Newsy

100 mld euro na wsparcie Hiszpanii. Wiceprezes Deloitte: Te pieniądze nie zostaną zmarnowane

2012-07-20  |  06:30
Mówi:Rafał Antczak
Funkcja:Wiceprezes
Firma:Deloitte Polska
  • MP4

    Niemiecki Bundestag zgodził się wczoraj na przekazanie Hiszpanii do 100 mld euro z funduszu ratunkowego. Dzięki temu zostanie dokapitalizowany sektor bankowy To jedyny pomysł, który pojawił się w ramach Unii Europejskiej, na wyjście z kryzysu  mówi Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte Polska.

    Europejski Instrument Stabilności Finansowej (EFSF) udziela wsparcia państwom strefy euro. Dotychczas skorzystały z niego kraje znajdujące się w złej kondycji finansowej: Irlandia, Portugalia i Grecja. W przypadku pomocy dla Hiszpanii pojawiły się w Niemczech kontrowersje, że przekazywanie kolejnych funduszy obciąża kraj odpowiedzialnością za długi innych państw.

      Najważniejsze z punktu widzenia funkcjonowania mechanizmu pomocowego jest to, że Niemcy postępują w porządku prawnym, który z ich punktu widzenia nie tylko, jako największego donora całej operacji ratowania krajów grupy PIIGS [Portugalia, Irlandia, Włochy, Grecja i Hiszpania - przyp. red.], ale w ogóle funkcjonowania Unii Europejskiej, ma fundamentalne znaczenie  tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Rafał Antczak.

    Ostatecznie Niemcy podjęły decyzję o przyznaniu pomocy Hiszpanii. Kryzys w tamtejszym sektorze bankowym zagrażałby stabilności całej strefy euro i niemieckiej gospodarce.

      W strefie euro i w całej UE nie ma innego planu wychodzenia z kryzysu niż plan, który został przygotowany przez rząd Niemiec we współpracy z Europejskim Bankiem Centralnym. Jeżeli byłyby w Unii jakikolwiek pomysł, jak tę sprawę uregulować, to takie plany można by dyskutować. Na razie takich pomysłów i takich planów nie ma  komentuje Rafał Antczak.

    Zdaniem ekonomisty, są szanse na to, że pieniądze nie zostaną zmarnotrawione. W dużej mierze dzięki wprowadzeniu pod koniec minionego roku tzw. sześciopaku, zwiększającego dyscyplinę finansów publicznych w krajach UE. Zobowiązuje on państwa członkowskie do tego, by nie dopuściły do sytuacji, w której deficyt sektora finansów publicznych danego kraju przekroczyłby 3 proc. PKB, a dług publiczny 60 proc. PKB.

      Inne kraje nie miały, jak Polska, wpisanego w konstytucję limitu długu. Teraz zaczynają wprowadzać takie regulacje. To jest wszystko, co można zrobić w kraju demokratycznym, żeby spełnić pewne warunki do tego, żeby zasady były przestrzegane. Do tego dochodzi element karania krajów, które nie będą ich przestrzegać  wskazuje przedstawiciel Deloitte Polska.

    Ważne będzie zatem egzekwowanie tej finansowej dyscypliny. Jeśli dany kraj dopuści się złamania zasad, wówczas zostanie otwarta tzw. procedura nadmiernego deficytu, mogąca skutkować sankcjami finansowymi. Dotyczą one członków strefy euro, choć pozostałe państwa UE również mogą ponieść konsekwencje.

      Jak wiemy z historii, taką dyscyplinę kryteriów z Maastricht złamały największe kraje strefy euro z Niemcami i Francją na czele. Od tego się zaczął cały problem  przypomina Antczak.  Teraz miejmy nadzieję, że jest to po prostu nauczka, według przysłowia „Mądry Polak po szkodzie”.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Samorządy walczą o ustawę metropolitalną. Powstanie metropolii oznacza dodatkowe środki m.in. na walkę z wykluczeniem transportowym

    O uzyskanie statusu metropolii od lat walczą m.in. Trójmiasto, Łódź czy Warszawa. Teraz miasta łączą siły i dyskutują o jednym wspólnym projekcie ustawy metropolitalnej. Choć każdy ośrodek ma inną specyfikę, wszystkie liczą, że odpowiednie przepisy na temat współpracy największych miast z okolicznymi gminami przyniosą wiele korzyści. Jednym z kluczowych obszarów, który może na tym zyskać, jest transport publiczny. Powstanie metropolii oznaczałoby dodatkowe środki na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w małych miejscowościach.

    Handel

    Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem

    Chińskie platformy marketplace podbijają europejski rynek e-commerce, a liczba ich klientów w Europie szybko rośnie – w 2023 roku w państwach UE oraz w Wielkiej Brytanii udział konsumentów, którzy dokonali zakupów w handlu elektronicznym od chińskich sprzedawców, wynosił 40 proc. lub więcej. Działalność chińskich sprzedawców wywołuje jednak szereg zarzutów, dotyczących m.in. sposobu i zakresu zbierania danych osobowych oraz ich późniejszego wykorzystywania, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych europejskim konsumentom, sposobu ich reklamowania oraz nieuczciwych metod konkurencji, które szkodzą firmom działającym na terenie Unii. Te podkreślają, że nie boją się konkurencji z Azji, ale apelują do regulatorów o lepszą egzekucję przepisów, które powinny obowiązywać wszystkich graczy na rynku.

    Problemy społeczne

    Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

    Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.