Materiał powstał we współpracy z Ipsen Poland sp. z o.o. ALL-PL-000188 | |
Mówi: | prof. dr hab. n. med. Marek Ruchała |
Funkcja: | kierownik Kliniki Endokrynologii, Przemiany Materii i Chorób Wewnętrznych, Uniwersytet Medyczny im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu |
Firma: | prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego |
W Polsce na „chorobę gigantów” cierpi ok. 3 tys. osób. Jej rozpoznanie zajmuje nawet 10 lat od wystąpienia pierwszych objawów
Zmiany w rysach twarzy i sylwetce, powiększony nos i język, pogrubiałe usta, rosnące dłonie i stopy, poszerzające się przerwy między zębami – to charakterystyczne objawy akromegalii nazywanej chorobą gigantów. Rokrocznie w Polsce rozpoznaje się ok. 250 przypadków tej choroby, ale chorzy – zanim zostanie im postawiona właściwa diagnoza – latami odwiedzają lekarzy różnych specjalizacji. Właściwe rozpoznanie zajmuje nawet ok. 10 lat. Wielu pacjentów wciąż pozostaje niezdiagnozowanych, nie wiedząc nawet o istnieniu tej choroby, która jednak może być niemal całkowicie uleczalna, pod warunkiem wykrycia na wczesnym etapie.
– Akromegalia to choroba, która polega na nadmiernym wydzielaniu hormonu wzrostu. Najczęstszą jej przyczyną są guzy przysadki, które wydzielają ten hormon. Następnie pobudza on wydzielanie insulinopodobnego czynnika wzrostu IGF-1, który z kolei wywołuje wszystkie zmiany w narządach – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Marek Ruchała, prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego i kierownik Kliniki Endokrynologii, Przemiany Materii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu.
Akromegalia zalicza się do rzadkich chorób przewlekłych. W Polsce cierpi na nią ok. 3 tys. osób, a rokrocznie rozpoznaje się ok. 250 nowych przypadków, najczęściej między 40. a 60. rokiem życia. Nazywana jest chorobą gigantów, ponieważ powoduje przede wszystkim zmiany w sylwetce i rysach twarzy. U chorych powiększają się dłonie i stopy, rosną organy wewnętrzne, rozszerzają się przerwy między zębami, powiększa się język i nos, usta stają się pogrubiałe, a żuchwa mocno zarysowana.
– Wszystkie te objawy budzą niepokój, zwłaszcza u kobiet. Natomiast typowym objawem klinicznym, który dominuje u naszych pacjentów, jest też uczucie nadmiernej potliwości – wskazuje prof. Marek Ruchała.
Akromegalia, poza zmianami w wyglądzie zewnętrznym, daje też inne objawy, takie jak m.in. nawracające bóle głowy i bóle stawów, kołatanie serca, zmęczenie, duszność, zaburzenia snu czy zmiany nastroju, z którymi pacjenci zgłaszają się do lekarzy innych specjalności niż endokrynologia. Jednocześnie choroba przez cały czas sieje potężne spustoszenie w organizmie chorego – stąd ważna jest szybka diagnoza i wdrożenie leczenia. W Polsce akromegalia jest jednak rozpoznawana z bardzo dużym opóźnieniem. Statystycznie postawienie właściwej diagnozy zajmuje nawet ok. 10 lat. Wielu pacjentów wciąż pozostaje niezdiagnozowanych, nie wiedząc nawet o istnieniu tej choroby.
– Pacjenci, zwłaszcza mężczyźni, często lekceważą pojawiające się u nich objawy. Uważają, że są one związane z wiekiem, starzeniem się czy ciężko wykonywaną pracą. Chorzy często trafiają też nie do tych specjalistów, do których powinni, np. do kardiologów, stomatologów czy reumatologów. Dzieje się tak, ponieważ te typowe objawy są mało specyficzne. Przykładowo powiększyła nam się dłoń i trzeba zmienić rozmiar rękawic albo powiększają się stopy i zwiększamy rozmiar butów. Takie symptomy powinny już nasuwać podejrzenie, że u pacjenta występuje akromegalia – wskazuje prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego. – Kolejnym etapem jest wysunięta żuchwa, kłopoty z mową, nadmierna potliwość. Te wszystkie symptomy nasuwają podejrzenie akromegalii i powinny być szybko zdiagnozowane przez endokrynologa.
