Mówi: | dr Paulina Sobiesiak-Penszko |
Funkcja: | dyrektorka Programu Zrównoważonego Rozwoju i Polityki Klimatycznej w Instytucie Spraw Publicznych ekspertka Koalicji Klimatycznej |
Co jedenasta osoba na świecie głoduje, a jednocześnie gwałtownie przybywa ludzi otyłych. Dużym problemem jest marnowanie żywności
W 2023 roku głodowało 733 mln ludzi, a ponad 2,3 mld zmagało się z umiarkowanym bądź poważnym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, czasami nie jedząc przez cały dzień lub dłużej. Z powodu ostrego niedożywienia każdego roku umiera około miliona dzieci – pokazuje nowy raport „Stan bezpieczeństwa żywnościowego i żywienia na świecie”, opracowany przez pięć wyspecjalizowanych agend ONZ. Z publikacji wynika, że w walce z głodem i niedożywieniem świat cofnął się o kilkanaście lat, do poziomu notowanego w latach 2008–2009. – System żywnościowy potrzebuje głębokich, strukturalnych zmian, ponieważ w tej chwili jest zorientowany na maksymalizację zysków, a nie wyżywienie ludzi – wskazują eksperci.
Najnowsza edycja raportu „Stan bezpieczeństwa żywnościowego i żywienia na świecie”, opublikowanego przez pięć wyspecjalizowanych agend Organizacji Narodów Zjednoczonych pod egidą FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa), pokazuje, że globalne kryzysy przyczyniają się do pogłębienia problemu niedożywienia i głodu, który w 2023 roku dotknął średnio 733 mln ludzi na całym świecie, o ok. 152 mln więcej niż jeszcze rok wcześniej. To oznacza, że głodu doświadczyła co 11. osoba na świecie i co piąta w Afryce, gdzie ten problem jest coraz bardziej palący – odsetek populacji zmagającej się z głodem na tym kontynencie przekroczył 20 proc. i stale rośnie. Na niezmienionym poziomie (ponad 8 proc.) pozostaje w Azji. Tam jednak nadal stanowi duże wyzwanie, ponieważ to w tym regionie mieszka ponad połowa wszystkich osób zmagających się z głodem. Postępy w ograniczaniu tego problemu zanotowano natomiast w Ameryce Łacińskiej (ponad 6 proc.).
– Jednocześnie ponad 2 mld ludzi boryka się z problemem braku bezpieczeństwa żywnościowego, czyli brakiem stałego dostępu do bezpiecznej i wysokiej jakości żywności. To pokazuje, że skala tych problemów jest rzeczywiście zatrważająca – mówi agencji Newseria Biznes dr Paulina Sobiesiak-Penszko, dyrektorka Programu Zrównoważonego Rozwoju i Polityki Klimatycznej w Instytucie Spraw Publicznych, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Wśród tych 2,3 mld ludzi 864 mln doświadczało poważnego braku bezpieczeństwa żywnościowego, czasami nie jedząc przez cały dzień lub dłużej. Te liczby nie zmieniły się znacząco od ostrego wzrostu w 2020 roku, w trakcie pandemii COVID-19. W tym przypadku ponownie problem ten dotyczy głównie Afryki, gdzie dotyka aż 58 proc. populacji.
Według raportu FAO głód i niedożywienie pozostaje dużym problemem zwłaszcza wśród dzieci – na całym świecie średnio co czwarte dziecko poniżej piątego roku życia doświadcza niedożywienia, co wpływa na jego możliwości przeżycia i może prowadzić do długotrwałych szkód, hamując wzrost fizyczny i rozwój mózgu. W sumie aż 45 mln dzieci na świecie cierpi na wyniszczenie organizmu z powodu ostrego niedożywienia, a każdego roku ponad milion umiera.
Dane pokazują, że w walce z głodem i niedożywieniem świat cofnął się w sumie o kilkanaście lat, do poziomu notowanego w latach 2008–2009.
– Nasze wysiłki koncentrujemy na oferowaniu wsparcia finansowego dla krajów czy regionów dotkniętych problemem głodu i niedożywienia. Oczywiście ta pomoc jest bardzo potrzebna, ale to nie rozwiązuje problemu – podkreśla Paulina Sobiesiak-Penszko. – My musimy w tym celu zlikwidować przyczyny głodu i niedożywienia, to znaczy poprawić sytuację rolników w najbardziej problematycznych regionach i w ogóle zmienić globalny system produkcji żywności, który w tej chwili jest nastawiony na maksymalizację zysków, a nie na wyżywienie ludzi. Dlatego nasze wysiłki w walce z głodem i niedożywieniem od wielu dekad nie przynoszą rezultatów.
