Mówi: | Maciej Witucki |
Funkcja: | prezes Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce |
Firma: | przewodniczący rady nadzorczej Orange Polska |
Dwie trzecie francuskich firm w Polsce chce zwiększyć inwestycje
Francuskie firmy ulokowały już w Polsce ponad 100 mld zł w postaci inwestycji bezpośrednich. 87 proc. z nich jest zadowolona z efektów działalności na polskim rynku, a jeszcze więcej – bo 97 proc. – poleciłoby Polskę jako lokalizację do rozwoju biznesu. Choć francuscy przedsiębiorcy dostrzegają bariery w postaci przerośniętej biurokracji i niestabilnego prawa, to blisko dwie trzecie z nich planuje zwiększyć swoje zaangażowanie nad Wisłą – wynika z raportu „20 lat francuskich inwestycji w Polsce”.
– Stosunki gospodarcze między Polską i Francją były bardzo silne nie tylko w latach 90., kiedy wiele dużych francuskich firm pojawiało się w Polsce, ale one po raz drugi przyspieszyły po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Mamy 20-30-proc. wzrost liczby firm po 2006 r., czyli nawet okres kryzysu gospodarczego na świecie nie spowolnił tego trendu zwiększania francuskich inwestycji w Polsce. Łącznie to jest już około 100 mld zł – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maciej Witucki, prezes Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce i przewodniczący rady nadzorczej Orange Polska.
Według danych NBP Francja zajmuje trzecie miejsce pod względem ulokowanych inwestycji bezpośrednich (BIZ) w Polsce. W 2012 r. ich wartość wyniosła 89,7 mld zł. Te dane nie uwzględniają jednak inwestycji francuskich spółek poprzez spółki działające w Holandii czy Luksemburgu, gdzie istnieją korzystne regulacje podatkowe. Doliczenie tych pośrednich inwestycji francuskich firm zwiększa wartość ulokowanych BIZ w Polsce do 103 mld zł – wynika z raportu „20 lat francuskich inwestycji w Polsce”, opracowanego przez KPMG i Francuską Izbę Przemysłowo-Handlową w Polsce.
Obecnie na terenie Polski działa blisko 1400 firm z francuskim kapitałem, które zatrudniają około 200 tys. osób. Niemal dwie trzecie wartości wszystkich francuskich inwestycji skupia się w trzech branżach: przetwórstwie przemysłowym – 28,4 mld zł (32 proc. ogólnej wartości), handlu hurtowym i detalicznym oraz naprawie pojazdów – 15,1 mld zł (17 proc.), a także w branży związanej z informacją i komunikacją – 11,5 mld zł (13 proc.). Istotne są także branże związane z obsługą rynku nieruchomości, działalnością profesjonalną, naukową i techniczną oraz finanse i ubezpieczenia – łącznie skupiają około 25 proc. wartości francuskich BIZ w Polsce. Mimo ponad 100 mld zł zainwestowanego kapitału francuskie firmy nie inwestują zbyt wiele w badania i rozwój.
– Badania i rozwój są w ogóle słabością polskiej gospodarki. Wydajemy na ten cel zbyt mało, a wiele z wydawanych pieniędzy to są środki publiczne, które pozostają w uczelniach akademickich, a nie środki z biznesu. Nie inaczej jest niestety w przypadku firm francuskich. Kiedy pytamy o intencje przedsiębiorców francuskich, którzy w większości chcą reinwestować w Polsce, o badaniach i rozwoju mówi ok. 2 proc. pytanych – mówi Maciej Witucki.
Niski wkład francuskich firm w wydatki na B+R po części wynika z faktu, że statystyki nie klasyfikują wszystkich innowacji, jakie polscy pracownicy tworzą wewnątrz francuskich firm.
– Doskonałym przykładem jest jeden z inżynierów firmy Alstom w Polsce, który doprowadził do 20-30-proc. wzrostu efektywności procesu produkcji łopat do turbin. Nie sądzę, żeby to było zapisane w inwestycjach badań i rozwoju, a pomogło przecież całemu koncernowi – uważa prezes Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce.
Wzrost zaawansowania technologicznego u konkurencji oraz nasycenia rynków w polskiej gospodarce prędzej czy później będzie wymagał wzrostu nakładów na B+R u francuskich firm. Według Wituckiego pierwszym silnym impulsem mogą być zamówienia publiczne, zwłaszcza kontrakty w zbrojeniówce oraz budowa elektrowni atomowej.
Wzrost wydatków na innowacyjność ze strony francuskich firm w Polsce jest tym bardziej prawdopodobny, że aż 64 proc. z nich planuje zwiększyć skalę dotychczasowych inwestycji. Jak wynika z badań KPMG i Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce, 26 proc. francuskich przedsiębiorców zamierza otworzyć nowy oddział lub biuro, a 12 proc. – nowy zakład produkcyjny. Chęci rozwoju nad Wisłą sprzyjają przede wszystkim stabilna i rosnąca gospodarka oraz ambitni i dobrze wykształceni pracownicy. To sprawia, że francuskie firmy bardzo dobrze oceniają Polskę jako miejsce do inwestowania, mimo pewnych barier, jakie tworzy ciągle niedorozwinięta infrastruktura oraz mało efektywny sektor publiczny.
– 97 proc. ankietowanych przedsiębiorców powiedziało, że poleciłoby Polskę jako miejsce inwestycji dla innych firm francuskich. Ta dynamika jest bardzo pozytywna. Wśród pytanych znowu tylko 3 proc. stwierdziło, że chciałoby zmniejszyć swój poziom zaangażowania. Nikt nie powiedział o tym, że chciałby wyjść z Polski – wskazuje Maciej Witucki.
Duży potencjał we wzajemnej współpracy gospodarczej wynika także z faktu, że wśród inwestorów niewiele jest małych i średnich przedsiębiorstw. Dla części z nich bariery i ryzyko inwestycyjne mogą być wciąż zbyt duże, choć zdaniem Wituckiego niekiedy inicjatywę hamują głównie stereotypy.
– Jeszcze jest zbyt duża obawa po obydwu stronach, z jednej Francuzów, którzy boją się wiecznej zmarzliny, z drugiej Polaków, którzy boją się, że będą żywieni tylko ostrygami po francuskiej stronie. Te stereotypy musimy przełamywać po to, żeby wymiana gospodarcza była jeszcze większa, żeby Polacy nie bali się jeździć do Francji, a małe i średnie firmy francuskie chciały się częściej pojawiać nad Wisłą – twierdzi prezes Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce.
Czytaj także
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-04-19: Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
- 2024-04-22: Do Polski z Ukrainy uciekło nawet 70 tys. Romów. Ich sytuacja po ponad dwóch latach nadal pozostaje trudna
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-18: Polacy mało wiedzą o instytucji rodzicielstwa zastępczego. Dwie trzecie społeczeństwa nigdy nie spotkało się z tym pojęciem
- 2024-04-18: Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności
- 2024-04-16: Rekordowe notowania złota. Ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie napędzać dalsze wzrosty
- 2024-04-18: Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
- 2024-04-10: Co czwarty mikro- i mały przedsiębiorca pracuje 40–60 godzin tygodniowo. Ostrożnie podchodzą do planowania inwestycji i zwiększania zatrudnienia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.