Ważny jest też psychiczny aspekt wiążący się z tym schorzeniem. Chorym trudno jest się pogodzić z deformacjami wyglądu, mają problem z samoakceptacją, często popadają w depresję. Dlatego lekarze podkreślają, że oprócz właściwego leczenia potrzebna jest im także opieka psychologiczna.
Nieleczona akromegalia może skrócić długość życia chorego nawet o 10 lat w porównaniu z populacją ogólną. U pacjentów – wskutek nadmiernego wydzielania hormonu wzrostu – dochodzi bowiem do niebezpiecznego przerostu tkanek miękkich oraz rozrostu kości i narządów wewnętrznych. Najbardziej poważnym zaburzeniem jest uszkodzenie serca, gdy dochodzi do kardiomiopatii.
– Do tej pory ponad 60–70 proc. pacjentów umierało właśnie z powodu powikłań sercowo-naczyniowych. U chorych dochodzi też do powiększenia wszystkich organów, w tym wątroby i serca. To skutkuje ogólnym pogorszeniem stanu zdrowia. Jeżeli guz przysadki się rozrasta, to dochodzi do objawów miejscowych wynikających z ucisku, a nawet uszkodzenia nerwu wzrokowego, a w konsekwencji do zaburzeń widzenia. Dalej dochodzi również do uszkodzenia struktur w obrębie przysadki, które są odpowiedzialne za funkcjonowanie tarczycy, nadnerczy, gruczołów płciowych. Wówczas dochodzi do zaburzeń ogólnoustrojowych, a więc mamy wielohormonalną niedoczynność przysadki. Pacjenci czują się coraz gorzej i wymagają już pilnego leczenia – mówi ekspert UM w Poznaniu.
Co istotne, im później zdiagnozowana akromegalia, tym bardziej zaawansowane są m.in. zmiany kostne, których nie da się już odwrócić. Jednak w początkowym etapie choroby zmiany dotyczą tkanek miękkich, a szybkie wdrożenie odpowiedniego leczenia prowadzi do cofnięcia objawów.
– Mam pacjentki i pacjentów, którzy – po zastosowanym leczeniu operacyjnym – nie podejmują żadnych innych form terapii, są wyrównani i – co najważniejsze – wstępne cechy akromegalii znikają. Wszystkie obrzęki tkanek miękkich pod wpływem leczenia ustępują. Ale to niestety nie zdarza się często. Jeżeli pacjent przyjdzie do nas w późnym okresie, kiedy guz nacieka już struktury oboczne, to całkowite leczenie jest niemożliwe, uzyskujemy wyłącznie remisję choroby – mówi prof. Marek Ruchała.
Prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego wskazuje, że w Polsce chorzy na akromegalię mają już dostęp do wszelkich możliwych metod terapii. Najważniejszą z nich jest leczenie neurochirurgiczne, które na wczesnym etapie choroby, kiedy guz ma mniej niż 1 cm, pozwala całkowicie wyleczyć chorobę.
– Jeżeli guz jest duży, to leczenie operacyjne jest zdecydowanie mniej skuteczne – mówi ekspert. – Bardzo istotnym elementem leczenia są analogi somatostatyny pierwszej generacji, które powodują całkowite wyrównanie czynności hormonalnej. Dzięki temu pacjenci uzyskują pełną normalizację choroby, co prawda muszą stosować leki, ale funkcjonują bardzo dobrze.
Źródło: Bolanowski et al.; Diagnostics and treatment of acromegaly – updated recommendations of the Polish Society of Endocrinology; Endokrynol Pol 2019; 70
Czytaj także
- 2025-05-05: Konkurs NCBR i Orlenu ma wesprzeć najciekawsze rozwiązania dla przemysłu rafineryjno-petrochemicznego. Na ich rozwój trafi blisko 200 mln zł
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-04-23: Ogromna baza magazynowa zbóż w Wielkopolsce do likwidacji. Pracę może stracić kilkaset osób
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
- 2025-04-04: Spada spożycie alkoholu wśród młodzieży. Coraz mniej nastolatków wskazuje na jego łatwą dostępność
- 2025-04-07: Młode pokolenie szczególnie narażone na choroby cywilizacyjne. Unijni ministrowie zdrowia chcą przemodelować kwestie profilaktyki
- 2025-04-01: Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
- 2025-04-30: Katarzyna Dowbor: Jak najszybciej muszę się zaszczepić przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu. Do tej pory zabezpieczałam przed tymi pasożytami tylko moje zwierzęta
- 2025-03-27: Coraz więcej osób choruje na kleszczowe zapalenie mózgu. Na profilaktyczne szczepienie zdecydował się tylko co 10. Polak
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.