Niezłoty początek jesieni czyli przegląd sytuacji walutowej na świecie
Currency One
Szyperska 14
61-754 Poznań
magdalena.jasnoch|currency-one.com| |magdalena.jasnoch|currency-one.com
517426896
walutomat.pl
Koniec 3 kwartału 2022 roku z pewnością przejdzie do historii rynku walutowego. Z globalnej perspektywy uwagę przyciąga oczywiście kurs EUR/USD, który znajduje się najniżej od 20 lat. Jednak zazdrosny o atencję stał się GBP, reagujący gwałtowną przeceną na pomysły nowego brytyjskiego rządu. Wreszcie lokalnie obserwujemy swobodny upadek złotego, który pokonuje kolejne historyczne bariery.
Król nosi zielone szaty
Eurodolar już od 2 lat znajduje się w trendzie spadkowym i wiele wskazuje na to, że wciąż nie zarysował ostatecznych dołków. Po pokonaniu parytetu pojawiły się nadzieje na uspokojenie, ale zostały one szybko zanegowane przez rynek. Obecnie kurs EUR/USD broni się na poziomach widzianych ostatnio 20 lat temu. Po ich pokonaniu (aktualnie można uznać to za scenariusz bazowy) otwiera się ścieżka do historycznych minimów na głównej parze walutowej świata. Dolar korzysta w pełni ze wszystkich argumentów, przemawiających na jego korzyść. Bardzo niepewna i niestabilna sytuacja, zarówno gospodarczo (najwyższa od dziesięcioleci inflacja), jak i geopolitycznie (z naciskiem na rosyjską agresję na Ukrainę) kieruje zainteresowanie inwestorów do bezpiecznych aktywów.
Jednym z najważniejszych pozostaje amerykańska waluta. Dodatkowo wszystko wskazuje, że nadchodzące miesiące, związane m.in. z kryzysem energetycznym będą zdecydowanie trudniejsze dla Europy, co dodatkowo obciąża wspólną walutę. Wreszcie niewykluczone, że najważniejszy powód dla niepowstrzymanego umocnienia USD, czyli polityka monetarna. Komitet Otwartego Rynku (amerykański organ decyzyjny) jako pierwszy z najważniejszych banków centralnych rozpoczął nowy cykl zacieśnianiania monetarnego. Retoryka członków tego gremium z miesiąca na miesiąc stawała się coraz bardziej jastrzębia (czyli opowiadająca się za mocniejszymi działaniami), aby wreszcie we wrześniu jasno zakomunikować, że FOMC jest zainteresowany tylko i wyłącznie sprowadzeniem inflacji do wyznaczonego celu (2%). To zadanie stało się klarownym priorytetem, nawet jeśli miałoby ono oznaczać recesję i zwiększenie bezrobocia.
Wreszcie Rezerwa Federalna realnie rozpoczęła proces ściągania z rynku pandemicznego „dodruku”. W ten sposób krwawią nowojorskie indeksy giełdowe, co staje się dodatkowym paliwem dla ofensywy USD, ponieważ sprzedaż amerykańskich akcji kończy się zakupem dolarów. Popyt na amerykańską walutę nie słabnie, a to może skutkować jeszcze zieleńszą jesienią dla „zielonego”.
Obnażony funt
Euro zalicza jeden z najtrudniejszych momentów w swojej historii, ale najwyraźniej tej uwagi pozazdrościł mu funt szterling. GBP radził sobie całkiem nieźle w trudnych okolicznościach (większość europejskich walut cierpi w ostatnich miesiącach), ale czarne chmury zbierały się nad nim od jakiegoś czasu. Burzę ostatecznie postanowiła rozpętać nowa premierka Zjednoczonego Królestwa. Liz Truss zapowiedziała zmniejszenie wpływów do brytyjskiego budżetu (poprzez obniżkę podatków) przy równoczesnym zwiększeniu wydatków o „drobne” w postaci 150 mld funtów. Nie uda się tego zrobić inaczej niż poprzez zwiększenie publicznego długu, a taka informacja zdecydowanie nie spodobała się inwestorom.
Dodatkowo niższe obciążenia podatkowe to więcej środków w portfelach firm i obywateli, co może przełożyć się na kolejny czynnik proinflacyjny przy już rozpędzonej dynamice cen. Na rynku walutowym doszło do gwałtownej przeceny szterlinga, a kurs GBP/USD wyznaczył rekordowe minima, czyli wyspiarska waluta była historycznie najsłabsza w stosunku do amerykańskiej. GBP wpadł w tak głębokie tarapaty, że zaliczył gwałtowny zjazd nawet w stosunku do maksymalnie poturbowanego złotego. Kurs funta w kilka godzin spadł aż o 30 groszy, co jest nader rzadką sytuacją, występującą tylko i wyłącznie przy zaskakujących i kryzysowych sytuacjach. Szterling stara się sukcesywnie odrabiać straty, a pogłoski o możliwym nadzwyczajnym posiedzeniu Banku Anglii dodają mu w tej chwili wigoru. Jednak na ten moment do żałoby po królowej doszła żałoba po pozycji GBP na rynku walutowym.
Złota gilotyna
Wreszcie nasz skarb narodowy, nasza duma i radość, czyli polski złoty. Niestety rynkowy obraz wskazuje, że tylko Polacy żywią tak gorące uczucia do PLN. Krajowa waluta znajduje się od wielu miesięcy nie tyle w defensywie, ile w całkowitym odwrocie. Nakładają się na to zarówno czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne, a to już recepta na całkowitą klęskę. Zewnętrznie na pierwszy plan wysuwa się fakt położenia Polski jako kraju w praktyce przyfrontowego. Następnie powiązanie złotego ze wspólną walutą, która również znajduje się w ogromnych tarapatach. Strefa euro jest naszym głównym partnerem handlowym, a dla globalnych inwestorów pozostaje jednym z głównych punktów odniesienia i jej problemy w pewnym stopniu rozlewają się na wszystkich dookoła. Wreszcie niezwykle negatywny rynkowy sentyment, który wysysa kapitał z rynków wschodzących (do których należy Polska) i kieruje go do tzw. bezpiecznych przystani, wśród których królują USD i CHF. Tym samym kurs dolara i kurs franka osiągają historyczne maksima, CHF/PLN przebił barierę 5 zł, a USD/PLN podąża w tym kierunku. Niestety to może jeszcze nie być koniec tego swobodnego upadku krajowej waluty.
Warto teraz przejść do czynników wewnętrznych (chociaż niejednokrotnie powiązanych z otoczeniem), które ciążą złotemu. Inflacja nad Wisłą pozostaje jedną z najwyższych w Europie, a to, z czym dopiero zapoznają się Brytyjczycy (zacieśnianie monetarne w połączeniu z luzowaniem fiskalnym), obowiązuje u nas od dłuższego czasu. Następnie nasze państwo jest jednym z najbardziej narażonych na skutki kryzysu energetycznego m.in. z powodu uzależnienia naszego systemu (jak i milionów gospodarstw domowych) od węgla, który stał się towarem niezwykle drogim i deficytowym. Dodatkowo na ten moment można stwierdzić, że Polska została odcięta od unijnych środków. Nie otrzymuje tych z Krajowego Planu Odbudowy, a w coraz większym zagrożeniu znajdują się fundusze z nowej perspektywy budżetowej. Już sama informacja o odblokowaniu tych miliardów euro mogłaby zadziałać stymulacyjnie na PLN, ponieważ rząd w celu wykorzystania tych środków musiałby sprzedać wspólną walutę, pozyskując za nią złotego.
Wreszcie last but not least, czyli polityka i retoryka Rady Polityki Pieniężnej. Mógłby to być temat na cały esej, ale obecnie ograniczę się tylko do aktualności, czyli rozdźwięku między naszymi decydentami a tymi z najważniejszych banków centralnych. Kiedy FOMC i EBC przyspieszają na ścieżce zacieśniania, to RPP chce się na niej zatrzymać. Na pewno docenią to dociskani do ściany ratami kredytobiorcy, ale stawia to złotego na bocznym torze w kontekście zainteresowania inwestorów. Wszystko to składa się na bardzo niepokojący i już spełniający się czarny scenariusz dla krajowej waluty. Trudno oczekiwać, aby była to złota jesień dla złotego. Jednak warto pamiętać, że po każdej jesieni i zimie wreszcie nadchodzi wiosna.
Autor: Adam Fuchs - analityk i dealer walutowy serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat, z którymi związany jest od kilku lat. Autor komentarzy i analiz walutowych, a także artykułów opisujących procesy gospodarcze. Regularny gość telewizyjnych programów biznesowych, w których dzieli się swoją wiedzą i opiniami na temat sytuacji na rynkach finansowych. Współautor podcastu „Dealerzy po godzinach”. Zwycięzca 10 edycji turnieju Liga Traderów. Absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Prywatnie kinoman i serialomaniak, fan sportu i psów.

