Newsy

Co piąty uczeń w Polsce ma nadwagę. Niechlubny przykład dają dorośli

2019-02-28  |  06:10

Z danych Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że co piąty uczeń w Polsce boryka się z nadwagą lub otyłością, a polskie dzieci należą do tyjących najszybciej w Europie. Winne są cukry proste, tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, sól i przekąski, które w zbyt dużych ilościach trafiają na talerze dzieci. Kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych to proces, w którym ogromną rolę odgrywają rodzice. Niestety, to właśnie dorośli często dają niechlubny przykład – 64 proc. mężczyzn i 49 proc. kobiet w Polsce ma nadmierną masę ciała. Dlatego dietetycy radzą, by zmianę nawyków przeprowadzić solidarnie, całą rodziną.

Jeżeli chodzi o nawyki żywieniowe polskich dzieci można mówić o tendencji pewnego rozłamu. Jedne odżywiają się prawidłowo, czasem aż nazbyt zdrowo – co też może rodzić tendencje do zaburzeń odżywiania. Z drugiej strony są dzieci, które odżywiają się nieprawidłowo i tu sytuacja zdecydowanie się pogarsza. Mamy coraz więcej dzieci z nadwagą i otyłością – mówi agencji informacyjnej Newseria dr Magdalena Hajduczek-Zgażańska, psycholog i dietetyk, specjalista zdrowia publicznego.

Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej podaje, że w Polsce problem nadwagi i otyłości dotyczy około 10 proc. małych dzieci (w wieku 1–3 lata), 30 proc. dzieci w wieku wczesnoszkolnym i niemal 22 proc. młodzieży do 15 roku życia. Dane IŻŻ pokazują, że z nadwagą lub otyłością boryka się już co piąty uczeń, problem nadmiernej masy ciała dotyczy 21,9 proc. chłopców i 17,8 proc. dziewczynek. Co istotne, polskie dzieci od kilku lat należą do najszybciej tyjących w Europie (jeszcze w latach 70. z nadmierną masą ciała borykało się mniej niż 10 proc. polskich uczniów).

Przede wszystkim dzieci spożywają za dużo cukru, tłuszczów, jedzą szybko, w biegu, bez uważności – mówi dr Magdalena Hajduczek-Zgażańska.

Z badań IŻŻ wynika, że największym problemem są nieregularne posiłki i przekąski (takie jak biszkopty, herbatniki, słone paluszki, chipsy), które spożywa aż 99 proc. dzieci w wieku przedszkolnym. Na ich talerze w zbyt dużych ilościach trafiają też tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, cukry proste i sól. Kolejnym winowajcą odpowiedzialnym za nadmierną masę ciała jest brak ruchu – według szacunków instytutu tylko 30 proc. dzieci i młodzieży oraz 10 proc. dorosłych uprawia aktywność fizyczną w zalecanej ilości.

Dietetyk podkreśla, że kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych u dziecka to proces, w którym ogromną rolę odgrywają rodzice. Taką prozdrowotną edukację warto wdrożyć nie wtedy, kiedy już pojawi się problem, ale już od najmłodszych lat, na etapie przedszkolnym.

To rodzic dostarcza rzeczy do lodówki, on pokazuje, co i jak je oraz czego nie je. Kształtuje preferencje dziecka i swoim przykładem pokazuje, jak to żywienie powinno wyglądać – mówi Magdalena Hajduczek-Zgażańska.

Jak podkreśla, częstym błędem popełnianym przez rodziców jest okazywanie miłości poprzez jedzenie albo używanie go do nagradzania pewnych zachowań czy tłumienia emocji.

Kiedy mama chce pocieszyć dziecko, które się przewróciło, daje mu loda i mówi: „Nie martw się, już nie będzie bolało”. Dajemy czekoladki, kiedy kogoś lubimy albo chcemy mu podziękować. W ten sposób nadajemy jedzeniu dodatkową wartość i uczymy tego dzieci. Kiedy jedzenie zaczyna być powiązane z emocjami, trudno to zmienić – mówi Magdalena Hajduczek-Zgażańska.

