Mówi: | dr hab. Paweł Poszytek, dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, oficjalny delegat WorldSkills Poland Mirosław Czechlowski, ekspert w konkurencji mechanika, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu Artur Aleksiejczuk, dyrektor Festo |
Edukacja branżowa coraz mocniej nastawiona na zajęcia praktyczne. Duży udział mają w tym firmy
Chociaż liczba uczniów w szkołach branżowych stopniowo rośnie, to wciąż edukacja zawodowa nie jest pierwszym wyborem większości młodzieży i ich rodziców. Powoli zmienia to jednak sytuacja na rynku pracy, gdzie zapotrzebowanie na fachowców stale rośnie, a pracodawcy narzekają na brak wykwalifikowanych kadr. Międzynarodowe branżowe igrzyska EuroSkills i WorldSkills mają ten temat odczarować. – Chcemy pokazywać młodym ludziom, że bycie superfachowcem w danej branży może być bardzo fajne – mówi dr hab. Paweł Poszytek z Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. Istotna w tym kontekście jest ścisła współpraca szkół i uczelni z firmami. Dzięki temu programy nauczania są coraz lepiej dostosowane do wymogów współczesnego rynku pracy.
W porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym liczba branżowych szkół I stopnia zwiększyła się o sześć placówek. Do 1674 branżowych szkół I stopnia uczęszczało 207,1 tys. uczniów (o 2,5 proc. więcej niż w poprzednim roku szkolnym), wśród których 68,3 proc. to mężczyźni. Z kolei liczba techników w roku szkolnym 2021/2022 zmniejszyła się w porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym o 0,5 proc., natomiast liczba uczniów zwiększyła o 1,4 proc. W 1854 technikach uczyło się 656,5 tys. uczniów, wśród których przeważali mężczyźni (61,1 proc.).
– Edukacja branżowa rzeczywiście nie cieszy się popularnością wśród młodzieży, a przede wszystkim wśród rodziców, którzy raczej szukają dla swoich dzieci bardziej kierunku rozwoju w edukacji ogólnej czy też na poziomie wyższym na różnego rodzaju programach, kursach uczelnianych, uniwersyteckich – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Paweł Poszytek, dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, oficjalny delegat WorldSkills Poland. – Dzięki WorldSkills chcemy to odczarować. Młodzi ludzie uwielbiają technologie, a większość branż w tej chwili jest stechnologizowana, wykorzystuje nowoczesne technologie, więc młodzi ludzie są w stanie tutaj posmakować tych branż od fajniejszej strony.
Najbardziej prestiżowy i największy w Europie konkurs umiejętności zawodowych EuroSkills w przyszłym roku odbędzie się w Gdańsku. Będzie to pierwsza tego typu impreza w Polsce. Organizatorzy szacują, że we wrześniu do Gdańska przyjedzie ok. 600 zawodników z 32 państw – wspieranych przez kibiców, sponsorów, trenerów i oficjalne delegacje krajowe. Zawodnicy będą rywalizować w ponad 40 konkurencjach, takich jak m.in. gotowanie, stolarka, spawanie, florystyka czy cukiernictwo, aż po nowoczesne technologie, związane z chmurą obliczeniową, cyberbezpieczeństwem, robotyką i przemysłem 4.0. EuroSkills to eliminacje do zawodów na poziomie światowym, czyli międzynarodowego konkursu WorldSkills, nazywanego igrzyskami olimpijskimi zawodów branżowych. Będzie to również okazja, żeby sprawdzić, jak prezentuje się poziom polskiego szkolnictwa branżowego na tle reprezentacji innych państw.
– W trakcie tych zawodów możemy sprawdzić zakres i jakość współpracy wszystkich podmiotów, które działają na rzecz rozwoju kompetencji branżowych i zawodowych. Mamy tu biznes, sektor edukacyjny i organizacje branżowe – mówi ekspert. – W trakcie zawodów Skills Poland 2022 mieliśmy 60 firm wspierających. To pokazuje, że sektor przemysłu i przedsiębiorcy są bardzo zainteresowani współpracą z edukacją.
– Biorąc pod uwagę to, co się dzieje na rynku i braki wykwalifikowanej kadry, nie ma możliwości znalezienia odpowiedniego pracownika bez właściwej edukacji. Cele Skillsów pomagają w tym zadaniu. To fajne miejsce dla pracodawców. Ci młodzi ludzie to są potencjalni, naprawdę dobrzy pracownicy, którzy nie dość, że pokazują swoje umiejętności w zakresie technicznych aspektów, ale również ważne umiejętności miękkie – podkreśla Artur Aleksiejczuk, dyrektor specjalizującej się w technikach automatyzacji firmy Festo.
Przedsiębiorstwa w coraz większym stopniu angażują się we współpracę ze szkołami branżowymi i uczelniami, m.in. organizując dedykowane klasy i kierunki studiów, delegując swoich przedstawicieli jako wykładowców albo organizując staże i szkolenia dla uczniów szkół branżowych i studentów.
– Edukacja formalna rządzi się swoimi prawami, natomiast to pracodawcy wiedzą, czego oczekują od pracownika. Dlatego szkolimy, pomimo że edukacja zrobiła swoje – mówi Artur Aleksiejczuk.
