Google musi usunąć z przeglądarki nieprawdziwe informacje o firmie

Robert Nogacki
Kancelaria Prawna Skarbiec
ul. Maciejki 13
02-181 Warszawa
sekretariat|kancelaria-skarbiec.pl| |sekretariat|kancelaria-skarbiec.pl
22 586 40 00
www.kancelaria-skarbiec.pl
Panuje przekonanie, że w Internecie nic nie ginie. Jak ma się to do przewidzianego w RODO prawa do bycia zapomnianym? O tym przekonał się Google, który musi usunąć z listy wyszukiwania po nazwisku szkodzące reputacji, nieprawdziwe informacje o członkach zarządu jednej ze spółek.
Negatywne opinie niszczą firmy
Jak wynika z publikacji Strefabiznesu.pl, ogólnopolskiego serwisu informacyjnego o gospodarce, pt. „Nowy trend w marketingu” nieprzychylne opinie o firmie mają negatywny wpływ na działalność 100% nowych i 97% działających już od pewnego czasu firm. W obu przypadkach wyrażane recenzje mają dla nich ogromne znaczenie. Tylko w 0.6% nowych biznesów i niecałych 3% starych nie wykazano zależności pomiędzy tym, co o danej firmie się mówi, a jej rynkowym sukcesem. Tak znaczący wpływ opinii zamieszczanych w Internecie ma swoje konsekwencje dla dostawców usług internetowych, takich jak Google.
Internetowe publikacje stawiające w złym świetle członków zarządu
Członek zarządu spółki, będący jednocześnie prezesem jej spółki zależnej, wraz z partnerką, która w jednej ze spółek pełniła funkcję prokurenta, wnieśli skargę w sprawie, która trafiła przed Trybunał Sprawiedliwości UE. Na jednej ze stron internetowych pojawiły się artykuły, w których krytycznie opisano model inwestycyjny zastosowany przez jedną ze spółek, w której uczestniczyli skarżący. Dodatkowo, jedną z publikacji zilustrowano zdjęciami ww. prezesa spółki w luksusowym samochodzie, kabinie helikoptera i pozującego przed samolotem oraz zdjęciem prokurentki siedzącej w kabriolecie.
Operatorem strony była firma z siedzibą w Nowym Jorku, krytykowana za swoją działalność oczerniającą inne firmy. Zarzucano jej próby szantażowania przedsiębiorstw w ten sposób, że najpierw publikowała na ich temat treści stawiające je w złym świetle, a następnie proponowała ich usunięcie i zdementowanie.
Linki i zdjęcia w wynikach wyszukiwania
Globalny operator przeglądarki internetowej Google zamieszczał w wynikach wyszukiwania rzeczoną stronę. Wystarczyło wpisać w przeglądarkę imiona i nazwiska skarżących, również w połączeniu z nazwami konkretnych spółek. Na liście wyników Google pokazywał również thumbnails, czy miniaturowe zdjęcia, grafiki przedstawiające skarżących.
Żądanie usunięcia danych
Członek zarządu i prokurentka zażądali od Google’a usunięcia z listy wyników wyszukiwania ww. linków kierujących do artykułów, które zdaniem skarżących zawierały nieprawdziwe i szkalujące ich opinie. To samo żądanie dotyczyło zdjęć. Wnioskodawcy deklarowali, że padli ofiarą szantażu nowojorskiej firmy administrującej stroną, na której zamieściła ich dane i wizerunki. Google odmówił wskazując m.in. na kontekst zawodowy w jaki wpisują się przedmiotowe artykuły i zdjęcia. Po bezskutecznym wyczerpaniu drogi sądowej, członkowie zarządu spółek wnieśli skargę rewizyjną do niemieckiego, federalnego trybunału sprawiedliwości.
Bundesgerichtshof zwrócił się do TSUE o rozstrzygnięcie sprzeczności gwarantowanych Kartą praw podstawowych Unii Europejskiej prawa do poszanowania życia prywatnego (art. 7 Karty) i do ochrony danych osobowych (art. 8) z prawem do wolności wypowiedzi i informacji (art. 11). Kierując swoje pytanie prejudycjalne niemiecki trybunał zaproponował, by osoba, która domaga się usunięcia dotyczących jej danych, uzyskała wcześniej przynajmniej tymczasowe rozstrzygnięcie przez sąd, czy treści, do których odsyłają linki, są prawdziwe czy nie.
