Mówi: | Marcin Petrykowski |
Funkcja: | dyrektor zarządzający na Europę Środkową i Wschodnią |
Firma: | S&P Global Ratings w Polsce |
Emisje zielonych obligacji na świecie w tym roku mogą sięgnąć 200 mld dol. Inwestycje finansowane w ten sposób pomogą w walce ze smogiem i globalnym ociepleniem
Rośnie zainteresowanie zielonymi obligacjami, z których wszystkie pozyskane środki muszą być bezpośrednio przeznaczone na działania prośrodowiskowe. W 2018 roku wartość emisji zielonych obligacji może sięgnąć 200 mld dol., przy 13 mld dol. w 2013 roku. W Polsce jako pierwszym kraju na świecie wyemitowane zostały rządowe zielone obligacje, jednak w ujęciu globalnym zdecydowana większość emisji pochodzi z sektora prywatnego. Dla firm ochrona środowiska powinna się stać trwałym elementem ich modeli biznesowych – przekonuje Marcin Petrykowski z S&P Global Ratings.
– W szerokim rozumieniu zielone finanse to wszelkie działania związane z rynkiem finansowym, gdzie alokacja środków dokonywana jest w celu bezpośredniego rozwijania inwestycji oraz inicjatyw prośrodowiskowych, czyli wszelkiego rodzaju projektów, które starają się poprawić sytuację klimatu i w szeroki sposób chronią środowisko – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Petrykowski, dyrektor zarządzający S&P Global Ratings na region EMEA.
Zielone finanse oznaczają nie tylko inwestycje w rozwiązania chroniące środowisko, lecz także w inwestycje na wsparcie po stronie regulacyjnej. Instrumentami do tego typu inwestowania są tzw. green bonds, czyli zielone obligacje. W momencie emisji to zwykłe obligacje, jednak wszystkie pozyskane z nich środki muszą zostać w całości przeznaczone właśnie na projekty wspierające ochronę środowiska.
– To klasa aktywów, która nabiera coraz większego znaczenia na rynku finansowym. Obserwujemy bardzo duże wzrosty z punktu widzenia emisji – przez ostatnie 5 lat to ok. 80 proc. wzrostu rok do roku. W 2018 roku szacujemy wielkość emisji zielonych obligacji na 200 mld dol. Obecnie to tylko 2 proc. całego rynku obligacji, ale to jedynie pokazuje potencjał wzrostu – ocenia Petrykowski.
Agencja Standard & Poor's szacuje, że wartość emisji zielonych obligacji w 2017 roku sięgnęła 155 mld dolarów, przy 90 mld dolarów rok wcześniej. Jeszcze w 2013 roku było to zaledwie 13 mld dolarów. W ostatnich latach pod względem emisji dominowała Europa, ale coraz więcej obligacji pochodzi z krajów rozwijających się – przede wszystkim Chin, Indii i Meksyku.
– W Polsce mieliśmy dwie udane emisje zielonych obligacji, które zostały przeprowadzone przez Skarb Państwa. Z dużym sukcesem zaznaczyliśmy swoją obecność. Teraz coraz większym wyzwaniem jest konwersja i adaptacja tego instrumentu dla szerszej grupy uczestników rynku – dla przedsiębiorstw i banków. Na świecie już 2/3 emisji zielonych obligacji pochodzi z sektora prywatnego – wskazuje dyrektor zarządzający S&P Global Ratings w regionie EMEA.
Polska jest pierwszym krajem na świecie, który z sukcesem wyemitował zielone obligacje, po raz pierwszy w grudniu 2016 roku – była to emisja o wartości 750 mln dolarów 5-letnich obligacji z rentownością na poziomie 0,634 proc. Pozyskane z nich środki sfinansowały wydatki budżetowe na projekty z zakresu m.in. zrównoważonego rolnictwa, czystego transportu czy odnawialnych źródeł energii. W styczniu 2018 roku Polska po raz drugi wyemitowała zielone obligacje na inwestycje związane z ochroną środowiska o nominale 1 mld dolarów. Popyt wyniósł 3,25 mld euro, a rentowność 8,5-letnich obligacji sięgnęła 1,153 proc. To jednak dopiero początek i zdaniem eksperta, jeżeli chcemy pełnić istotną rolę w regionie, musimy pójść w kierunku zielonych finansów.
– Taki jest trend na świecie, który wyraźnie przyspieszył w 2015 roku, co związane jest z porozumieniem klimatycznym zawartym w Paryżu, gdzie 133 kraje ratyfikowały umowę nakładającą ambitne założenia dotyczące zmniejszania emisji gazów cieplarnianych, czyli walkę ze zjawiskiem globalnego ocieplenia. Jesteśmy częścią świata, który taką decyzję podjął i w tym kierunku zmierza całe nasze otoczenie – podkreśla Petrykowski.
Ochrona środowiska to fundamentalna część polityki i gospodarki. W Unii Europejskiej zakłada się redukcję emisji dwutlenku węgla, oszczędność energii i większy udział energii wyprodukowanej ze źródeł odnawialnych. Inwestycje w ochronę środowiska są konieczne, zwłaszcza przy obecnym poziomie zanieczyszczeń powietrza. Inwestycje mają konkretne efekty dla środowiska, na co wskazuje przykład Chin, gdzie od 2013 roku nałożono limity zużycia węgla, czy zakazano budowy nowych mocy węglowych. W efekcie w IV kwartale 2017 rok poziom stężenia PM 2,5 był o ponad 50 proc. niższy niż rok wcześniej.
