Newsy

W Gdańsku powstaną nowe magazyny na ropę naftową. Coraz więcej tego surowca dociera do Polski drogą morską

2018-02-08  |  06:30

Dwa zbiorniki na ropę naftową o pojemności 100 tys. metrów sześciennych każdy – to najnowsza inwestycja PERN, dzięki której pojemność gdańskiej bazy magazynowej spółki wzrośnie o 20 proc. Rozbudowa jest konieczna, ponieważ do Polski coraz więcej tego surowca dociera drogą morską. Nowe zbiorniki wybuduje konsorcjum Mostostal Warszawa i Mostostal Płock. Kontrakt opiewa na blisko 143 mln zł. W planach do 2020 r. PERN ma jeszcze kilka innych, dużych inwestycji w segmencie ropy i paliw. 

– Potrzeba budowy zbiorników magazynowych ropy naftowej w Gdańsku wynikła z konieczności realizacji założeń rozwoju tej branży w Polsce, a przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa dostaw surowców dla polskich rafinerii. Musimy zadbać o bezpieczeństwo, a także zaspokoić potrzeby naszych klientów w zakresie liczby i jakości dostaw ropy do Gdańska, czyli separacji ropy i rozdzielenia jej gatunków, które trafiają statkami do portu w Gdańsku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tadeusz Zwierzyński, wiceprezes zarządu spółki PERN SA.

Baza magazynowa w Gdańsku liczy obecnie 18 zbiorników na ropę naftową, których łączna pojemność wynosi 900 tys. metrów sześciennych. Do 2020 roku pojemność sięgnie 1,1 mln metrów sześciennych – to efekt podpisanej umowy na rozbudowę bazy. PERN wyłonił w przetargu ofertę konsorcjum Mostostal Warszawa i Mostostal Płock, które wybuduje w Gdańsku dwa nowe zbiorniki na ropę naftową – każdy o pojemności 100 tys. metrów sześciennych – wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Wartość kontraktu wyniesie blisko 143 mln zł.

– Termin realizacji to 25 miesięcy od momentu przekazania placu budowy, czyli zakończenie nastąpi na przełomie miesięcy jesiennych i zimowych 2020 roku – mówi Tadeusz Zwierzyński.

– 25 miesięcy to termin wystarczający do wykonania tego projektu. Wiemy to z własnego doświadczenia, do tej pory zrealizowaliśmy już cztery takie inwestycje. Ten termin pozwoli bezpiecznie wykonać zadanie, a zamawiający w miarę szybko otrzyma nowe pojemności magazynowe. Pozwolenie na budowę jest spodziewane pod koniec lutego i niezwłocznie po jego otrzymaniu oraz przekazaniu nam placu budowy chcemy rozpocząć prace. Cały etap przygotowawczy już rozpoczęliśmy – dodaje Maciej Barycki, prezes Mostostal Płock.

Wiceprezes PERN podkreśla, że rozbudowa tej infrastruktury to jeden z filarów strategii spółki przyjętej w 2016 roku. Poza tym inwestycja jest elementem budowania niezależności energetycznej kraju oraz pokrywa się z oczekiwaniami klientów, którzy dywersyfikują dostawy ropy naftowej, w tym zwłaszcza PKN Orlen, który chce separacji gatunków ropy dostarczanej tankowcami do gdańskiego Naftoportu.

– Inwestycja zwiększy pojemność bazy magazynowej w Gdańsku o ponad 20 proc. Ponadto do bazy w Gdańsku przynależy terminal naftowy, który już dziś liczy 375 tys. metrów sześciennych. W następnym przetargu rozstrzygniemy wybór wykonawcy na podwojenie tej pojemności do poziomu prawie 800 tys. metrów sześciennych – zapowiada Tadeusz Zwierzyński.

Gdański terminal przeznaczony na różne gatunki ropy naftowej, to jedyny taki obiekt w Polsce działający jako hub morski. W ramach strategicznych inwestycji do 2020 roku PERN zamierza rozbudować go o pięć nowych zbiorników o łącznej pojemności 63 tys. metrów sześciennych.

– W najbliższych latach planujemy bardzo duże inwestycje, zarówno w segmencie ropy, jak i paliw. W segmencie ropy to przede wszystkim rozbudowa zbiorników w bazie w Gdańsku oraz rozbudowa TNG. W segmencie paliw planujemy budowę nowych zbiorników w bazie w Nowej Wsi i Koluszkach. Ponadto planowany jest II etap tej rozbudowy, w którym ma powstać blisko 190 tys. metrów sześciennych nowych pojemności magazynowych w paliwach. Łącznie w ramach tych inwestycji w magazynowanie ropy i paliw – powstanie około 550 tys. metrów sześciennych zbiorników na ropę i ok. 310-320 tys. metrów sześciennych nowych zbiorników do magazynowania paliw – wylicza Mateusz Wodejko, wiceprezes zarządu PERN SA.

Pierwszy etap rozbudowy pojemności w obszarze paliw ma się zakończyć jeszcze w 2018 roku. Obejmie budowę nowych zbiorników o pojemności magazynowej 130 tys. m3 w bazach w Nowej Wsi i Koluszkach – czyli tam, gdzie popyt ze strony klientów jest największy. Potężny plan inwestycyjny spółki na najbliższe dwa lata zakłada też inwestycje liniowe: budowę drugiej nitki rurociągu Pomorskiego (Gdańsk–Płock) oraz  wybudowanie rurociągu paliwowego Boronów–Trzebinia.

– Te inwestycje będą oznaczały duże nakłady, ale zakładamy, że docelowo przysłużą się zwiększeniu bezpieczeństwa energetycznego Polski i umacnianiu pozycji firmy na rynku europejskim – mówi Mateusz Wodejko.

Na początku stycznia formalnie zakończył się proces połączenia spółki PERN z OLPP – dotychczas największym w Polsce podmiotem wyspecjalizowanym w magazynowaniu i przeładunku paliw płynnych. Połączenie z założenia ma wzmocnić grupę kapitałową, zwiększyć jej wartość i zapewnić mocniejszą pozycję na rynku.

– Połączona spółka będzie dysponowała jeszcze większym potencjałem finansowym, który ułatwi realizację inwestycji i umożliwi ich realizację w taki sposób, żeby efekt był jak najbardziej zoptymalizowany – mówi Mateusz Wodejko.

PERN SA to państwowa spółka, strategiczna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Zarządza siecią ponad 2,6 tys. km rurociągów i jest właścicielem 19 baz paliw o pojemności 1,8 mln metrów sześciennych, w których magazynowana jest benzyna i inne paliwa do bieżącej dystrybucji. Jest właścicielem rurociągu „Przyjaźń”, którym transportuje ropę naftową do krajowych rafinerii PKN Orlen i Grupy Lotos oraz dalej, do Niemiec. Należy do niej również większościowy pakiet udziałów w gdańskim Naftoporcie, jednym z największych naftowych terminali przeładunkowych na Bałtyku.

Grupa Mostostal Warszawa już wcześniej realizowała zamówienia dla PERN-u, to jeden z największych generalnych wykonawców w Polsce. Z kolei wyspecjalizowany w montażu zbiorników przemysłowych Mostostal Płock przeprowadził m.in. kompleksową realizację dwóch zbiorników na ropę surowcową w Adamowie – wówczas były to największe tego typu instalacje w Polsce. Spółka była też zaangażowana z budowę terminala naftowego w Gdańsku, a w portfolio całej grupy znajdują się znaczące inwestycje realizowane na zamówienie sektora naftowo-paliwowego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.