więc nawiązywanie relacji z klientami w mediach społecznościowych i kanałach własnych, stosowanie marketingu opartego na wartościach im bliskich – niekoniecznie związanych z niskimi cenami –oraz budowanie poczucia bezpieczeństwa. W tym wszystkim pomoże przede wszystkim sprawna obsługa – szczególnie, jeśli specjaliści będą skupiali się na prostym języku komunikacji i pokazywali, że rzeczywiście zależy im na rozwiązaniu danego problemu.

Więcej informacji
Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Handel Posnet Evo – Jak przyspieszyć sprzedaż i oszczędzać pieniądze w Twojej firmie Biuro prasowe
2025-06-10 | 06:00

Posnet Evo – Jak przyspieszyć sprzedaż i oszczędzać pieniądze w Twojej firmie

Jako przedsiębiorca zapewne zauważasz, że cyfrowa transformacja to już nie tylko trend, ale konieczność. W dobie mobilności i dynamicznych zmian rynkowych, obsługa sprzedaży
Handel Gadżety erotyczne z dostawą do domu – zamówienia rosną szybciej niż inflacja
2025-06-06 | 14:00

Gadżety erotyczne z dostawą do domu – zamówienia rosną szybciej niż inflacja

7 czerwca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Seksu – to doskonały moment, aby przyjrzeć się temu, jak zmieniają się zwyczaje Polaków związane z zakupem produktów
Handel Komentarz rynkowy DPD Polska: sektor e-commerce – między presją cenową, a oczekiwaniami klientów
2025-05-29 | 16:25

Komentarz rynkowy DPD Polska: sektor e-commerce – między presją cenową, a oczekiwaniami klientów

Usługi premium w cieniu presji cenowej Choć dostawy tego samego dnia były niegdyś zapowiadane jako jeden z najważniejszych kierunków rozwoju e-commerce i symbol

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.