Newsy

Czterodniowy system pracy wymaga zmiany sposobu zarządzania. Polskie firmy nie są jeszcze gotowe na jego wprowadzenie

2022-08-31  |  06:15
Mówi:Natalia Gozdowska
Funkcja:ekspertka ds. rozwoju kompetencji menadżerskich
Firma:Altkom Akademia
  • MP4
  • Menedżerowie stoją dziś przed sporym wyzwaniem, bo muszą zareagować na szybko zmieniający się rynek pracy. Kluczowe jest m.in. dostosowanie się do potrzeb i oczekiwań pokolenia Z, wprowadzanie modelu Management 3.0 i zwinne (Agile) podejście do zarządzania, oparte na współzarządzaniu razem z pracownikami i budowaniu przez to z nimi dobrych, pogłębionych relacji. Pilotażowe programy czterodniowego tygodnia pracy były już przeprowadzane w różnych krajach i właściwie wszystkie wykazały bardzo wysoki wzrost produktywności pracowników oraz spadek u nich poziomu stresu i wypalenia zawodowego. Dochody firm nie spadły, a wręcz wzrosły, wpływ na gospodarkę był więc pozytywny.

    – Polskie firmy nie są jeszcze gotowe na wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy, ale ten moment nadejdzie i myślę, że już teraz mogą zacząć się do tego przygotowywać. Przede wszystkim powinny wzmacniać narzędzia związane z zarządzaniem. Trzeba zarządzać zwinnie (Agile) i reagować na to, co się dzieje w otoczeniu. Jest też teraz pojęcie Management 3.0 i to oznacza, że zarządza się systemem w sposób empatyczny, budując relacje z pracownikami, doceniając ich i motywując – mówi agencji Newseria Lifestyle Natalia Gozdowska, ekspertka ds. rozwoju kompetencji menedżerskich, Altkom Akademia.

    Menedżerowie powinni też zastanowić się nad tym, co zmieni na rynku pracy pokolenie Z. Ci młodzi ludzie, urodzeni pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia i na początku XXI w., mają zupełnie inne podejście do pracy – nie jest ona dla nich już taką wartością jak dla ich rodziców. Dla pokolenia Z ważne jest życie zgodne ze swoimi wartościami i pasjami. Ceni ono sobie także szkolenia dotyczące produktywności i tego, jak efektywniej wykorzystać czas pracy. Jego przedstawicielom nie chodzi jednak o to, żeby pracować więcej, tylko mieć więcej tego czasu dla siebie.

    – Pokolenie Z to pokolenie młodych ludzi, którzy mają zupełnie inne oczekiwania. Dla nich liczy się zupełnie co innego. Oni mają swoje pasje, chcą pracować krócej, co nie znaczy, że mniej efektywnie, bo efektywność jest dla nich bardzo ważna – mówi Natalia Gozdowska.

    Badania pokazują, że czterodniowy tydzień pracy przynosi wiele korzyści. Taki system zwiększa bowiem produktywność pracowników, wzmacnia ich zaangażowanie, zmniejsza poziom stresu, a także ogranicza ryzyko wypalenia zawodowego. W firmie jest więc dużo mniejsza rotacja pracowników.

    – Wady mogą zaistnieć wtedy, kiedy właśnie firma nie jest na to przygotowana, tzn. kiedy menedżerowie nie zarządzają w odpowiedni sposób, wówczas firma nie jest w stanie zadbać o to, żeby pracownicy pracowali w sposób efektywny czy produktywny. Czterodniowy tydzień pracy może też podnieść koszty dla organizacji, bo w niektórych firmach może wymagać zatrudnienia większej liczby pracowników – mówi ekspertka z firmy Altkom Akademia.

    W Europie, już od 2002 roku, krótszy czas pracy obowiązuje we Francji – jest to 35 godzin tygodniowo, a w Danii – 37 godzin tygodniowo. W Portugalii z kolei wprowadzono zakaz kontaktowania się przełożonych z pracownikami po godzinach pracy. Pilotażowe programy czterodniowego tygodnia pracy były przeprowadzane w Holandii, krajach skandynawskich, ale również w Stanach Zjednoczonych czy w Japonii.

    – W 2019 roku w Microsofcie w Japonii wprowadzono taki projekt i w jego wyniku wydajność wzrosła aż o 40 proc., co więcej – o 23 proc. spadło nawet zużycie energii elektrycznej. Takie projekty są też prowadzone na Islandii, w Hiszpanii, w Nowej Zelandii i one pokazują, że wśród pracowników zmniejsza się poziom stresu. Z kolei w czerwcu zaczął się ogromny tego typu projekt w Wielkiej Brytanii. Obejmuje on 3 tys. pracowników z 70 firm. Potrwa sześć miesięcy, więc na efekty musimy jeszcze chwilę poczekać, natomiast już teraz widać poprawę wydajności, efektywności i zmniejszenie stresu – mówi Natalia Gozdowska.

    Nawet bez skracania czasu pracy pracodawcy stoją dziś przed wieloma wyzwaniami. Z raportu Deloitte’a „Od fali odejść do fali zmian. Czy jesteśmy gotowi na nowe podejście do pracy?” wynika, że 80 proc. specjalistów bierze pod uwagę odejście z pracy. Firmy będą miały więc ogromny problem, kim ich zastąpić. Proces rekrutacji i szkolenia nowych pracowników jest kosztowny i czasochłonny, dlatego trzeba zrobić wszystko, by pracownicy byli usatysfakcjonowani i nie myśleli o rezygnacji. Można to osiągnąć m.in. dzięki nowoczesnemu, świadomemu zarządzaniu zespołem.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    BCC Gala Liderów

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami

    Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.

    Polityka

    Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna

    W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.

    Konsument

    Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa

    Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.