Mówi: | Andrzej Szczęśniak |
Funkcja: | ekspert rynku paliw |
A. Szczęśniak: kary dla PGNiG za niespełnienie obliga to absurd
PGNiG grożą kary za niespełnienie w ubiegłym roku obowiązku sprzedaży 30 proc. gazu przez giełdę. Spółka sprzedała tylko 4 proc. Zdaniem ekspertów – tak wysoki limit jest nierealny, bo na polskim rynku nie ma odbiorców, którzy kupiliby taką ilość paliwa na wolnym rynku. W tym roku ma już być lepiej, ale wypełnienie obliga – tegoroczny limit to już 40 proc. – jest zupełnie niewykonalne.
– Nie może być tak, że spółce narzuca się rzeczy niemożliwe do wykonania, a o tym, że jest to niewykonalne wiedzieli wszyscy, w momencie kiedy wprowadzali obligo, a potem za jego niewypełnienie nakłada się horrendalne kary – mówi Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw. – Jeżeli na początku kwietnia rzeczywiście takie kary zostaną nałożone, będzie to sytuacja przypominająca absurdalny sen.
Zgodnie z prawem PGNiG musi określoną ilość gazu sprzedać poprzez Towarową Giełdę Energii. W ubiegłym roku było to 30 proc., w tym będzie 40, a od przyszłego roku – 55 proc. W ubiegłym roku firmie udało się sprzedać tylko 4 proc. gazu przez giełdę. Za niewykonanie obowiązku Urząd Regulacji Energetyki grozi jej karami. Teoretycznie mogą sięgnąć nawet 15 proc. ubiegłorocznych przychodów spółki, czyli 4,8 mld złotych.
– Obligo gazowe nie zostało spełnione, bo to całkowicie nierealne. Wprowadzone na chybcika, natychmiast, i od razu z wymogiem sprzedaży 1/3 gazu przez giełdę – mówi Szczęśniak – W takim pośpiechu firma przepuściła przez giełdę 4 proc. swojego rynku. Warto sytuację tę porównać na przykład do sytuacji na bardzo dojrzałym rynku niemieckim, na którym przez giełdę przechodzi 8 proc. towaru. Można zatem powiedzieć, że PGNiG w przyspieszonym tempie, na łapu-capu, zrobił połowę tego, co Niemcy robili przez wiele lat, spokojnie planując i rozwijając rynek.
Jak wyjaśnia – gdyby nawet PGNiG skierowało na giełdę wymagane ilości paliwa, to nie byłoby komu go kupić. Na polskim rynku nie ma tak dużych odbiorców, którzy chcieliby zaopatrywać się w gaz na TGE.
– Oczywiście są wielcy gracze, tacy jak Orlen, Azoty, Lotos, ale to są gracze, którzy sami sobie zapewniają gaz, dzisiaj już z importu – dodaje. – Jednym z podstawowych problemów PGNiG jest to, że ma wieloletnie kontrakty w toku, i to z odbiorcami, którzy mogliby kupować gaz przez giełdę, czyli z dużymi podmiotami.
Kontrakty te zostały zawarte na dużo korzystniejszych dla odbiorców warunkach – nie ma więc powodu, by kupowali oni gaz na wolnym rynku. PGNiG nie może też tych kontraktów wypowiedzieć, bo za to grożą spółce wysokie kary umowne.
– Te kontrakty nie wygasają z dnia na dzień. Nie rozwiązano ich też ustawą, która nakładała obligo. Tam w ogóle nie wprowadzono trybu wychodzenia z tych kontraktów – dodaje Szczęśniak.
Wprowadzenie obrotu gazem na TGE ma sprawić, że dzięki konkurencji paliwo to będzie tańsze. Jednocześnie jego koszt jest dotowany w części zużywanej przez odbiorców indywidualnych. Zdaniem Szczęśniaka – skierowanie tej części na giełdę wywoła skutek odwrotny do zamierzonego – gaz podrożeje.
