Ryzykowna ignorancja: co 5. firma nie dba o szkolenia z ochrony danych osobowych
81 proc. firm z sektora MŚP szkoli swoich pracowników z ochrony danych osobowych, ale niemal 3/5 tylko raz – po przyjęciu do pracy. Natomiast wysoce alarmujące jest to, że aż 20 proc. przedsiębiorców nie robi tego wcale – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Tymczasem brak szkoleń lub ich sporadyczne przeprowadzanie może być bardzo kosztowne, ponieważ często niezamierzone błędy ludzkie są przyczyną wycieku lub kradzieży danych przez hakerów.
Nieprzeszkoleni pracownicy to najsłabsze ogniwo w systemie zabezpieczeń danych osobowych w każdej firmie, niezależnie od jej wielkości. Tacy ludzie popełniają podstawowe błędy: otwierają podejrzane e-maile, klikają w zawarte w nich linki, stosują słabe, łatwe do odgadnięcia hasła, wysyłają e-mailem nieszyfrowane pliki lub przechowują w chmurze niezabezpieczone dokumenty z danymi osobowymi, czy przegrywają je na niezabezpieczone pendrive’y bądź zewnętrzne dyski. W efekcie w najlepszym wypadku firma może utracić zaufanie pracowników i klientów, a w najgorszym ponieść dotkliwą karę finansową.
Choć informacja, że 81 proc. firm z sektora MŚP szkoli pracowników z ochrony danych osobowych brzmi nieźle, to znacznie gorzej to wygląda, kiedy przyjrzeć się bliżej wynikom badania. Otóż aż 59 proc. ankietowanych, robi to jedynie na początku zatrudnienia. Wśród nich dominują mikrofirmy (59 proc.) w porównaniu do średnich (52 proc.) i małych (40 proc.). Najczęściej są to przedsiębiorcy z branży usługowej (67 proc.) i budowlanej (61 proc.), z przewagą jednoosobowych działalności gospodarczych (63 proc.) niż spółek (55 proc.).
– Brak szkoleń u pracodawców widoczny jest w przypadku wielu zgłaszanych naruszeń ochrony danych. Można to zauważyć w przypadkach, w których do ujawnienia danych osobowych niewłaściwej osobie dochodzi w skutek nieprawidłowego zaadresowania przesyłki z danymi czy ataków ransomware, do których by nie doszło, gdyby personel był odpowiednio przeszkolony na okoliczność takich sytuacji. Ważne jest też by szkolenia były cykliczne, przypominające odpowiednie zasady bezpieczeństwa i cały czas dostosowywane do pojawiających się nowych zagrożeń – mówi Jacek Młotkiewicz, dyrektor Departamentu Kar i Naruszeń Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Niestety zaledwie 22 proc. respondentów deklaruje, że ponawia szkolenia pracowników w trakcie zatrudnienia. Co ciekawe, spośród nich korzystniej wypadają małe firmy (41 proc.) w porównaniu do średnich (35 proc.) i mikro (21 proc.). Jednym z powodów może być mniejsza rotacja personelu. Wyróżniają się przedsiębiorstwa z branży produkcyjnej (57 proc.), handlowej (35 proc.) i transportowej (34 proc.). Częściej są to spółki (31 proc.) niż jednoosobowe działalności gospodarcze (12 proc.).
Człowiek najsłabszym ogniwem
Co może niepokoić, wyjątkowo lekceważące podejście ma aż 20 proc. respondentów, którzy wcale nie szkolą pracowników z ochrony danych osobowych. Spośród nich największy grzech popełniają mikrofirmy (20 proc.), a mniejszy małe (18 proc.) i średnie (14 proc.). Najczęściej tego przewinienia dopuszczają się przedstawiciele branży transportowej (32 proc.) oraz produkcyjnej i usługowej (po 20 proc.). Przeważają jednoosobowe działalności gospodarcze (25 proc.) niż spółki (15 proc.), które działają na rynku powyżej 10 lat (46 proc.).