W Polsce, jak ocenia ekspert, wyzwaniem jest przekonanie prywatnych przedsiębiorstw do zielonych inwestycji.
– Jesteśmy częścią UE, która przyjęła ambitną politykę związaną z adaptacją i wdrożeniem zielonych inwestycji oraz przejściem na model gospodarki opartej nie na węglu, ale na odnawialnych źródłach energii. Mamy też problem lokalny w postaci coraz większego smogu. Firmy powinny coraz bardziej zauważać, że ochrona środowiska w tym wymiarze to nie tylko sposób zarządzania ryzykiem, ale de facto budowy wartości i trwały element ich modeli biznesowych – przekonuje Marcin Petrykowski.
Czytaj także
- 2023-12-04: Polacy w święta generują o 1/4 więcej odpadów niż zwykle. Większość z nich nie jest odpowiednio segregowana [DEPESZA]
- 2023-12-01: W okresie okołoświątecznym Polacy generują duże ilości elektroodpadów. Połowa nie wie, że nie można ich wyrzucić do śmietnika
- 2023-11-28: Stacje kontroli pojazdów w kryzysie. Stawki za badania techniczne nie były waloryzowane od 19 lat
- 2023-11-20: Firmy łączą siły dla zrównoważonego rozwoju. Ten temat jest w centrum zainteresowania także małych i średnich przedsiębiorstw
- 2023-11-21: Firmy przemysłu chemicznego inwestują w zrównoważony rozwój. Program „Razem dla planety” promuje te najbardziej innowacyjne
- 2023-11-23: Coraz więcej Polaków regularnie inwestuje swoje oszczędności. Edukacja i rozwój własny najpopularniejszym obszarem inwestycji
- 2023-11-03: Walka ze smogiem zaczyna przynosić efekty. Jakość powietrza w Polsce powoli się poprawia
- 2023-10-30: Rośnie popularność zdalnej profilaktyki. Dzięki technologiom telemedycznym firma może nawet przebadać pracownika w biurze [DEPESZA]
- 2023-10-04: VFS Global o aferze wizowej: Decyzje o wydaniu wiz podejmowali konsulowie, a nie nasi pracownicy
- 2023-10-02: Potrzeba więcej działań firm na rzecz ochrony przyrody w miastach. Liderem w realizacji takich projektów jest Grupa PGE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Rośnie zainteresowanie agrocasco. Koszt utraty maszyny rolniczej może przewyższać wartość domu
W Polsce zdecydowana większość rolników, którzy są objęci obowiązkiem ubezpieczeń, decyduje się na rozszerzenie ich o dodatkowe, dobrowolne opcje. Jedną z najczęściej wybieranych jest ubezpieczenie maszyn rolniczych, takich jak siewniki, opryskiwacze, kosiarki, prasy rolnicze, ciągniki czy kombajny, których wartość może przekraczać milion złotych. Agrocasco często zresztą jest wymagane przez bank kredytujący lub leasingodawcę danej maszyny. Ochrona ubezpieczeniowa może zadziałać m.in. w razie pożaru, upadku drzewa czy zalania, ale także w przypadku kolizji drogowej, wypadku na polu czy kradzieży. Eksperci przypominają, by podczas zawierania takiej polisy dobrze się zastanowić nad wysokością określonej w niej sumy ubezpieczenia.
Nauka
Czworo wybitnych polskich naukowców otrzymało po 200 tys. zł. Ich badania i osiągnięcia przyczyniają się do realnych postępów w nauce

Fundacja na rzecz Nauki Polskiej po raz 32. przyznała swoje prestiżowe nagrody, uznawane za najważniejsze wyróżnienie naukowe w Polsce. Wśród nagrodzonych w tym roku osiągnięć są badania nad mechanizmem działania białek opiekuńczych, zaprojektowanie i otrzymanie nowych związków aromatycznych o unikatowej strukturze i właściwościach, psychologiczna koncepcja pamięci miejsca i przywiązania do miejsca oraz opracowanie narzędzi matematycznych, które umożliwiły udowodnienie pewnej hipotezy. – Te nagrody stanowią uhonorowanie pracy naukowej, ale coraz częściej mają też pośrednie przełożenie na gospodarkę w postaci nowych, innowacyjnych firm – zauważa prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, prof. Maciej Żylicz.
Motoryzacja
Coraz więcej kobiet w branży motoryzacyjnej. Praca w tym sektorze często nie wymaga siły fizycznej, ale odpowiednich umiejętności miękkich

Poszukiwanie pracowników jest wyzwaniem dla branży motoryzacyjnej. Aż 72 proc. firm z tego sektora napotkało w ostatnim roku trudności w tym obszarze – wynika z październikowego raportu PARP „Branża motoryzacja i elektromobilność – Branżowy Bilans Kapitału Ludzkiego”. Niedobór kadr mogą, przynajmniej w części, zapełnić kobiety, których w branży motoryzacyjnej jest coraz więcej. Pracują na wszystkich szczeblach organizacyjnych – na liniach produkcyjnych, stanowiskach inżynierskich i w zarządach. – Branża jest coraz bardziej otwarta na to, żeby kobiety na tych stanowiskach mieć – przekonuje Agata Matyj, specjalistka do spraw komunikacji w Faurecii w Grupie Forvia Polska.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.