– 30 proc. nawet na tak dojrzałych rynkach jak niemiecki, który jest wzorcowym rynkiem europejskim, jest niespotykane. To sztuczny zabieg, który przepędza przez giełdę ogromne ilości gazu. Oczywiście giełda na tym zyskuje, ale poza tym nie zyskuje nikt – mówi ekspert.
Jak dodaje, w tym roku spółka powinna sobie już poradzić lepiej ze sprzedażą gazu przez giełdę, ale do wypełnienia obliga będzie i tak daleko. A obłożenie firmy karami nie poprawi jej sytuacji.
– Nie może być tak, że konkurencja ma być dopychana kolanem, brutalną siłą. To po prostu jest niszczenie spółki i to nie jest na pewno tworzenie rynku – ocenia Szczęśniak.
Czytaj także
- 2025-01-16: Rośnie znaczenie zielonych certyfikatów w nieruchomościach. Przybywa ich również w mieszkaniówce
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-09-30: Warszawa przyspiesza proces termomodernizacji budynków. Stolicę czekają wielomiliardowe wydatki
- 2024-09-17: Klienci dużych spółek energetycznych mogą już przejść na dynamiczne taryfy za prąd. Nie dla wszystkich to opłacalne rozwiązanie
- 2024-09-02: Firmy produkcyjne w Polsce przechodzą zieloną transformację. Działania te są kluczowe dla ograniczenia śladu środowiskowego i rozwoju biznesu
- 2024-09-04: Centra danych odpowiadają za 2 proc. globalnego zużycia energii, a wkrótce ten udział może się podwoić. Operatorzy szukają sposobów na oszczędności
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
UE uszczelnia ochronę konsumentów. Producenci i sprzedawcy będą ponosić większą odpowiedzialność za wadliwe i niebezpieczne produkty
W grudniu weszła w życie unijna dyrektywa, która wprowadza nowe przepisy dotyczące odpowiedzialności za wadliwe produkty. Zastąpi ona regulacje sprzed niemal czterech dekad i ma na celu dostosowanie norm prawnych do współczesnych realiów w handlu, czyli m.in. zakupów transgranicznych i online. Wśród najważniejszych zmian znalazły się nowe zasady dotyczące odpowiedzialności producentów i dystrybutorów, a także obowiązki dla sprzedawców internetowych. Państwa mają czas do 9 grudnia 2026 roku na wdrożenie dyrektywy do swoich porządków prawnych.
Problemy społeczne
Rośnie liczba cyberataków na infrastrukturę krytyczną. Skuteczna ochrona zależy nie tylko od nowych technologii, ale też odporności społecznej
W ciągu ostatnich dwóch lat doszło na świecie do ponad 800 cyberataków o wymiarze politycznym na infrastrukturę krytyczną – wylicza Europejskie Repozytorium Cyberincydentów. Ochrona tego typu infrastruktury staje się więc priorytetem. Rozwiązania, które będą to wspierać, muszą uwzględniać nowe technologie i wiedzę ekspercką, lecz również budowanie społeczeństwa odpornego na cyberzagrożenia.
Zagranica
Kolejne cztery lata kluczowe dla transatlantyckich relacji. Polityka administracji Donalda Trumpa może przynieść napięcia
USA i UE są dla siebie nawzajem kluczowymi partnerami handlowymi i inwestycyjnymi, ale obserwatorzy wskazują, że prezydentura Donalda Trumpa może być dla nich okresem próby. Zapowiadane przez prezydenta elekta wprowadzenie ceł na towary importowane z Europy oraz polityka nastawiona na ochronę amerykańskiego przemysłu mogą ograniczyć zakres tej współpracy i zwiększyć napięcia w relacjach transatlantyckich. Jednak wobec eskalacji napięć i globalnych wyzwań USA i UE są skazane są na dalszą, ścisłą współpracę i koordynację swoich polityk.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.