– Wielu właścicieli firm z sektora MŚP lekceważy zagrożenie ze strony hakerów. Uważają, że nie są atrakcyjnym celem ataków. Często też nie wiedzą, że to człowiek jest najsłabszym ogniwem w starciu z cyberprzestępcami. W efekcie, jeśli nawet przedsiębiorcy stosują silne zabezpieczenia, to w wyniku jakiegokolwiek braku szkoleń zatrudnianego personelu znacznie zwiększają ryzyko błędu ludzkiego, który może zakończyć się kradzieżą lub wyciekiem danych. Nie tylko własnych pracowników, lecz także klientów i kontrahentów – ostrzega Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.
Co ósma firma na celowniku hakerów
A ryzyko jest bardzo realne. W Polsce działa 2,3 mln mikro, małych i średnich firm. Tymczasem 12 proc. respondentów deklaruje, że doszło w nich do próby kradzieży danych osobowych. W rezultacie zagrożonych atakiem mogło być 281,5 tys. przedsiębiorstw z sektora MŚP. Z kolei co czwarty badany twierdzi (3 proc.), że próba włamania zakończyła się sukcesem cyberprzestępców. W efekcie hakerzy mogli wykraść dane z 70,4 tys. firm.
Jednak należy pamiętać, że mówimy tylko o wykrytych przypadkach. Niestety wielu ankietowanych może nie być świadomych, że hakerzy skutecznie wykradli dane z ich firm. Włamania do komputerów nie pozostawiają śladów widocznych dla laików.
Spośród respondentów, którzy deklarują, że doszło w nich do próby kradzieży danych, odrobinę częściej ma to miejsce w średnich firmach (10 proc.) w porównaniu do mikro (9 proc.) i małych (7 proc.). Wśród nich dwukrotnie więcej jest spółek (12 proc.) niż jednoosobowych działalności gospodarczych (6 proc.), które na rynku funkcjonują od 5 do 10 lat.
Cyberprzestępcy szczególnie upodobali sobie przedsiębiorstwa z branży transportowej, do których zgodnie z deklaracjami respondentów zdecydowanie najczęściej usiłowali się włamać (32 proc.). Z kolei kradzież danych osobowych zakończyła się sukcesem w przypadku 19 proc. przedsiębiorstw z sektora produkcyjnego.
– Firmy transportowe i produkcyjne są łakomym kąskiem dla hakerów ze względu na dużą liczbę realizowanych zamówień. W związku z tym przetwarzają dane osobowe wielu klientów. Tym bardziej ich wyciek lub kradzież przez hakerów w wyniku błędu nieprzeszkolonego pracownika może być bardzo kosztowny. Skutkiem będzie nie tylko dotkliwa kara finansowa, lecz zapewne utrata reputacji wśród partnerów biznesowych oznaczająca spadek zysków – mówi Bartłomiej Drozd.
A dane osobowe wykradzione z firmy mogą być dla hakerów bezcenne. Zgodnie z deklaracjami respondentów, 86 proc. firm z sektora MŚP przetwarza imię i nazwisko swoich pracowników. Nieco rzadziej numer telefonu (80 proc.), adres zamieszkania i numer PESEL (po 75 proc.). W dalszej kolejności adres e-mail (70 proc.), numer rachunku bankowego (68 proc.), numer dowodu osobistego (62 proc.) i dane zdrowotne (43 proc. – np. o absencjach lub przebytych chorobach).
Kosztowna niewiedza
Pozornie wydaje się, że przedsiębiorcy wiedzą, jakie kroki należy podjąć w razie próby lub po dokonaniu przez hakerów kradzieży, wycieku, utraty bądź wyłudzenia danych osobowych. Niestety jest ich za mało. 59 proc. respondentów zgłosiłoby ten fakt organom ścigania. Natomiast 57 proc. ankietowanych poinformowałoby o tym poszkodowane osoby oraz zmieniłoby hasła dostępu na komputerach. Z kolei 52 proc. zwiększyłoby poziom zabezpieczeń. Niestety, ale oznacza to, że aż ponad 40 proc. właścicieli firm z sektora MŚP nie wie, jak prawidłowo zachować się w przypadku cyberataku.