Jak zauważają eksperci Koalicji Klimatycznej, większość pomocy rozwojowej kierowanej przez Zachód do krajów dotkniętych problemem głodu i niedożywienia jest przeznaczana na wsparcie spożycia żywności. Znacznie mniej, bo tylko ok. 1/3 funduszy jest wydatkowanych na zwalczanie prawdziwych przyczyn tego problemu. To zaś pozwala na chwilowe ograniczenie liczby ludzi cierpiących głód, ale go nie eliminuje.
– To jest efekt naszego postkolonialnego myślenia. My chcemy tym krajom globalnego Południa oferować pomoc, ale nie przykładamy wystarczającej wagi do tego, żeby rozwiązywać ich problemy, żeby poprawiać ich sytuację gospodarczą i społeczną. Dopiero wtedy problem głodu realnie miałby szansę się zmniejszać – mówi dyrektorka w Instytucie Spraw Publicznych.
Koalicja Klimatyczna określa publikację jako „raport wstydu”, bo – jak zauważają eksperci – problem głodu i niedożywienia pogłębia się w sytuacji, kiedy jednocześnie coraz więcej osób cierpi na nadwagę i otyłość, a nawet 40 proc. żywności się marnuje. Dlatego samo zwiększenie jej ilości nie wystarczy – nawet jeśli będzie jej jeszcze więcej, a świat będzie rozwijał kolejne programy pomocy dla regionów dotkniętych głodem, on i tak nie zniknie. Problemem jest m.in. brak równowagi między wytwarzaniem żywności i dostępem do niej. Dla przykładu Ameryka Północna wytwarza osiem razy więcej kalorii, niż potrzebuje jej populacja, a Afryka Subsaharyjska – półtora razy więcej.
– My nie mamy problemu z brakiem żywności. Problemem jest jej zła dystrybucja – podkreśla Paulina Sobiesiak-Penszko. – Mamy takie możliwości, żeby spokojnie wyżywić nawet więcej ludności, niż żyje obecnie na Ziemi. Szacuje się, że mamy nadwyżki dla ok. 3 mld ludzi, ale w całym łańcuchu marnuje się nawet ok. 40 proc. tej żywności. W UE skala tego marnotrawstwa to ok. 180 kg jedzenia rocznie na przeciętnego Europejczyka, to jest bardzo dużo. Z drugiej strony dużą część żywności przeznaczamy na pasze dla zwierząt, co znaczy, że ziemia nie jest wykorzystywana pod produkcję żywności, ale w celu wspierania rozwoju rolnictwa przemysłowego. My też eksploatujemy ludność z krajów globalnego Południa, wykorzystujemy ich ziemie pod uprawę bawełny, która jest potem wykorzystywana do produkcji ubrań, biopaliw czy właśnie na pasze dla zwierząt. To powoduje, że ludzie nie mogą wykorzystywać tej ziemi na własne potrzeby żywnościowe.
Według ekspertów system żywnościowy potrzebuje głębokich, strukturalnych zmian. Konieczne są m.in.: zmniejszenie presji na środowisko, od którego zależy produkcja rolna, pilne działania adaptacyjne zwiększające odporność rolnictwa na skutki zmiany klimatu w krajach ubogich oraz zmiana sposobu, w jaki się odżywiamy.
Jak wynika z raportu FAO, problem głodu i niedożywienia pogłębia się z powodu kombinacji kilku różnych czynników, wśród których jest m.in. spowolnienie gospodarcze, coraz częstsze konflikty i utrzymujące się, wysokie ceny żywności. Duże znaczenie mają też pogłębiające się zmiany klimatu, które uderzają w rolnictwo. Według danych przytaczanych przez Koalicję Klimatyczną skutki zmiany klimatu powodują już dziś ok. 10-proc. straty w wielkości globalnej produkcji rolnej, a w niektórych regionach świata mogą być one znacznie większe – szacuje się, że w Australii wielkość plonów podstawowych zbóż w latach 1990–2015 mogła się obniżyć nawet o 27 proc.