Eksperci podkreślają, że kooperacja między szkołami a przemysłem jest dosyć mocno rozwinięta w innych krajach, np. w Niemczech, Austrii czy Szwajcarii.
– Tam ta współpraca jest właściwie naturalna i funkcjonuje naprawdę w dalekiej symbiozie. Okazuje się, że w Polsce też jesteśmy w stanie bardzo szybko do takiego standardu dojść – ocenia dyrektor generalny FRSE.
Współpraca biznesu z sektorem edukacyjnym to korzyść dla obu stron. Dzięki niej firmy mogą pozyskiwać sprawdzonych, wykwalifikowanych pracowników i budować swój wizerunek jako dobrego pracodawcy. Z kolei szkoły i uczelnie wyższe mogą poszerzyć swoją ofertę edukacyjną, pozyskać fundusze na badania czy rozwinąć przedsiębiorczość akademicką. Co istotne, kandydaci na studia coraz częściej oceniają swoje przyszłe uczelnie właśnie pod względem przygotowania do rynku pracy i oczekiwań firm.
– Studenci, działając jako koła naukowe, bardzo często sami zapraszają przedstawicieli firm – mówi Mirosław Czechlowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, ekspert zawodów EuroSkills w konkurencji mechanika. – Często też już na pierwszym roku studiów podejmują pracę w swojej branży. Dzięki temu mają możliwość porównania teorii, której uczą się na studiach, z praktyką. Ci studenci często dość szybko trafiają potem na dość odpowiedzialne stanowiska w firmach i mówią, że rzeczywiście to połączenie teorii i praktyki w postaci pracy i studiów pozwala im znacznie szybciej się rozwijać.
Czytaj także
- 2025-07-15: Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc
- 2025-07-15: Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory
- 2025-07-31: Dostęp do danych kluczowy dla dobrego funkcjonowania rynku kredytowego. Wymianę informacji można jeszcze poprawić
- 2025-07-04: Rośnie liczba i wartość udzielonych konsumentom kredytów gotówkowych. Gorzej mają się kredyty ratalne oraz te udzielane firmom
- 2025-07-24: Rynek domów prefabrykowanych może do 2030 roku być wart 7 mld zł. Inwestorów przekonuje krótszy czas budowy
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
- 2025-07-21: Zwalczanie mobbingu wciąż bardzo trudne. Prawo jest nieprecyzyjne, a inspektorzy pracy nie mają wystarczających narzędzi
- 2025-07-09: MNiSW reaguje na problemy psychiczne w środowisku akademickim. Specjalny zespół ma opracować skuteczne rozwiązania
- 2025-06-30: Do 2029 roku rynek pracy skurczy się o milion pracowników. Przedsiębiorcy wskazują, jak zaktywizować cztery wykluczone dotąd zawodowo grupy [DEPESZA]
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Ślązacy wciąż nie są uznani za mniejszość etniczną. Temat języka śląskiego wraca do debaty publicznej i prac parlamentarnych
W Polsce 600 tys. osób deklaruje narodowość śląską, a 460 tys. mówi po śląsku. Kwestia uznania etnolektu śląskiego za język regionalny od lat wzbudza żywe dyskusje. Zwolennicy zmiany statusu języka śląskiego najbliżej celu byli w 2024 roku, ale nowelizację ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych zablokowało prezydenckie weto. Ostatnio problem wybrzmiał podczas debaty w Parlamencie Europejskim, ale zdaniem Łukasza Kohuta z PO na forum UE również trudna jest walka o prawa mniejszości etnicznych i językowych.
Transport
Polacy z niejednoznacznymi opiniami na temat autonomicznych pojazdów. Wiedzą o korzyściach, ale zgłaszają też obawy

Polacy widzą w pojazdach autonomicznych szansę na poprawę bezpieczeństwa na drogach i zwiększenie mobilności osób starszych czy z niepełnosprawnościami. Jednocześnie rozwojowi technologii AV towarzyszą obawy, m.in. o utratę kontroli nad pojazdem czy o większą awaryjność niż w przypadku tradycyjnych aut – wynika z prowadzonych przez Łukasiewicz – PIMOT badań na temat akceptacji społecznej dla AV. Te obawy wskazują, że rozwojowi technologii powinna także towarzyszyć edukacja, zarówno kierowców, jak i pasażerów. Eksperci mówią także o konieczności transparentnego informowania o możliwościach i ograniczeniach AV.
Prawo
70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute

Ponad 70 proc. Polaków planuje wyjechać na urlop w sezonie letnim, czyli między końcem czerwca a końcem września – wynika z badania Polskiej Organizacji Turystycznej. 35 proc. zamierza wyjechać tylko raz, a 30 proc. – co najmniej dwa razy. Z grupy wyjeżdżających jedna trzecia wybierze się na wyjazd zagraniczny. Jak wskazuje Katarzyna Turosieńska z Polskiej Izby Turystyki, po kilku latach ponownie do łask wracają oferty last minute, a zagraniczne kierunki pozostają niezmienne – prym wiodą m.in. Grecja, Tunezja, Egipt czy Hiszpania.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.