Kongres Rady Podatkowej o najważniejszych wyzwaniach fiskalnych dla biznesu

Ceny ubezpieczeń spadły o 3% w pierwszym kwartale 2025 r.

Pożyczki bez zaświadczeń i formalności – dlaczego Polacy coraz częściej wybierają tę formę finansowania?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Negocjacje między UE i USA w sprawie ceł trwają. Przełom możliwy podczas czerwcowej wizyty Trumpa w Europie
Czas, jaki Donald Trump zostawił krajom obłożonym cłami na negocjacje, zbliża się do półmetka. Umowę podpisała Wielka Brytania, ogłoszono również porozumienie z Chinami. Unia Europejska, która jest czwartym partnerem handlowym USA, do niedawna zdawała się nie czynić żadnych postępów w rozmowach. Jednak negocjacje trwają. Zdaniem europosła Michała Szczerby z PO stanowisko Unii powinno być twarde, a przede wszystkim jednomyślne. Okazją do rozmów może być wizyta Trumpa na czerwcowym szczycie NATO w Hadze.
Przemysł
Unijne programy szansą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Wkrótce uruchomione będzie 150 mld euro na niskooprocentowane pożyczki

Prace nad uruchomieniem instrumentu pożyczkowego SAFE są na ostatniej prostej. Jak poinformował MON, po wielu tygodniach negocjacji został on przyjęty przez stałych przedstawicieli państw członkowskich przy UE. Wdrożenie SAFE oznacza uruchomienie 150 mld euro niskooprocentowanych pożyczek na finansowanie inwestycji państw członkowskich w obronność. Wysiłki krajowe i unijne koncentrują się teraz na zwiększaniu potencjału europejskiego przemysłu obronnego i budowaniu zdolności obrony i odstraszania.
Konsument
Roboty w służbie środowisku. Ograniczanie ilości odpadów możliwe dzięki automatyzacji

Sztuczna inteligencja i robotyka już dziś pomagają firmom ograniczać swój wpływ na środowisko. Korzyści z inwestycji w zaawansowaną automatyzację odczuwają także konsumenci. Przykładem może być automatyczny system pakowania wdrażany przez Amazon. Robot dostosowujący każdorazowo rozmiar papierowego opakowania do danego produktu pozwolił już zaoszczędzić 3 mln t materiału opakowaniowego, co oznacza dla kupujących mniej materiałów do utylizacji i prostszy recykling.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.