– Warunki są coraz bardziej nieprzewidywalne, z roku na rok w wielu krajach świata rolnicy właściwie nie wiedzą, jakie będą mieli plony i zyski z produkcji. Szacuje się, że wzrost globalnej temperatury mniej więcej o jeden stopień oznacza stratę wysokości plonów o 10 proc. A ta liczba i tak jest niedoszacowana, ponieważ to nie tylko kwestia spadku plonów, tego, jak rośliny reagują na stres cieplny, ale i faktu, że zmiany klimatu przynoszą nowe gatunki szkodników niszczących uprawy i pojawiają się wiosenne przymrozki. Ta sytuacja jest po prostu coraz bardziej nieprzewidywalna. Wiemy, że zmiany klimatu postępują, co oznacza, że w przyszłości problem głodu i niedożywienia będzie narastał – alarmuje ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Te prognozy podzielają również autorzy najnowszego raportu dotyczącego skali głodu i niedożywienia, czyli Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Międzynarodowy Fundusz Rozwoju Rolnictwa (IFAD), Fundusz Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci (UNICEF), Światowy Program Żywnościowy (WFP) oraz Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Według ich przewidywań światu prawdopodobnie nie uda się osiągnąć do 2030 roku zerowego poziomu głodu, zakładanego w Celach Zrównoważonego Rozwoju ONZ.
Czytaj także
- 2025-07-16: Konflikty i żywioły wpływają na wakacyjne plany Polaków. Bezpieczeństwo coraz ważniejsze przy wyborze letniej destynacji
- 2025-07-25: M. Kobosko: Surowce dziś rządzą światem i zdecydują o tym, kto wygra w XXI wieku. Zasoby Grenlandii w centrum zainteresowania
- 2025-07-15: Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc
- 2025-07-29: Trwają dalsze prace nad uproszczeniami we wspólnej polityce rolnej. Celem jest ich wejście w życie w styczniu 2026 roku
- 2025-07-17: Unia Europejska wzmacnia ochronę najmłodszych. Parlament Europejski chce, by test praw dziecka był nowym standardem w legislacji
- 2025-07-02: Unijne mechanizmy ułatwiają zwiększenie wydatków na obronność przez europejskie kraje NATO. Ważnym aspektem infrastruktura podwójnego zastosowania
- 2025-07-09: MNiSW reaguje na problemy psychiczne w środowisku akademickim. Specjalny zespół ma opracować skuteczne rozwiązania
- 2025-07-18: Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu
- 2025-06-27: Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku
- 2025-06-25: W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Grupa nowych biednych emerytów stale się powiększa. Ich świadczenie jest znacznie poniżej minimalnej emerytury
Przybywa osób, które z powodu zbyt krótkiego czasu opłacania składek pobierają emeryturę niższą od minimalnej. Tak zwanych nowych biednych emerytów jest w Polsce ok. 430 tys., a zdecydowaną większość grupy stanowią kobiety – wskazują badania ekspertów Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. W ich przypadku krótszy okres składkowy zwykle wynika z konieczności opieki nad dziećmi lub innymi osobami w rodzinie. Wśród innych powodów, wymienianych zarówno przez panie, jak i panów, są także praca za granicą lub na czarno oraz zły stan zdrowia.
Media i PR
M. Wawrykiewicz (PO): Postępowanie z art. 7 przeciw Węgrom pokazało iluzoryczność tej sankcji. Unia wywiera naciski poprzez negocjacje nowego budżetu

Przykład Węgier pokazał, że procedura z artykułu 7 traktatu o UE o łamanie praworządności nie ma mocy prawnej z powodu braku większości, nie mówiąc o jednomyślności wśród pozostałych państw członkowskich. Negocjacje nowego budżetu UE to dobry pretekst do zmiany sposobu części finansowania z pominięciem rządu centralnego. Czerwcowy marsz Pride w Budapeszcie pokazał, że część społeczeństwa, głównie stolica, jest przeciwna rządom Viktora Orbána, ale i na prowincji świadomość konsekwencji działań Fideszu staje się coraz większa przed przyszłorocznymi wyborami.
Firma
Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin

Zapotrzebowanie na specjalistów od technologii blockchain dynamicznie rośnie – nie tylko w obszarze IT, ale również w administracji, finansach czy logistyce. Coraz więcej uczelni wprowadza programy związane z rozproszonymi rejestrami, które wyposażają studentów w umiejętności odpowiadające wymogom rynku.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.