Rodzice powinni być wzorem do naśladowania, sami kierować się zasadami zdrowego żywienia i uprawiać aktywność fizyczną. To właśnie dorośli często dają niechlubny przykład – 64 proc. mężczyzn i 49 proc. kobiet w Polsce ma nadmierną masę ciała, a Polska plasuje się na piątym miejscu na świecie pod względem nadwagi i otyłości u dorosłych. Dlatego – jak podkreśla dietetyk – zmianę nawyków żywieniowych najlepiej wdrażać solidarnie, całą rodziną.

Często jest tak, że do gabinetu przychodzi młody pacjent i mówi: „Moja mama nie rozumie, ile mnie to kosztuje”. Nie rozumie, bo sama też nie zmienia. Jeżeli wprowadzi i doświadczy zmiany, będzie wiedziała, ile one kosztują dziecko. Poza tym łatwiej zmienia się nawyki żywieniowe razem, kiedy wszyscy całą rodziną siadają przy stole i wszyscy jedzą to samo, mają tylko różne wielkości porcji podkreśla Magdalena Hajduczek-Zgażańska Rodzice mogą zachęcić swoje pociechy do zdrowych nawyków, jeżeli sami zaczną się do nich stosować. Skoro wymagamy czegoś od dzieci, to warto też wymagać od siebie. Jeżeli w domowej lodówce nie ma dla niego nic zdrowego, to jak dziecko ma się nauczyć zdrowo jeść?

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł

Nowelizacja ustawy wiatrakowej, a szczególnie zmniejszenie wymaganej odległości farm od zabudowań, może zwiększyć potencjał polskiej energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie. Przychody z podatków od takich instalacji mogą wynieść w każdej z gmin nawet kilka milionów złotych rocznie. Na turbinach wiatrowych w gminie zyskają również sami mieszkańcy, ponieważ 10 proc. łącznej mocy zainstalowanej będzie możliwe do objęcia przez mieszkańców na zasadzie tzw. wirtualnego prosumenta. – Wokół energetyki wiatrowej krąży jednak wiele mitów. Konieczna jest edukacja społeczeństwa – podkreśla Anna Kosińska z Res Global Investment.

Problemy społeczne

Ukraińscy uchodźcy w Polsce mają coraz lepszy dostęp do opieki zdrowotnej. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi

Uchodźcy z Ukrainy, którzy przebywają w Polsce, mają coraz lepszy dostęp do polskiego systemu opieki zdrowotnej i coraz lepiej rozumieją, jak się w nim poruszać. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi, blisko co piąty korzysta z usług stomatologicznych, a wśród dzieci obserwowany jest wzrost poziomu wyszczepienia. Statystyki zebrane przez GUS i Światową Organizację Zdrowia pokazują też, że wyzwania, z którymi wciąż się mierzą – jak długie kolejki do specjalistów, duże koszty konsultacji i leczenia czy wysokie ceny leków – pokrywają się z tymi, z którymi boryka się również polskie społeczeństwo.

Ochrona środowiska

Średnie i małe firmy mogą mieć problem z gromadzeniem danych do raportów zrównoważonego rozwoju. Bez nich grozi im utrata partnerów biznesowych

Duże podmioty już w 2025 roku będą musiały opublikować swoje raporty zrównoważonego rozwoju w zgodzie z wymogami unijnej dyrektywy CSDR. To pociągnie za sobą zmiany w całym łańcuchu wartości i wpłynie również na MŚP. Ich więksi partnerzy biznesowi zaczną bowiem wymagać od nich dostarczania określonych danych – dotyczących m.in. ich emisji gazów cieplarnianych i wpływu na środowisko – aby móc je uwzględnić w swoich sprawozdaniach. – Mniejsze firmy, które są partnerami czy podwykonawcami dużych koncernów, będą musiały ten wymóg spełnić – podkreśla Dariusz Brzeziński z Meritoros. Jego zdaniem w praktyce mogą jednak mieć z tym duży problem.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.