Niepokojące jest również, że zaledwie 42 proc. respondentów deklaruje, że w razie kradzieży danych zgłosiłoby ten fakt do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Pomimo że zgodnie z przepisami przedsiębiorcy jako administratorzy mają taki obowiązek, jeżeli istnieje prawdopodobieństwo (wyższe niż małe) szkodliwego wpływu na osoby, których dane dotyczą. Jeśli go nie dotrzymają, a istnieje ryzyko np. tzw. kradzieży tożsamości dla osób, których dane wykradziono, to administratorzy narażają się na wysokie kary ze strony Prezesa UODO. Może to oznaczać, że niemal co druga firma raczej będzie starała się zbagatelizować skutki utraty lub ukryć kradzież danych.
– Zgłoszone naruszenie może stanowić dla Prezesa UODO impuls do zbadania, jak administrator przestrzega przepisy RODO i dopiero gdy postępowanie wykaże nieprawidłowości może zostać wydana decyzja karowa – dodaje Jacek Młotkiewicz.
Natomiast 41 proc. respondentów w razie kradzieży lub wycieku danych udzieliłoby pomocy poszkodowanym poprzez włączenie im na koszt firmy usługi monitorowania użycia numeru PESEL. Natomiast 15 proc. wynajęłoby prawników.
Badanie zostało przeprowadzone przez TGM Research na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) w maju 2024 r. techniką wywiadów internetowych (CAWI) na próbie 400 przedstawicieli firm MMŚP spełniających kryterium decyzyjności oraz przetwarzających dane osobowe.
Finał III edycji akcji „Dom z Serca”
Dynamiczny rozwój i inwestycja w przyszłość: podsumowanie roku 2024 w sieci fran
DDW podsumowuje rok 2024 branży wodorowej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Mija rok obowiązywania ustawy o opiece geriatrycznej. W systemie opieki nad seniorami zmieniło się niewiele
Rok obowiązywania ustawy o szczególnej opiece geriatrycznej nie przyniósł znaczących zmian w systemie opieki nad seniorami, ale zdaniem lekarzy dzięki niej więcej rozmawia się o problemach tego sektora i szuka się odpowiednich rozwiązań, bardziej dopasowanych do krajowych realiów. Problemem pozostaje brak geriatrów oraz brak odpowiedniej liczby oddziałów geriatrycznych. Eksperci postulują możliwość przygotowania lekarzy innych specjalizacji do opieki nad seniorami, przede wszystkim POZ, a także położenie większego nacisku na wielodyscyplinarne podejście do tej opieki.
Konsument
Ludzie przestają ufać treściom publikowanym w internecie. Rośnie także potrzeba bycia offline
Nieufność wobec treści udostępnianych w sieci i mediach społecznościowych oraz dążenie do budowania zdrowej relacji z technologią – to według raportu Accenture dwa z pięciu najważniejszych przyszłorocznych trendów konsumenckich. Okazuje się, że kontakt z fałszywymi treściami stał się już powszechny, przez co większość ludzi ostrożnie podchodzi do tego, co czyta w internecie. Dla marek, które docierają do odbiorców głównie poprzez media społecznościowe, dużym wyzwaniem będzie więc odbudowa zaufania klientów. Ci jednak, a zwłaszcza reprezentanci młodszych pokoleń, coraz częściej szukają możliwości bycia offline.
Konsument
Nowy rok to dobry moment na refleksję nad celami finansowymi. Polacy mają coraz większą świadomość konieczności budowania kapitału
Pandemia, wojna w Ukrainie i najwyższa od kilkudziesięciu lat inflacja – wszystkie te kryzysy, które wydarzyły się w ciągu niespełna pięciu lat, nadszarpnęły oszczędności Polaków i wielu z nich skłoniły do zastanowienia się nad swoją przyszłością finansową i jej zabezpieczeniem. Wciąż jednak na tle innych krajów UE poduszka finansowa Polaków jest skromna. Według Doroty Sierakowskiej, analityczki rynków surowcowych, przedsiębiorczyni i inwestorki, przełom roku to dobry moment na podjęcie planów finansowych, a najważniejszą zasadą inwestycji, chroniącą przed kryzysami, powinno być zróżnicowanie portfela.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.