Prawo do bycia zapomnianym
TSUE przypomniał, że choć zgodnie z art. 17 ust. 1 unijnego rozporządzenia 2016/679 o ochronie danych osobowych (RODO), osoba, której dane dotyczą, ma prawo domagać się od administratora ich usunięcia, to jednak w ust. 3 tego przepisu zawarto wyłączenie. Polega ono na tym, że na prawo to nie można się powoływać, jeśli przetwarzanie spornych danych jest niezbędne m.in. do realizacji prawa do wolności wypowiedzi i informacji. Operator internetowej wyszukiwarki musi więc w przypadku wpłynięcia takiego żądania sprawdzić, czy umieszczenie danego podlinkowania na wyświetlanej liście wyników wyszukiwania po imieniu i nazwisku osoby, której dane dotyczą, jest niezbędne do skorzystania przez użytkowników sieci z prawa do wolności informacji.
Konkludując, w sytuacji gdy ktoś zwróci się z żądaniem usunięcia linków i przedstawi wystarczające dowody świadczące o jawnie nieprawdziwym charakterze informacji zawartych w treści, do której odsyłają linki, operator wyszukiwarki jest zobowiązany do uwzględnienia tego żądania i usunięcia linków. Jak dodał TSUE, do wystąpienia z tym żądaniem zainteresowany nie musi przedstawiać żadnego tymczasowego rozstrzygnięcia sądu co do prawdziwości spornych informacji.
Thumbnails a prawo do ochrony wizerunku
Odnosząc się do thumbnails, to ich zawarcie na liście wyników wyszukiwania znacznie ułatwia dostęp do informacji o danej osobie identyfikowanej po imieniu i nazwisku, i może odgrywać decydującą rolę w rozpowszechnianiu tych informacji. Dlatego tym bardziej może to stanowić poważniejszą ingerencję w prawo do poszanowania życia prywatnego i do ochrony danych osobowych osoby, której dane dotyczą. Prawo człowieka do ochrony wizerunku opiera się na założeniu, że ma on kontrolę nad swoim wizerunkiem, w szczególności ma możliwość odmówienia jego rozpowszechniania.
Przenosząc te wnioskowania na grunt sprawy skarżących członków zarządu spółki, TSUE uznał, że same miniatury na liście wyników wyszukiwania mają małą wartość informacyjną. W tym kontekście należy stwierdzić, że gdyby żądanie usunięcia linków przenoszących do określonych treści podlegało uwzględnieniu, to należałoby jednocześnie usunąć wyświetlanie miniatur zdjęć. W przeciwnym razie wątpliwa byłaby skuteczność usunięcia linków, skoro nadal do spornej treści można byłoby dotrzeć poprzez thumbnails.
Każdy ma prawo do obrony swojego dobrego imienia, także firma
Wizerunek firmy, biznesmena, przedsiębiorcy, to jeden z najważniejszych czynników determinujących sukces rynkowy firmy. Na dobre imię pracuje się latami. Jeszcze trudniej je odzyskać, gdy zostanie nadszarpnięte. Przedsiębiorcom, tak jak i innym podmiotom, przysługuje prawo do obrony swojej reputacji. Służą temu szczególnie gwarancje zawarte w unijnej Karcie praw podstawowych, czy wspomnianym rozporządzeniu o ochronie danych osobowych. Warunkiem pozytywnego rozstrzygnięcia żądania o usuniecie szkodliwych- nieprawdziwych treści jest przekonywująca argumentacja żądania.
Autor: Robert Nogacki, partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizująca się w doradztwie prawnym, podatkowym oraz strategicznym dla przedsiębiorców

Jak chronić swoje dane osobowe? Poradnik specjalistów KWKR dla Rzeczpospolitej

Dziedziczenie z ustawy - czy dojdzie do ograniczenia kręgu osób uprawnionych?

Nieterminowe płatności – postępowania UOKiK i kary
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.